Dzień dobry babeczki!
Aga pewnie to i dobry pomysł z tym wyjściem,ale jak sobie pomyślę,ile nocy mi przeleci i znów sie nie wyspię,to mi sie nie chce


mamaNiki mój Maciuś to własnie taki wulkan energii.Nie usiedzi ani sekundy,no chyba,ze jesteśmy w gościach i sie wstydzi

U nas takich szopek w nocy strasznych nie było,ale żadko kiedy młody przesypia całe noce.Ostatnio przed choroba już jakoś wychodziliśmy na prostą,ale przyplątało sie to zapalenie migdałków,później te gorączki i teraz znów mamy pobudki.Najgorsze,że jak sie obudzi,to nie chce sie położyć,bo chciałby żebym go wzięła do nas.Może i wtedy szybciej by zasnął,ale ja od urodzenia uczę go spania w łóżeczku i nie chcę teraz tego zaprzepaścić.Poza tym ostatnio jak był chory to spał ze mną,albo w nocy go brałam i teraz myślę,że się właśnie po to budzi,żebym go brała do siebie.Także staramy się byc twardzi i jakos go w tym łóżeczku w nocy usypiać,ale to zawsze trwa minimum godzinę,bo jak już się połóży to i tak trzeba przy nim stać,bo jak wyczuje,że odchodzę to odrazu wstaje i szpoka od początku.

Doszłam do wniosku,że ten mój notoryczny brak humoru,zmęczenie,brak cierpliwości i siły do dziecka to się wszystko bierze z tych nieprzespanych nocy.Nie dogaduje sie tez z m:-(i do niego też nie mam cierpliwości

Wczoraj mu powiedziałam,że już nie wyrabiam psychicznie i fizycznie i jak sie nie wyspie to zfiksuje i on ma teraz wstawać,tylko tyle,że on jak idzie do młodego w nocy to nie daje rady go położyć i zwsze go do nas przynosi.

Wytłumaczyłam jak krowie na rowie,że przez to młody sie tym bardziej budzi i powiem wam ,ze dzisiaj bez jęknięcia wstał do Maciusia,a nawet go nie musiałam dobudzać,bo sam usłyszał,ze dziecko płacze.Trzymał wartę przy łóżeczku 1,5 godziny

,potem sie połóżył,zasnąć nie mógł,godzina przeleciała i mały znów zarządził pobudkę

No ja nie spałam,ale samo to,ze nie musiałam sie z dzieckiem użerać tylko sobie w łóżku ciepłym leżałam jakoś mi dało tako komfort psychiczny,ze wstałam w całkiem dobrym humorze

I teraz m ma przez tydzien tak do młodego wstawać,ja odpoczne,a on może zrozumie czemu mam ostatnio taki podły humor i zero ochoty na cokolwiek,o sprawach "sercowych" nie wspominając

;-)
