reklama
hooba
lutówka 2009 i 2012
Ewelinka szkoda że się nie udało, ale jak nie teraz to następnym razem
.
Przeczytałam co napisałyście ale już nic nie pamiętam co miałam komu napisać
. No a u nas zimno okrutnie, a ja nie mam za bardzo kurtki zimowej i jak się ubiorę na cebulkę to nie mogę oddychać przez brzuch :-(. A poza tym byłam dziś u onkologa z badaniem histopatologicznym i stwierdził że ja chcę mieć gromadkę dzieci to powinniśmy się jak najszybciej decydować, bo wcześniej lub później wytną mi jajniki żeby się coś złośliwego nie przyplątało. Ale na razie nie mam się co stresować tylko czekać na maluszka
. A w ogóle to jestem mega zmęczona, ostatnie dni nic tylko nauka i projekty, ale dziś pchnęłam dwa i jeszcze cztery zostały. Na szczęście jutro ostatni dzień zajęć i będę leżeć do góry brzuchem:-).
Pozdrawiam wszystkie mamuśki

Przeczytałam co napisałyście ale już nic nie pamiętam co miałam komu napisać


Pozdrawiam wszystkie mamuśki
zapmarta
Karolkowa mama
Ja dziś byłam na tym cudownym teście obciążenia glikozą.
Trzeba dokładnie wiedzieć jaką dawkę glukozy kupić, tzn. 50g, 75g, 80 g.
Najpierw na czczo pobierają krew z palca, potem trzeba wypić (polecam wypicie duszkiem:-):-):-)) rozpuszczoną glukozę i odczekać godzinę. Następnie znów pobierają krew z palca i od razu jest wynik.
Dawka glukozy zależy od tego czy były wcześniej jakieś problemy z cukrzycą, lub w rodzinie ktoś na nią cierpi.
Ja nie miałam nigdy z tym problemów, więc na szczęście musiałam wypić tylko 50g.
Przynajmniej mam to świństwo za sobą .. uff !!!
Trzeba dokładnie wiedzieć jaką dawkę glukozy kupić, tzn. 50g, 75g, 80 g.
Najpierw na czczo pobierają krew z palca, potem trzeba wypić (polecam wypicie duszkiem:-):-):-)) rozpuszczoną glukozę i odczekać godzinę. Następnie znów pobierają krew z palca i od razu jest wynik.
Dawka glukozy zależy od tego czy były wcześniej jakieś problemy z cukrzycą, lub w rodzinie ktoś na nią cierpi.
Ja nie miałam nigdy z tym problemów, więc na szczęście musiałam wypić tylko 50g.
Przynajmniej mam to świństwo za sobą .. uff !!!
zapmarta
Karolkowa mama
Ewelina nie martw się tym, następnym razem się uda !!!
Larka ja jestem wielką fanką Gotowych na wszystko, ale ostatnich dwóch serii nie dałam rady obejrzeć (szkoda, że nie później nadają).
A odkąd jestem w ciąży to chodzę spać z kurami;-)
Obiecałam sobie, że jak tylko pójdę na L4 to pierwsze co zrobię dla siebie, to będzie prawdziwy maraton Gotowych na wszystko !!!
Ewciapoli13 trzymam kciuki za wynik operacji i oby do lutego wszystko się wyleczyło.
Poza tym byłam dziś na małych zakupkach dla małego i ubranek mam już wystarczającą ilość, nawet zaczęłam kupować większe, ale nie mam nic innego (łóżeczka, wózka itp.) Czeka nas jeszcze urządzanie pokoiku, który jak na razie jest wielką graciarnią rzeczy zbędnych.
Larka ja jestem wielką fanką Gotowych na wszystko, ale ostatnich dwóch serii nie dałam rady obejrzeć (szkoda, że nie później nadają).
A odkąd jestem w ciąży to chodzę spać z kurami;-)
Obiecałam sobie, że jak tylko pójdę na L4 to pierwsze co zrobię dla siebie, to będzie prawdziwy maraton Gotowych na wszystko !!!
Ewciapoli13 trzymam kciuki za wynik operacji i oby do lutego wszystko się wyleczyło.
