reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Larkaa - trzymam kciukencje, zeby bylo dobrze, podobno poczatki sa najtrudniejsze... Glowa do gory... i jak ja bede miec baby bluesa to tez bede sobie to powtarzac...
:tak::tak::tak:
Martussa - ja mam wrazenie ze Ty to nam tu lada chwila, lada dzien urodzisz... :-D:-D:-D

no wypadałoby!! od soboty czekamy na jakikolwiek znak od Pierworodnej!!!:rofl2::rofl2::rofl2:

miałam z Małżonem do ryneczku na zakupki jechać, ale powstrzymał mnie wizją sopelka, który mógłby podczas takiej eskapady pojawić mi się między nóżkami... :-D:rofl2:było tak obrazowe, ze dostał karteczkę z listą produktów- sam chciał;-)
 
reklama
Uwielbiam kiedy mąż robi zakupy:-D:-D:-D i zazwyczaj nie robie mu listy, choc wtedy musze byc pod telefonem... Nawet niezle sobie radzi;o) ostatnio dzwonil do mnie z przepelnionego sklepu z zapytaniem jakie wkladki sobie zycze, bo sa takie, takie i takie... Osmialam sie ale bylam z niego taka dumna:-D:-D:-D
 
:-D:-D:-D No, Krystynka - Mój też się dziś spisał. zrobiłam na jutro rybkę w warzywach na wszelki wypadek, ugotowałam buraczki na surówkę, Mamuśka zetrze na tarce i zapakujemy do lodówki na zapasik i mogę rodzić! jakiś skuczyki sa chyba, ze to ze zmęczenia- bom polatała po kuchni, sama nie wiem... kręgosłupik i pachwinki tak dziwnie ciągną...

chyba nie przegapię porodu, co??:szok::rofl2::-D
 
jakiś skuczyki sa chyba, ze to ze zmęczenia- bom polatała po kuchni, sama nie wiem... kręgosłupik i pachwinki tak dziwnie ciągną...

chyba nie przegapię porodu, co??:szok::rofl2::-D

Witajcie dziewczyny::-)
Matrussa- chyba się pomalutku rozpakowywujesz:tak:z kręgosłupa w strone pachwin;-)to tak być powinno:-) trzymam kciuki za Ciebie:-)

ja przeterminuje się w niedziele, mam jeszcze chwilke, ale już od wczoraj kombinuje jak by tu przyspieszyć;-)
 
Haj dziewczyny :) Dawno mnie tu nie było. Cieszę się że co poniektóre się zabrały do rodzenia ale na resztę też przyjdzie pora :tak::tak:. Ja kompletnie nie mam czasu już na nic. Wróciłam na studia, dziś zdałam pierwszy egz zaległej sesji. Biegam między uczelnią a mieszkaniem żeby nakarmić mojego Smoka. Poza tym się uczę, na szczęście moja mama jest więc mnie przynajmniej karmi. W nocy ostatnio przespałam prawie 5 h:szok: i wiem co to baby blues niestety :sorry2:. Ale co tam, jeszcze rok i wszystko się jakoś ułoży...:sorry2:
Trzymajcie się mamuśki :happy::happy:
 
Hooba- Dzielniaszek jesteś, nie ma co!!! :-):-):-)podziwiam... ja mam mgr ruszyć i nijak się zebrać nie mogę... stanęłam na pierwszej stronie wstępu:zawstydzona/y:

Mikamuro- obyś miala rację!! zaraz sobie ciuszki naszykuję na wszelki wypadek jakiegoś nocnego alarmu...
skurczyki nadal są, majty wilgotne też... jutro na 10 mamy jechać na ktg, może podjedziemy ciut wcześniej??:rofl2::rofl2:
zaraz zalegam przed tiviiii z nogami w górze....:-)
 
Martussa no i ja tak jak i Ty czekam i sie niecierpliwie a mój Mąż dziś łóżeczko rozstawił bo stwierdził, że pewnie Ala nie chce wychodzić bo mysli, że nie ma dla niej łóżeczka i spac nie będzie miała gdzie, wiec jak rozstawi to ona wówczas wyjdzie... ale ja tam zadnych skurczy nie czuje ani czopa nie widze... a jutro mam wizyte w szpitalu... No i jeszcze mój Mąz podnosi mi koszulke i gada do brzucha by córunia wychodziła, ale jakos nie specjalnie słucha tatusia... A ja dzis zupe jarzynową ugotowałam, ale tyle mi jej wyszło, ze w najwiekszym garnku musiałam pomiescić i mówie do Męża, że to dla niego jak dzis na porodowke pojade by miał co jeśc przez kolejne 3 dni hehe... ale chyba jednak na porodówke nie pojade dziś i w ogóle to chce mi sie zjeść coś jaies mięsko, ale sama nie wiem co... ;/
 
Dziewczynki...
Ja dzis biore sie za pakowanie... przeprowadzamy sie i niestety musze wszystkiego dopilnowac... Moze Maly poczyje ze juz po przeprowadzce i wyjdzie? :-D:-D:-D Jesli do poniedzialku nie urodze to na pewno sie odezwe.
Mam pytanko, czy ktoras z Was mogla by prywatnie wyslac mi swoj nr telefonu, zebym mogla poniformowac o ewentualnym porodzie?
Miedzy jednym pudlem a drugim zajze jeszcze na BB...
Pozdrawiam
 
w ogóle mam wrażenie, że ta moja wielka krokowa rana zostanie juz taka na zawsze, że w ogole zgnije i nie wiem.... ;/
boję sie w ogóle tam dotknąć :((((((((((( położna kazała myć mydłem szarym, a ja kurna nie mogę się zmusić do dotknięcia tam oooooooo
:|
Larkaa - po pierwszym porodzie czułam się podobnie, nie było mowy o dotykaniu tego miejsca, mogę Ci poradzić okłady z sody i obmywanie rany takim specyfikiem tylko dokładnie nazwy nie pamiętam- TANTUMROSA, mi pomogło, oczywiście leżałam na łóżku na ceracie i robiłam okłady a wszyskim zajmował się mąż, ale działało, oczywiście poleciła mi te zabiegi położna, oprócz tego stosowałam również szare mydło. Trzeba było się trochę nagimnastykować bo nie myłam tej rany tylko polewałam tymi specyfikami, albo moczyłam gaziki i przykładałam, koszmar koszmar, ale wszystko dobrze się skończyło.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry