habcia ale ja siedzę w domu cztery lata i nawet jak pracowałam w międzyczsie w świetlicy to kacperek często chodził ze mną,a Ty jeszcze nie zaczęłaś siedzieć w pieluchach a już narzekasz oj nieładnie;-):-)
aga powiem tak: szczerze to wychwytuję błędy (taki głupi nawyk wszędzie gdzie coś czytam to czytając lustruję od razu ortografię, czy to pismo urzędowe czy nawet sms


) ale tak już mam i naprawdę nie przeszkadza mi to tak bardzo i nauczyła się że nie wszystko trzeba od razu poprawiać, no chyba że ktoś pisze mój przez "U" to wtedy troszkę drażni.
Chociaż na takich forach też zdarza mi się robić błędy choćby dlatego że pisze się w pośpiechu
ardzesh taj jak pisała lajfik. Te skurcze przepowiadające nie są regularne i same ustępują więc mi też się wydaję że możesz być spokojna.
A powtórzyły się jeszcze???
A ja dziś po jasełkach jestem w anielskim nastroju:-):-):-):-) jak zobaczyłam mojego synka jako pastuszka to aż mnie za serduszko ścisnęło i oczy się zaszkliły, dla takich chwil naprawdę warto żyć!!!!!!!!!
ewelinka to szybciutko dostałas prawko...
Ja też jeszcze jeżdżę autem jeśli męża nie ma a muszę gdzieś pojechać, ale jeśli jest w domu to wykorzystuję go na maksa