Poza tym byłam dziś na małych zakupkach dla małego i ubranek mam już wystarczającą ilość, nawet zaczęłam kupować większe, ale nie mam nic innego (łóżeczka, wózka itp.) Czeka nas jeszcze urządzanie pokoiku, który jak na razie jest wielką graciarnią rzeczy zbędnych.
larkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 100
zapmarta no ja miałam to samo, kiedyś oglądałam te odcinki wszystkie, a teraz? Szkoda, że jeszcze później tego nie puszczają ;/
Tak samo dr House, wcześniej był o 20:00, było fajnie, ale już komuś przeszkadzało i nadają to jak zasypiam o 21:40
co do glukozy ja nie miałam krwi pobieranej z palca, tylko normalne podwójne wkłucie w rękę.
Ewelinka no przepisy się zaostrzają, ale robią to wszystko, aby bezpiecznie jeździć (chociaż i tak nie sądzę, że tak się da , dopóki nadal będą pijani kierowcy wjeżdżający na przystanki w nasze dzieci). Mam nadzieję, że następnym razem Ci się uda!! Ale to już chyba po porodzie spróbujesz, co?
Tak samo dr House, wcześniej był o 20:00, było fajnie, ale już komuś przeszkadzało i nadają to jak zasypiam o 21:40
co do glukozy ja nie miałam krwi pobieranej z palca, tylko normalne podwójne wkłucie w rękę.
Ewelinka no przepisy się zaostrzają, ale robią to wszystko, aby bezpiecznie jeździć (chociaż i tak nie sądzę, że tak się da , dopóki nadal będą pijani kierowcy wjeżdżający na przystanki w nasze dzieci). Mam nadzieję, że następnym razem Ci się uda!! Ale to już chyba po porodzie spróbujesz, co?
Witam 
Ewelinko na pocieszenie napiszę ci , że rzadko kto zdaje za pierwszym razem.
Nie ty pierwsza i nie ostatnia oblałaś.
Zaciskam piąstki do nastepnego.
Postrzałko miło było przez ten czas przebywać z tobą. Mam nadzieję, że niedługo podłączycie sobie na stałe internet i wrócisz do nas jeszcze przed porodem.Gdyby jednak nie... życzę wszystkiego dobrego tobie i maluszkowi.Oraz bezinwazyjnego rozwiązania porodu.
Trzymaj sie cieplutko.
Niunia po to tu jesteśmy by sie wspierać, doradzać...
Ja też bardzo wcześnie zostałam mamą.
Miałam wtedy mnóstwo wątpliwości ale nigdy nie zwątpiłam w siebie.Pierwsze dzieciątko urodziło się gdy miałam 17 lat. Połączyło ono mnie z daleko odległym małżonem. Wtedy liczyło sie dla nas to by być zawsze obok siebie.A zrobienie dzidziusia właśnie nam to przybliżyło.Szybko dojrzałam. Teraz dzieciątka moje już są takie duże...Niczego nie żałujemy, pomimo że ominęło nas dużo.
Kochamy dzieci i zawsze planowaliśmy załozyć dużą rodzinę.
Hobba ty to się kobito masz.
A ja wróciłam właśnie z zaprowadzki dzieci. Miałam jeszcze zrobić po drodze zakupy, ale jak szłam to jakoś słabo mi sie robiło. Weszłam do sklepu i myślałam, że tam osunę się za moment. Wyszłam stamtąd.No i zakupy nie zrobione.
A co tam. Upitrasi się cokolwiek a małżon gdy wróci z pracy sam pójdzie po zakupy. Świat sie przecież nie zawali...
Poza tym jakąś ciężką noc dziś miałam. Budziłam sie co chwilę, wierciłam... Brzunio mnie coś pobolewał. A maleństwo tak kopało, że myslałam ,że dołek za chwilę wykopie.A dziś troszkę bańka mnie boli. Hmm, albo ciśnienie jest niskie albo z niewyspania.
Ewelinko na pocieszenie napiszę ci , że rzadko kto zdaje za pierwszym razem.


