reklama
hooba
lutówka 2009 i 2012
Cześć dziewczyny
) Ja od paru dni sprzątam i krzątam się po mieszkaniu. W sumie to nie wiem co mnie tak dopadło, bo na święta i tak będziemy gdzie indziej, ale to chyba efekt 'wicia gniazdka' :-). Podły humor jak na razie minął trochę, ale coś czuję że niedługo powróci :/ Ale za to w weekend w końcu kupiliśmy komodę na rzeczy małego i mogłam sobie spokojnie poukładać ciuszki dla niego :-). No i dziś do gina na wizytę i usg. Trochę się stresuję, bo ostatnio mnie dość często brzucho boli :-(.
Pozdrawiam mamuśki
Pozdrawiam mamuśki
szczęśliwa1
Fanka BB :)
a mnie w ogole te święta nie ciesza jakos nawet nie czuje tej atmosfery zblizajacych sie swiat :-( jakos tak wszystko mi jedno i troche żałuje że przyjełam od mamy zaproszenie na wigilie bo moze jak bym sama ja robiła to mialabym troche radości z tych swiat
Cześć dziewczyny. No ja mam cukrzycę ale juz po mału ja rozgryzam i wyniki po posilkach mam raczej stabilne.
Na swieta robie sobie dyspenze, tzn na wigilie, tak jak diabetolog powiedzial ze moge, ale pozniej ubierac kurtke i chodzic duzo zeby spalic jak najszybciej to.
w sobote sprzatnelam na mieszkaniu, ale nie swiatecznie tylko tak jak zwykle, po tych wszystkich chemicznych srodkach strasznie mi niedobrze bylo i musialam lezec. wigilia u babci wiec wszyscy sie tam spotykamy, jutro ostatni dzien do pracy, pozniej jeszcze 29, 30 i 31 grudnia ale tylko do 12:00 . no i od 1 lutego juz chcialabym byc na zwolnieniu ale nie wiem jak to wszystko sie ulozy.
Na swieta robie sobie dyspenze, tzn na wigilie, tak jak diabetolog powiedzial ze moge, ale pozniej ubierac kurtke i chodzic duzo zeby spalic jak najszybciej to.
w sobote sprzatnelam na mieszkaniu, ale nie swiatecznie tylko tak jak zwykle, po tych wszystkich chemicznych srodkach strasznie mi niedobrze bylo i musialam lezec. wigilia u babci wiec wszyscy sie tam spotykamy, jutro ostatni dzien do pracy, pozniej jeszcze 29, 30 i 31 grudnia ale tylko do 12:00 . no i od 1 lutego juz chcialabym byc na zwolnieniu ale nie wiem jak to wszystko sie ulozy.
Martussa82
Hankowa Matka-Wariatka :)
Antarku, gorączkę radziłabym zbić na przykład apapem i skonsultować się z lekarzem - zwłaszcza, ze przed nami sporo dni wolnego... a szkoda, byś się denerwowała...
reklama
No właśnie lekarz był u mnie w domu. Jakoś nie wzbudziła mojego zaufania, kazała brać paracetamol przy bardzo wysokiej gorączce ( ja mam 38,5), a w razie pogorszenia mam brać ten sam antybiotyk co mąż ( to od tego draba złapałam świństwo). Nie wezme antybiotyku choćbym miała wcześniej urodzić.
Chodzi mi o to, że ja to sie mogę pomęczyć, ale boję się o dziecko, czy jej nic nie grozi, czy ona się nie poparzy tam w środku? Zresztą od tego mojego osłabienia słabiej się rusza. Czyli choroba to nie jest powód by gnać w trymiga do gina na monitorowanie dziecka?
Chodzi mi o to, że ja to sie mogę pomęczyć, ale boję się o dziecko, czy jej nic nie grozi, czy ona się nie poparzy tam w środku? Zresztą od tego mojego osłabienia słabiej się rusza. Czyli choroba to nie jest powód by gnać w trymiga do gina na monitorowanie dziecka?
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 840 tys
Podziel się: