reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
i ja wiatam w dniu dzisiejszym nadal 2w1... Jutro mam wizyte w szpitalu, ciekawe co tam mi ustalą... no chyba, ze Ala zrobi mi niespodzianke i pozstanowi wyjść dziś, chociaznic na to nie wskazuje...
 
byłam na ściągnięciu szwów, bałam się że hoho, ale nie było tak strasznie

w ogóle mam wrażenie, że ta moja wielka krokowa rana zostanie juz taka na zawsze, że w ogole zgnije i nie wiem.... ;/
boję sie w ogóle tam dotknąć :((((((((((( położna kazała myć mydłem szarym, a ja kurna nie mogę się zmusić do dotknięcia tam oooooooo

oooooooooo baby bluessssssssss

a tak martussa mam doła bo bezradna się czuję, mąż tak zapieprza, że wygląda jak zombie, ja ledwo wstaje na siku, nawet nie mam kiedy sie przytulić do niego
i za każdym razem jak patrzę w jego oczy to ryczę.... :( tak go kocham i tam mi go brakuje na maksa :( niby jest obok, ale niedostępny :(

zajadam smutki petitkami z inką, może to nie pączek, ale też dobre :|
 
Larkaa szare mydło jest the best.. mnie położna która odbierała poród kazała tym "cudem" przemywać..
Ja miałam szwy rozpuszczalne- już się rozpuściły- najgorsze te w środku bo o ile te z zewnątrz można jakoś osuszyć o tyle tych na szyjce już nie- więc kilka dni zapach był..:baffled::baffled:.. robiłam sobie irygację Tantum Rosa ale miałam stracha....
Samo podmywanie jakoś poszło- ale też na początku bałam się dotykać..
 
więc to nie tylko ja, czuję ten odór... ;/ chyba właśnie przez niego mam wrażenie, że coś się "psuje" ;/
 
Larkaa- wierzę, że się pookłada, Mąż tez musi poczuć Tacierzyństwo!!:-p
ja czekam i przeciekam. :tak: wstała m sobie rankiem i po sniadanku zdjęła mnie drzemka na 2 godzinki prawie i cieklam... więc w pieluchowie trwam...


idę zjeść drugiego pączusia dziś :-)
 
Larkaa - trzymam kciukencje, zeby bylo dobrze, podobno poczatki sa najtrudniejsze... Glowa do gory... i jak ja bede miec baby bluesa to tez bede sobie to powtarzac...
Martussa - ja mam wrazenie ze Ty to nam tu lada chwila, lada dzien urodzisz... :-D:-D:-D
 
reklama
boję sie w ogóle tam dotknąć :((((((((((( położna kazała myć mydłem szarym, a ja kurna nie mogę się zmusić do dotknięcia tam oooooooo

oooooooooo baby bluessssssssss

a tak martussa mam doła bo bezradna się czuję, mąż tak zapieprza, że wygląda jak zombie, ja ledwo wstaje na siku, nawet nie mam kiedy sie przytulić do niego
i za każdym razem jak patrzę w jego oczy to ryczę.... :( tak go kocham i tam mi go brakuje na maksa :( niby jest obok, ale niedostępny :(

Larkaa jak przeczytałam Twojego posta to tak jakbym siebie widziała po pierwszym porodzie:sorry2: Co do mycia miejsc intymnych to ja też tak miałam. Na początku zacznij delikatnie na zewnątrz - zawsze to coś, a i ja używałam letniej wody ze słuchawki od prysznica do płukania. Płukałam dość długo, bo to nie sprawiało mi bólu i dyskomfortu, a ponieważ nie myłam tam wewnątrz to wiedziałam, że chociaż tak zachowuję jakąś higienę:tak: I wszystko było w porządku, ładnie się zagoiło i ani śladu po szwach. Sytuacja z mężem się unormuje - tylko daj sobie troszkę czasu:tak: Jest ciężko, ale jeżeli będziecie ze sobą rozmawiać, wspierać się w miarę możliwości i rozumieć to dacie sobie radę:tak: Trzymam kciuki:-) Ja byłam w takiej sytuacji w wieku 20 lat i po niecałym pół roku od ślubu, a teraz wiem, że poznałam się z mężem w tym czasie jak nigdy i kocham go jeszcze bardziej:-) Powodzenia:-) Ja też popijam inkę;-)
 
Do góry