Postrzałko miło było przez ten czas przebywać z tobą. Mam nadzieję, że niedługo podłączycie sobie na stałe internet i wrócisz do nas jeszcze przed porodem.Gdyby jednak nie... życzę wszystkiego dobrego tobie i maluszkowi.Oraz bezinwazyjnego rozwiązania porodu.

Niunia po to tu jesteśmy by sie wspierać, doradzać...



Hobba ty to się kobito masz.
A ja wróciłam właśnie z zaprowadzki dzieci. Miałam jeszcze zrobić po drodze zakupy, ale jak szłam to jakoś słabo mi sie robiło. Weszłam do sklepu i myślałam, że tam osunę się za moment. Wyszłam stamtąd.No i zakupy nie zrobione.

Poza tym jakąś ciężką noc dziś miałam. Budziłam sie co chwilę, wierciłam... Brzunio mnie coś pobolewał. A maleństwo tak kopało, że myslałam ,że dołek za chwilę wykopie.A dziś troszkę bańka mnie boli. Hmm, albo ciśnienie jest niskie albo z niewyspania.
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
Witam z rana
Ja już dziś jak młody Bóg sie czuję ..chyba po syropie z cebuli i dużych ilościach herbatki z lipy z miodem...
Zaraz startuję do pracy .... u nas jest dosyć ciepło ..codziennie ok. 8-10 stopni.
Ewelinko następnym razem na pewno będzie lepiej...i twierdze tak samo że ciężko jest zdać za pierwszym razem
-j- połóż się teraz i odpocznij .. może rzeczywiście jakaś zmiana pogody i stąd te samopoczucie :-)
zapmarta bidulki jesteście z tą glukozaminą ...ja na szczęście piłam pyszny napój z butelki
ale najważniejsze aby wyniki były OK
hooba podziwiam za tyle samozapału
:-)
niunia życzę Ci jak najszybszego skończenai remontu i oszczędzaj się ...jesteś dzielna babka i bedziesz super mamuśką!!!!
larkaa Ja byłam wczoraj na wizycie ..i pytałam się o te kłucie z boku jak idę szybkim krokiem ..otóż to nie kolki tylko naciąga się tam coś w środku ..mięśnie i wiązadła ...może to być od długiego stania lub czegoś tam innego
Dziwne bo jak sprzątam cztery godz. non stop i cały czas sie ruszam to jest spoko..tylko jak wracam do domu to zaczyna kłuć ...ale cóż nic nie poradzę 
Spytaj się jeszcze swojego lekarza zobaczymy co tobie powie?
A i twardnienie brzuszka czasami to normalne w tym okresie to są te skurcze HB...:-) więc się nie przejmuję :-)
Miłego dzionka ;-) laseczki

Ja już dziś jak młody Bóg sie czuję ..chyba po syropie z cebuli i dużych ilościach herbatki z lipy z miodem...
Zaraz startuję do pracy .... u nas jest dosyć ciepło ..codziennie ok. 8-10 stopni.
Ewelinko następnym razem na pewno będzie lepiej...i twierdze tak samo że ciężko jest zdać za pierwszym razem

-j- połóż się teraz i odpocznij .. może rzeczywiście jakaś zmiana pogody i stąd te samopoczucie :-)

zapmarta bidulki jesteście z tą glukozaminą ...ja na szczęście piłam pyszny napój z butelki

hooba podziwiam za tyle samozapału

niunia życzę Ci jak najszybszego skończenai remontu i oszczędzaj się ...jesteś dzielna babka i bedziesz super mamuśką!!!!
larkaa Ja byłam wczoraj na wizycie ..i pytałam się o te kłucie z boku jak idę szybkim krokiem ..otóż to nie kolki tylko naciąga się tam coś w środku ..mięśnie i wiązadła ...może to być od długiego stania lub czegoś tam innego


Spytaj się jeszcze swojego lekarza zobaczymy co tobie powie?
A i twardnienie brzuszka czasami to normalne w tym okresie to są te skurcze HB...:-) więc się nie przejmuję :-)
Miłego dzionka ;-) laseczki

