reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

ja właśnie z zajęć wróciłam znów ponad 10 godzin heh jesteśmy niezłe....mała wierciła się i podskakiwała wszystko odbijało się na brzuszku, jeszcze jutro powtórka ale jutro na wszystkich raczej nie wysiedzę juz dzisiaj było ciężko, habcia cieszę się że masz dobra opiekę medyczną i taki szpital Ci się trafił nono, u nas tylko jeden lekarz robi badania usg 4D ale nie wybieram się pozostanę przy standartowym usg które robi mi mój gin. ten lekarz od 4D ma zwyczaj wymyślania chorób których nie ma żeby tylko naciągnąć pacjentkę...
ostatnio byłam ponownie na szkole rodzenia miałyśmy 40 min. gimnastykę żeby przygotować ciała do porodu i utrzymywac kondycję, kurczę jak po siłce zakwasów trochę ale małej się podobało pływała sobie i delikatnie wierzgała, nawet zmobilizowałam sie i w domciu tez trochę ćwiczę, póki nie ma przeciwskazań ja czuje się dobrze żadych skurczy oby nie zapeszyć...polecam
 
reklama
Habcia możesz z bliska zobaczyć w jakich warunkach przyjdzie ci rodzić .
A z tą reklamą oczywiście żartowałam. ;-)
Ja jestem z Warszawy i zamierzam rodzić na Karowej. Chodzę tam do lekarza do poradni przyszpitalnej, podobno to jeden z lepszych szpitali w Warszawie. Ale z porodem jest tak, że jak będzie dużo rodzących w tym samym czasie, to może nie być miejsc i odeślą mnie do innego szpitala:-(
 
Elo mamuśki!!!

zapmarta
moja koleżanka z Warszawy, chciała rodzić w konkretnym szpitalu i opłaciła sobie w nim położną i mówiła, że wtedy już nie odsyłają do innego szpitala. Ale to musisz się dowiedzieć. Bo mnie to nie interesowało w tym czasie jak mówiła i nie dopytywałam o szczegóły.

Anter wszystkiego naj................................ i samych pogodnych i słonecznych dni w "nowym życiu" (nie lubię zwrotu: na nowej drodze życia:-D:-D:-D). Zero smutków, tylko sam uśmiech na twarzy dla całej waszej trójki.

Widzę habciu, że w szpitalu ci się humor poprwił. Kiedy czytałam o twojej jeszcze nie stwierdzonej cukrzycy, a tylko jej podejrzeniu to myślałam, że za bardzo panikujesz. Sama sobie ciśnienie podniosłaś. A stwierdzenie jakiejś dolegliwości to nie zawsze jedno badanie. Ja jestem zupełnie inna i słucham tego co do mnie mówią i żadko dopatruje się czegoś więcej. Ale ja taka jestem. Zawsze szkoda mi takich osób, które tak bardzo się denerwują. I nie denerwój się na przyszłość. Napewno nie umiem stanąć w twojej sytuacji, bo u mnie od samego początku wszystko oki doki. Ale stres jest niepotrzebny. Ja zawsze sobie mówię, przeciesz nie wszystkie najgorsze rzeczy muszą spotkać właśnie mnie. Głowa do góry i zero stresu, bo możesz urodzić za wcześnie, a tego nikt nie chce.

A co do zwiedzania porodówek, to jestem na NIE. Czy szpital to muzeum?? Może niech zwiedzającym założą jeszcze takie kapciochy i będziemy froterować podłogi. Dla mnie w niektórych przypadkach świat staje na głowie. Do wielu rzeczy jestem tradycjonalistką i to co było kiedyś uważam za lepsze, niż dzisiejsze. Przy dzisiejszym wyżu demograficznym przez porodówki może przewinąć się kilkadziesiąt par dziennie. Zaraz okaże się, że na etacie w szpitalu będzie przewodnik.

Ardzesh ale napisałaś, że sufit spadł ci na głowę. To malutka dziurka się zrobiła jak Ci o 0,5kg gipsu starczy :))))))))

Co do reszty postów już nie pamiętam co napisałyście, ale pewno zgadzam się z koleżankami które odpisywały.
Miłej niedzieli życzę wszystkim mamuśką.
 
Ostatnia edycja:
Dla mnie niedziela jest cholernie nudnym dniem tygodnia.. może dlatego że tesciowa w domu i siedze caly dzien w pokoju bo nie mam ochoty na nia patrzec i jej sluchac. stalam sie strasznie agresywna w ciazy. i nerwowa. wczoraj mialam ochote wykrzyczec T co o niej mysle i jej nagadac ile tylko by mi jezyk pozwolil. dzisiaj znowu mam nastroj na placz i nawet nie umiem powiedziec mojemu M co mi jest..
 
Justina84 - nagadaj T teraz, bo zawsze będziesz mogła zwalić to na humorki ciążowe :-D a jak już będzie po rozwiązaniu to będziesz tylko żałować, że tego nie zrobiłaś ;-)
a co do nastroju - każdą z nas czasem to dopada więc się nie przejmuj. Oby od jutra były same uśmiechnięte dni! :-)

aga - no ja nie żartuję! mam 4x1 m dziurę w suficie w tynku i farbie :-) i mąż wciąż się ociąga w dokończeniu tego. Teraz kończy kuchnię. Później tapeta w przedpokoju i dopiero jak całe mieszkanie będzie lśnić to zajmie się sufitem w pokoju. Pozostawię to bez komentarza, bo ja zrobiłabym to w pierwszej kolejności. Od 3 tygodni nie mam gdzie nogi postawić a nocne wyprawy na siusiu grożą mi utratą ząbków (bo zawsze chodzę po ciemku:happy2:)
 
justina nie tlum w sobie negatywnych emocji. Czytalam, ze takim tlumieniem uczysz dziecko reagowac na problemy duszac wszystko. Lepiej sie wyplacz, wygadaj, powiedz mezowi co Cie gryzie. Naprawde tak jest lepiej

AGA ja moze za bardzo sie tym wszystkim przejmuje. Lubie trzymac reke na pulsie. Chce wszystko wiedziec. Taki juz mam charakter. Wole byc w gotowosci niz lekcewazyc sobie rozne dolegliwosci. Czasem warto z blahego niby powodu pojsc do lekarza niz czekac az przejdzie i sie denerwowac.
 
a ja wczoraj ścieliłam łóżko i tak paskudnie zlamal mi się mały paznokieć u rączki i mnie to teraz strasznie boli...

dziś niedziela i znowu to samo, siedze przed TV moze coś poczytam... i tak mija dzień za dniem... Jakas mała apatia mnie dziś dopada...

pozdrawiam niedzielnie wszystkie mamusie i strasznie jestem ciekawa co tam u milenki ? Może ktoś coś wie? Zapewne wyprowadziła się do babci tylko mam nadzieje, że nie sama...
 
reklama
Witajcie Lutóweczki!!!!!
Aż mi wstyd kurcze, że tak dłuuuuuuugo mnie nie było.:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Mam nadzieję, że jeszcze ktoś mnie tutaj pamięta :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Obiecuję poprawę ;-)
Śpiesze poinformować, że jestem już mężatką. Przygotowań było co niemiara, zatem wciaż byłam zalatana. jednak wszystko udało się super. Skarg i zażaleń nie było na przyjęcie, hihihi...;-) Mały też świetnie się trzymał, oooo... właśnie teraz trochę kopie mamuśke;-) I ja też całkiem dobrze zniosłam całą imprezę.
Teraz biorę głęboki oddech i zabieram się za mieszkanko, chcemy jeszcze w tym roku wyprowadzić się od rodziców, choć przyznam, że jestem zaskoczona, że w miarę bezkonfliktowo nam się mieszka, bo moja druga połówka wrociła już do mnie na stałe, ahhhh...tyle czasu na to oboje czekaliśmy :-):-):-)
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!!!!
Będę teraz podczytywała barrrdzo regularnie.:tak::tak::tak:
 
Do góry