reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Witam środowo ;)
-j- ja też ostatnio coś spać nie mogę po nocach. Nie wiem dlaczego bo zawsze byłam śpiochem okrutnym. A teraz budzę się w nocy albo nie mogę zasnąć i zazwyczaj wtedy też jestem okładana pięściami i kopniakami przez Małego. Takie uroki ciąży :tak:.

Lajfik dobrze że już lepiej się czujesz :tak:. Syrop z cebuli potrafi działać cuda ;-).

Golimek życzę szybkiego i sprawnego remontu. A na zmęczenie to lekarz może cos poradzi, chociaż wydaje mi się że zaleci przede wszystkim odpoczynek :) ale wiadomo z małym dzieciaczkiem to raczej trudne.

Ewelinka podziwiam że chciało Ci się po dwóch latach znowu zdawać :tak:. A czemu zrobiłaś sobie tak długa przerwę?

Antar super że u Ciebie wszystko ok z szyjką :-). A co do męża, to ja też się nie mogłam przyzwyczaić jak do M miałam mówić per 'mąż', ale z czasem coraz łatwiej to słowo przechodzi mi przez gardło :-D.

Też się zastanawiałam nad nawilżaczem powietrza, ale powiem szczerze że jestem w tym temacie zielona :baffled:. W sumie to szkoda mi trochę pieniędzy :zawstydzona/y:. Ja pamiętam że moja mama zawsze wieszała pieluchy w pokoju i to miało nawilżać niby. No nic jeszcze się zastanowię. Na razie chyba nie jest źle :).
No a ja właśnie rozpoczęłam weekend :-D. Jutro się wybieram do rodzinnego domku i będę wdychać swieże, górskie powietrze przez pare dni :-D. Mam tylko nadzieje że nie będzie jeszcze ślisko na drogach :dry:. No a poza tym dzwoniłam do szkoły rodzenia żeby się zapisac na grudzień i pani stwierdziła że za późno dzwonię i że nie ma już miejsc :wściekła/y:. Wkurzyłam się bo ja dzwoniłam dwa miesiące temu to jeszcze w ogóle nie było zapisów i inna pani powiedziała żebym zadzwoniła na początku grudnia, że wystarczy. No i syf... nie bedzie szkoły rodzenia :-(.
 
reklama
Moja Kasia jak miała 2-3 lata często chorowała na zapalenie krtani i od tamtej pory wiem to z własnej praktyki że nawilżanie podczas sezonu grzewczego jest bardzo ważne , no i dla dziecka jest lepiej żeby w domku było chłodniej niż zbyt gorąco .

Antar nie szalej z tą przeprowadzką , pozwól mężowi się wykazać

Mam pytanie - czy ktoś ma telefon do mileeenki ? Bardzo długo się nie odzywa i już martwię się o nią .

Dziękuję za miłe słowa związane z moim maratonem po lekarzach , staram się podchodzić do tego z filozoficznym spokojem ale czasami to trudne , np. podczas kontroli na Kopernika siedziałam ( z innymi mamami ) od 8.00 do 15.00 a po mnie zostało jeszcze 5 innych mam :szok: a dodam tylko że krzesła nie są tam wygodne i do tego jest ich tylko 10 - pozostałe mamy muszą stać .
Po tej wizycie wiem tylko że ilość wód prawidłowa , dziecko ułożone jest główkowo i waży 1184g - w 28tyg czyli taki średniaczek , kolejna kontrolna wizyta za 5 tygodni , ale pojadę dopiero po nowym roku ( jeśli wszystko będzie ok ) bo wtedy to już na pewno zostanę w szpitalu znów na badania .
 
dziewczyny witam i melduję że żyjemy!!!! musiałam poleżeć troszkę pod kroplówką i od piątku byłam w szpitalu wszystko się wyciszyło i mam teraz na siebie uważać ale nie jest źle i myslę że damy radę a jakby coś się działo to z powrotem.
Dzidziuś rośnie pięknie i zdrowo a to najważniejsze.
Przepraszam ale nie nadrobię chyba tego co pisałyście bo za długo nie mogę siedzieć bo mnie wszystko zaczyna boleć
Pozdrawiam miłego dnia
 
-j- połóż się teraz i odpocznij .. może rzeczywiście jakaś zmiana pogody i stąd te samopoczucie :-):confused:

-j-, utnij sobie długą drzemkę:-) po takich nieprzespanych nocach, do niczego się jest.

Rzeczywiście to chyba na zmianę pogody.:tak:Ucięłam sobie drzemę wczoraj.:tak:, bo doszedł mi ból głowy. A dziś wszystkie dolegliwości jak ręką odjął. Ja jak nie położę się w ciągu dnia i drzemki nie złapię , to chora jestem.:tak:

-j- chyba mnie źle zrozumiałaś, ja jestem w pierwszej ciąży, ale mając 18 lat zajęłam się synem mojego brata, który miał parę miesięcy. Taka trudna sytuacja wyszła w mojej rodzinie. Ale Kamil (mój bratanek) powiedział kiedyś, że jest moim dzidziusiem. Teraz mieszka z moją bratową daleko ale nadal utrzymuję z nim kontakt choć to już duży chłopak.
Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że ten remont się wreszcie skończy bo już brzusio trochę nie daje zrobić wielu rzeczy hihi. Dziś ze zmęczenia zaczął boleć brzuszek i teraz muszę leżeć. A jutro jedziemy po tapety z mężem:-)

Niunia dobrze cię zrozumiałam , tylko przypomniała mi sie moja młodość i tak jakoś sie rozpisałam.:-)
Kończcie ten remont i odpoczywaj jak najwięcej.:tak:Przynajmniej będziesz miała juz posprzątane na święta. A u mnie? :szok:Matko, jak chłopa nie nagonię, to zarośniemy brudem. ;-)

Ja dzisiaj wreszcie miałam lekarza i bałam się o tę szyjkę, bo skurcze zrobiły się mocne i długie no i mam wtedy kłucie w szyjce. Ale lekarz aż przetarł oczy, bo dalej na szyjkę to nie działa, jest długa 3,7, i twarda i zamknięta. Mimo to zabronił brać mi udział w ćwiczeniach na szkole rodzenia, tylko0 na wyklady mogę chodzić i dalej mam l4.Ale to kamień z serca, niedługo z mężem( ale to dziwnie brzmi)się przeprowadzamy do nowego M4 więc będzie trochę roboty z tym. No i lekarz mi powiedział żebym do świąt była gotowa z wyprawką, bo w styczniu w każdej chwili mogę urodzić.

Antar uff, ulzyło mi , że z tobą wszystko dobrze.:tak:Dziwne jest jednak to , że niby lekarz cie uspokoił , że z szyjką wszystko oki, a każe szykować się na wcześniejszy poród.To przez te twoje skurcze?A ciekawe czy te skurcze wyszły by na KTG.:confused:
No i gratuluję przeprowadzki na swoje. Również nie przemęczaj sie a co najważniejsze nie dźwigaj.:tak:

My nie kupujemy nawilżacza, szkoda nam pieniędzy, będziemy stawiać słoiczki z wodą przy ścianie od kominka i wietrzyć w mieszkaniu (nie ma to jak zimowe powietrze) :) ale jak się okaże że dzidziuś ma za sucho to zaczniemy się rozglądać. Póki co spróbujemy domowych sposobów, w końcu żadna z naszych mam nie miała takich wynalazków w domu, a wszystko było w porządku :)

Ja też narazie nie zamierzam się do kupna takiego sprzętu.:tak: Dwójka moich maluchów wychowała się przy wieszaniu na gorące kaloryfery mokrego ręcznika kąpielowego i nie było jakchś z nimi problemów.:tak:Gdyby jednak okazało się , że jest za sucho, to tak jak larkaa wtedy kupimy.Ale wiadomo w każdym domku jest inaczej.

Mam pytanie - czy ktoś ma telefon do mileeenki ? Bardzo długo się nie odzywa i już martwię się o nią .

Dziękuję za miłe słowa związane z moim maratonem po lekarzach , staram się podchodzić do tego z filozoficznym spokojem ale czasami to trudne , np. podczas kontroli na Kopernika siedziałam ( z innymi mamami ) od 8.00 do 15.00 a po mnie zostało jeszcze 5 innych mam :szok: a dodam tylko że krzesła nie są tam wygodne i do tego jest ich tylko 10 - pozostałe mamy muszą stać .
Po tej wizycie wiem tylko że ilość wód prawidłowa , dziecko ułożone jest główkowo i waży 1184g - w 28tyg czyli taki średniaczek , kolejna kontrolna wizyta za 5 tygodni , ale pojadę dopiero po nowym roku ( jeśli wszystko będzie ok ) bo wtedy to już na pewno zostanę w szpitalu znów na badania .

Ja też właśnie od dłuższego czasu zastanawiam się co u niej. :-(

asus cieszę sie , że narazie wszystko dobrze u was. :-)Maciuś jest sporym juz chłopcem:tak:.A ten szpital konieczny będzie w styczniu?

Dziewczyny mam pytanko. Kiedyś megusek pisała o wymianie numerami telefonów.Na jakiej zasadzie to działa? Ja na priwa wysyłam komuś swój nr. a ta osoba odsyła mi swój nr.?Czy swój nr. mam wysłać tylko do tych trzech wymienionych osób, o których pisze megusek?:confused:Głupie pytania.:zawstydzona/y:

Słuchajcie a mnie z rana przytrafiła się niespodzianka.:-)Przyjechał mój tato i zaproponował , że poodwozi dzieciaczki do szkoły i przedszkola , bo bardzo zimno dziś na dworku i pada deszcz.I zaproponował codzienne takie odstawki.:-).Jednak ludzie potrafią myśleć.:tak:Ale najśmieszniejsze jest to , że tato jeździ starym warczącym maluchem.:-DGdy jechalismy tak maleństwo w brzuszku tak skikało, rozpychało się i szalało :szok:.... To chyba przez ten warkot silnika i czucie dołków na każdej ulicy.:tak::-D. Ale jazda była.:-D
 
dziewczyny witam i melduję że żyjemy!!!! musiałam poleżeć troszkę pod kroplówką i od piątku byłam w szpitalu wszystko się wyciszyło i mam teraz na siebie uważać ale nie jest źle i myslę że damy radę a jakby coś się działo to z powrotem.
Dzidziuś rośnie pięknie i zdrowo a to najważniejsze.
Przepraszam ale nie nadrobię chyba tego co pisałyście bo za długo nie mogę siedzieć bo mnie wszystko zaczyna boleć
Pozdrawiam miłego dnia

No masz ci los :crazy:
Jak nie urok to sracz...:-(
To chyba to przemęczenie i nerwy wzięły górę.
Trzymaj sie jezyku i odpoczywaj.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Jezyku, oszczędzaj się i lepiej nie siedź za dużo przed kompem. Dobrze, że się odezwałaś, na szczęśnie już nie dużo nam zostało:-)
Ja nie mam nawilżacza powietrza, ale w domu jest duża wilgoć, czasami za duża, więc chyba to zbędne w moim przypadku. a chłodno to zawsze mamy, dla mnie optymalne jest 19 stopni.

Mam pytanie zupełnie nie na temat, mam nadzieję, że nikt się nie wkurzy, ale nie mam kogo zapytać. Dziewczyny które macie już dziecziaczki, kiedy zaczęłyście sadzać je na nocnik, bo strasznie mnie kwestia przeraża i boję się, że jak mała się urodzi to tym bardziej Franka nie nauczę.

Miłego dnia, może u Was nie tak koszmarnie jak w Poznaniu...leje i leje a ja jeszcze do gina muszę jechać:-(
 
golimek jeśli ja mogę dodać coś od siebie to ostatnio na szkole rodzenia babka mówiła odnośnie nocników, że dziecka nie da się nauczyć wypróżniać do nocnika, dziecko uczy się samo i każdy ma inny moment. To tak samo jak z pieskiem, będzie szczał i sikał w całym domu, można go bić, a on nic z tym nie zrobi, jednakże przyjdzie taki moment...że przestanie sam z siebie :)
ja ostatnio też podpytywałam i dużo osób mówi, że jak już dziecko dobrze siada to można sadzać.

A ja byłam z rana u lekarza.
Szyjka długa i zamknięta, wszystko w normie iiii.......
....przytyłam znowu tylko 1 kg w ciągu całego miesiąca.... cza-cza-cza-cza-cza <tańczy> :)
z radości sobie kupiłam 0,5 kilo sernika z polewą tofii... :D
a co do dzidzi nic nie wiem, ile waży, bo darowaliśmy sobie USG :)
 
golimek (tak jak pisze larkaa) ja swoje maluchy zaczęłam sadzać na nocnik gdy potrafiły juz same siedzieć.:tak:A gdy mieli po 1,5 r. siusiali juz na nocniczek. Z tym , że u mnie pieluchy tertowe były.:tak:Podobno im wcześniej się sadza malucha na nocnik tym wcześniej dziecko uczy się siusiania do niego. Ale różne są typy dzieci. Jedne nauczą się szybciutko inne boją się nocniczka i za zadne skarby nie przekonają się do niego.:tak:
Powodzonka w uczeniu Franka.:-)
Czekamy na wieści od gienka.

larkaa ale mi smaka narobiłaś:tak:. Cieszę się , że wszystko dobrze. Nareszcie więcej jest tych dobrych wiadomości.:tak:
 
larkaa, ja pewnie nie zasłużę na serniczek, bo na pewno tylko 1 kg nie przytyłam...

-j-, ja właśnie nie sadzałam Franka, bo bałam się, że go zniechęcę...a teraz d...a za nic nie chce usiąść:wściekła/y:niestety czasu już nie cofnę.
 
reklama
golimek masz rację powinnam siedzieć jak najmniej dlatego patrze tak z doskoku co u was
Jeśli Franek nie chce teraz usiąść to odczekaj jeszcze. ja kacperka nauczyłam dośc późno bo w kwietniu skończył dwa latka a w sierpniu robił już na nocniczek ale czekałam na lato żeby nawet jak się posiusia to pogoda była na tyle ciepła że mógł chwilkę pobiegać z mokrym tyłeczkiem;-). próbowałam wcześniej ale właśnie też nie chciał nawet usiąść na nocniczek i przylatywał dopiero wtedy jak miał mokre majteczki to zrobiłam przerwę i po miesiącu spróbowałam znowu. Niocniczek stał w przedpokoju żeby mały cały czas go widział i wiedział gdzie ma siadać jakby chciał siusiu poza tym dość często pytałam go czy chce siuisu zrobić i o dziwo po tej przerwie bradzo szybko załapał o co w tym chodzi i właściwie jeden dzień tylko popuszczał a potem już wiedział kiedy wołać i gdzie trzeba zrobić. Myślę że każde dziecko jedt inne i każde w innym momencie swojego życia jest gotowe na naukę korzystania nocniczka, ale życzę Ci przede wszystkim dużo cierpliwości bo bedzie potrzebna:-):-):-) i tzrymam kciuki za Franka żeby jak najszybciej mu sie udało

larka bardzo dobre wiadmomości:-):-):-)
 
Do góry