Hej Dziewczynki:-) Dwa dni nie zaglądałam do Was i nie mogę nadrobić wszystkiego.
Powoli zaczynamy ten remont i co nie miara zamieszania jest. Do tego już prawie w ogóle chodzić nie mogę. Po domu jeszcze, ale jak tylko wyjdę na dwór i trochę przyspieszę to nie mogę do domu wrócić. Idę jutro do lekarza to może coś poradzi, chociaż wątpię. Wściekła jestem, bo nawet z Frankiem na spacer nie mogę iść
Ewelinka, ja zdałam za czwartym, więc nie przejmuj się. To jest trudny egzamin, zresztą byłto najbardziej stresujący egzamin z w moim życiu.
Postrzałka, mam nadzieję, że niedługo będziesz miała znowu internet:-)
-j-, utnij sobie długą drzemkę:-) po takich nieprzespanych nocach, do niczego się jest.
Jeszcze chciałam coś napisać, ale już nie pamiętam:-(
Powoli zaczynamy ten remont i co nie miara zamieszania jest. Do tego już prawie w ogóle chodzić nie mogę. Po domu jeszcze, ale jak tylko wyjdę na dwór i trochę przyspieszę to nie mogę do domu wrócić. Idę jutro do lekarza to może coś poradzi, chociaż wątpię. Wściekła jestem, bo nawet z Frankiem na spacer nie mogę iść

Ewelinka, ja zdałam za czwartym, więc nie przejmuj się. To jest trudny egzamin, zresztą byłto najbardziej stresujący egzamin z w moim życiu.
Postrzałka, mam nadzieję, że niedługo będziesz miała znowu internet:-)
-j-, utnij sobie długą drzemkę:-) po takich nieprzespanych nocach, do niczego się jest.
Jeszcze chciałam coś napisać, ale już nie pamiętam:-(
Ewelinka:)
jesteśmy rodzicami:)
dzieki dziewczynki za pocieszenie;-) ale tak szczerze to wcale sie tym nie przejęłam..no i to nie był mój pierwszy egzamin tylko czwarty
ale po dwuletniej przerwie wiec prawie tak jakby był pierwszy
nastepny mam juz niedługo więc tyle dobrze bo na ten czekałam 1,5 miesiąca..a teraz tylko 2,5 tygodnia
teraz bedę miała az trzy powody dla których egzaminator powinien się nade mną zlitowac: po pierwsze..ciąża, po drugie..Mikołajki, a po trzecie..będą to moje urodzinki
ja zaraz pędzę do laboratorium zanieśc mocz..na szczęście w tym miesiącu nie musze robic badań krwi
a tak w ogóle to zarazilam się od mężusia..nie nawidzę przeziębienia..nos zapchany, gardło boli..tragedia..a w dodatku dopadł mnie jakis mega leń



ja zaraz pędzę do laboratorium zanieśc mocz..na szczęście w tym miesiącu nie musze robic badań krwi


reklama
Ewelinka głowa do góry
Ja zdałam za 6 razem a stresowałam się tak że z placyku wyjechać nie mogłam i jak dzwoniłam do kumpla który był moim instruktorem i mówiłam na czym poległam to on za każdym razem się dziwił- bo jak sobie na luzie ćwiczyłam z nim to nawet zwężał mi pachołki żeby było mniej miejsca na wjechanie.. a ja na egzaminie po prostu paraliż i kaplica
I tak Cię podziwiam że podchodzisz teraz-w ciąży, ale najważniejsze to nie rezygnować.. w końcu niestety trochę na to kasy idzie
Ja zdałam za 6 razem a stresowałam się tak że z placyku wyjechać nie mogłam i jak dzwoniłam do kumpla który był moim instruktorem i mówiłam na czym poległam to on za każdym razem się dziwił- bo jak sobie na luzie ćwiczyłam z nim to nawet zwężał mi pachołki żeby było mniej miejsca na wjechanie.. a ja na egzaminie po prostu paraliż i kaplica

I tak Cię podziwiam że podchodzisz teraz-w ciąży, ale najważniejsze to nie rezygnować.. w końcu niestety trochę na to kasy idzie

Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 834 tys
Podziel się: