Hej dziewczyny,
Elwis - wielkie gratulacje!:-)
Mitsu - Jezyk slusznie mowi, dobrze przemysl, jak zachowasz sie w stosunku do ojca dziecka. To bedzie mialo skutki na dalsze lata, a czasem niezadowolony z sytuacji, zmuszony do bycia ojcem, ojciec dziecka moze przysporzyc wiele klopotow.
Antar - przykro mi to slyszec, juz wierzylam, ze Wam sie jakos ulozy. Ja bym na Twoim miejscu ostatecznie sie z nim rozmowila. Przeciez nie moze Ci ciagle fundowac takiej hustawki nastrojow i emocji wlasnie w tym czasie. Albo woz albo przewoz. Musisz wiedziec na czym stoisz.
Niektorzy faceci niestety tacy sa, niepoprawni i nic tu sie nie poradzi. Czekanie i ludzenie sie, ze jeszcze dorosna i wszystko sie ulozy czesto nic nie daje, bardziej sprawdza sie ta druga taktyka. Nierzadko dopiero po stracie dociera do nich, co stracili. Mowie troche z wlasnego doswiadczenia, bo 10 lat spedzilam w 2 zwiazkach, z ktorych nic nie wynikalo. Ksieci z bajki jest naprawde jak na lekarstwo.

A co do szczescia, to czasem trzeba na nie dlugo czekac, niestety. Ale przychodzi, czesto w najmniej spodziewanym momencie. Ty jestes na dobrej drodze. Juz pokonalas chorobe, takze i tu sobie poradzisz. Twoje pierwsze malenkie szczescie przyjdzie juz w lutym. To bedzie mala osobka, dla ktorej Ty juz jestes i dlugo bedziesz calym swiatem. A jak juz zacznie do Ciebie mowic "mama, mama" to zobaczysz wszystko w innych barwach.
Pozostale dziewczynki, serdeczne pozdrowionka!
