A wczoraj też numer odwaliła, Ach ta moja dziewczynka mnie rozwala, poszła do kuchni, sięgła sobie zapałki i co??? Zapaliła i przytyka do gazu. Dobrze, że kurków odkręcić nie umie. Palucha sobie uparzyła. I dobrze, może to ją czegoś nauczy. Chyba muszę ją w klatce zamknąć, żeby sobie krzywdy nie zrobiła.
A dziś znowu pomarudzę trochę.
A ja mam kolejny problem. Nie przyjeli mi córki na kolejny rok do przedszkola.
Ja się pytam Jak można nie przyjąć do przedszkola dziecka które chodziło juz rok wcześniej i które jest związane emocionalnie z przedszkolem. Nie ogarniam tego, jestem zla i zalamana.
Walnełam się składając podanie, że napisałąm, że dalej na 5 godzin będzie chodzić i że na macierzyńskim jestem (widać szczerość nie popłaca), miałam za dużo problemów na głowie by o wszystkim myśleć racjonalnie. Jest na liście rezerwowej, mam pisać odwołanie. Będę walczyć. Bo od czerwca muszę iść do pracy. Jak się po odwołaniu nie dostanie to oczywiście mam ...mamę ale tu chodzi o moje dziecię, ona jak nie idzie do przedszkola to beczy, szlocha. No i jej rozwój, przedszkole dużo dało. No i nie ogarniam jak w zeszłym roku ją przyjeli w ostatnim tygodniu wakacji, gdzie miałą 2,5 roczku a teraz to co. Pieprzone przepisy. Do tej pory tak nie było dzieci przechodziły z roku na rok jak w szkole a w tym roku wymyślili podania dla dzieci które już uczęszczają. Ale w domu się pomartwię ale od jutra odwołania, później siadam i piszę i z rana zanoszę. Nie odpuszczę będę walczyć.