a moje przeziębienie nabrało jakiejs mega mocy..normalnie nie mogę oddychac, mówic..ani nic..czuję się koszmarnie..
a my dzisiaj mielismy z mężusiem przygodę w srodku nocy

wieczorem powiesiłam pranie na balkon..dodam, że moją ulubiona pościel..w nocy się przebudziłam i słysze , że wiatr nieźle daje, więc patrzę przez okno czy pranie wisi..a tam prania nie ma

i biedny mężuś latał o 3 w nocy po mieście szukac naszej pościeli:-) na szczęście wszystko się znalazło..poszwa była prawie na ulicy hehe...dobrze, że nie wpadła na jakis nadjeżdżający samochód..bo jeszcze nieszczęście mogłoby z tego byc..ale teraz jak sobie o tym pomyśle to smieje się w głos normalnie
hooba zrobiłam sobie te dwa lata przerwy w prawku całkiem bez sensu..postanowiłam kiedys, że jak nie zdam trzy razy to więcej nie idę..i pewnie bym nie poszła,ale wizja jeżdżenia z wózkiem autobusem mnie przeraża

gdybym była kiedys mądrzejsza teraz bym juz spokojnie mogła siedziec na miejscu kierowcy a nie pasażera

no ale cóż trzeba płacic za błedy młodości;-)
jezyk dobrze, że juz jesteś i, że wszystko w porzadku

ja muszę iśc fotki do dowodu strzelic..bo jestem rok po ślubie a dowodu jeszcze nie wymieniłam..w szpitalu powiedzieli, że do porodu muszę z tym zdążyc..więc idę poki czas

pogoda w Gdańsku paskudna..pada, wieje..brrr..aż się z ciepłego domku nie chce wychodzic
