reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

mnie też nic nie leci, ale kasikk nie przejmuj się, jeszcze będziesz lać mlekiem po ścianach :)

:-D:-D:-D:-D Dokładnie już to kiedyś udowodniłam moim znajomym jak do mnie przyszli w odwiedziny ...(mówię o poprzedniej ciąży) ..Jak nacisnęłam to poleciało aż po ścianach ...ale mieli ubaw ;-):-D:-D:-D
 
reklama
Ja mimo że to moja 4 ciąża też nie mam kompletnie żadnych śladowych nawet ilości siary i z tego co pamiętam to do samego porodu prawie tak było , dopiero po urodzeniu dziecka machina się rozkręcała , tak że spokojnie dziewczyny - wszystko w swoim czasie :tak:
 
A ja jestem nie na bieżąco... przepraszam...:zawstydzona/y:
nam też cieknie... dach w nowiutkim pokoju...po świeżo malowanych ścianach i po świeżej boazerii na suficie...:-(

jutro się odezwę, bo ze złości i bezradności wyć mi się chce...
uuuuaaaaaaa!!!!!:wściekła/y:
 
:-D:-D:-D:-D Dokładnie już to kiedyś udowodniłam moim znajomym jak do mnie przyszli w odwiedziny ...(mówię o poprzedniej ciąży) ..Jak nacisnęłam to poleciało aż po ścianach ...ale mieli ubaw ;-):-D:-D:-D
:tak::tak::tak: zgadzam się , ja tez tak miałam. To było dobre na odstraszenie chłopa gdy się czegos domagał.:-D

A ja jestem nie na bieżąco... przepraszam...:zawstydzona/y:
nam też cieknie... dach w nowiutkim pokoju...po świeżo malowanych ścianach i po świeżej boazerii na suficie...:-(

jutro się odezwę, bo ze złości i bezradności wyć mi się chce...
uuuuaaaaaaa!!!!!:wściekła/y:

O kurczę. To dlaczego tak cieknie? Cos źle zbiliście i przecieka?:confused:


Laski dzięki za odpowiedz. Doczekałam się.;-)Jutro wyślę numerek.

Habcia gdzieś wyczytałam , że jak się często miętosi i naciska piersi ( także sutki) to siara bardziej zaczyna się produkować. I stąd megastyczne wycieki.:tak:
 
Mnie też nic cieknie na razie z piersi i bardzo się cieszę. Potem będziemy miały dosyć wkladek laktacyjnych. A Ty Habciu, faktycznie najlepiej kup sobie wkładki, przecież te mokre plamy to dyskomfort.

Martussa, współczuję, też bym się wściekła.

A ja wróciłam od lekarza i szyję mam długą i twardą:-) Tylko żelazo muszę brać, bo słabą morfologię mam. I Helenka jest nadal Helenka, huraaaaa!!!!!!!!!!!!!

A z tymi nr tel to moze faktycznie na zamknietym umiescic, oczywiscie kto chce. A swoja drogą czy ktoś ma nr do Milenki???
 
golimek To super, że u Ciebie wszystko dobrze z szyjka

-j- Z tym miętoszeniem to raczej się nie odnosi do mnie ;-) Może to dlatego, że leże na boku i wtedy pierś się uciska.
 
Hej hej,
jesli o mnie chodzi, to narazie też nic mi z nich nie leci. I już się zaczęłam martwić, że tak "sucho", ale widzę po Waszych wypowiedziach, że to wszystko normalne. Największy problem jaki mam z piersiami, to rozstępy :angry::angry: już nie mam pomysłu na krem dla nich. Chyba zostanę przy samej oliwce i co będzie to będzie, ehhhh...
 
Co do pokarmu to moje ani kapki nie uroniły przed porodem, a jak zaczelam karmic to zaczely, bo z pokarmem jest tak ze jak sie duzo przystawia dzidzi to wiecej sie go wytwarza, wiec sie nie obawiajacie, jeszcze zaleje Was tak ze wkladki przeciekna ;-)
Golimek super ze dobrze u Was! :-)
co do piersi...ja też tak mam, ale pociesze Was ze po karmieniu splyca sie i zbledna rozstepy..
 
Ostatnia edycja:
reklama
habcia to tak jak u mnie:tak::tak::tak:Na początku myślałam, że dam radę kremy, peelingi, nawilżanie..ale widzę, że to guzik dało, jeno kasę na kremy straciłam. I chyba już nic się nie da z tymi rozsępami zrobić, trudno...nadrabiają obecną wielkością ;-).
 
Do góry