larkaa- spokojnieeeee!!!!!!!








też bym się wściekła, ale szybciutko proszę to odreagować na przykład robiąc jakieś dobre pranie ręczne lub coś innego w tym guście- mnie zawsze coś takiego pomagało na zdenerwowanie na fajfusów

Junior tam pewnie łka razem z Tobą, więc jest Was cała trójka nerwusów....to TY jesteś w tej chwili NAJWAŻNIEJSZA a nie magisterka!!! nie za wszelką cenę!!! już się tam zabieraj do odkurzania, robienia na drutach- czegokolwiek!!! i ani rusz dziś tej pracy!!! jak się broniłam dwa lata temu i niby się nie denerwowałam to parę tygodni przed obroną zaliczyłam spektakularne omdlenie w środku nocy i wielkiego guza z tyłu głowy- a nie byłam ciąży... więc oszczędzaj sobie takiego stresu - zwłaszcza teraz, Kochana...
WYKONAĆ!!! ;-)
pociesz się, że przede mną też w tym roku pisanie pracy na drugim kierunku (a mam jedynie temat ) i jej obrona i oczywiście sesja zimowa

, konkurs i egzamin na aplikację kuratorską- gdzieś o okolicach kwietnia, aktualnie 12 dozorowanych z prawomocnymi wyrokami, remont domu od 1,5 roku i narodziny Bąbelka :-)
a seks.... hmmm... tak, chętnie... tylko Mąż remontem zmęczony i nie mam po prostu sumienia go wykorzystywać tak często... a i ja mam czasem po prostu lenia ;-) ale chęci- ZAWSZE
no, wracam do pisania sprawozdania z praktyk... brrrrrrrrrrrr...

zimnooooo....
przytulenia!!