ona no to gratulacje barszczowego debiutu :-);-)
Dziękuję - miewam się nie najgorzej; może jeszcze daleko mi do rekina, ale jak płotka jakaś to już śmigam

Zatoki odpuszczają juz na dobre - w nocy juz się dało normalnie oddychać.
A dziś posegregowałam całą stertę zapasów ubrankowych (spokojnie do 1 r.ż. i trochę tak do lat 6-ciu) - wiele jeszcze z rzeczy, które kupowała moja mama dla mnie, niektóre z kartkami jeszcze

i wychodzi na to, że niewiele muszę dokupić. Ciuszków prawie wcale, trochę pieluch (30 szt. tetry mam + 5 flanelek), kosmetyki. Drobiazgi w sumie.
Z grubszych rzeczy mam i wanienkę (moją jeszcze

), łozeczko od znajomej do odebrania, fotelik do auta pożyczamy od zaprzyjaźnionych sąsiadów. Zostaje tylko zakup wózka, na który przewiduje 700 zł ( i który chce zafundować moja mama).
No więc wyprawka prawie załatwiona - bez załatwiania
Zobacz załącznik 420674