reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
J pojade do sklepu po ..... paste do zębów ;/
jeżeli to jest twoim hobby... to kup i mnie , bo sie skończyła.:sorry2:Matko ,zawsze mam ten sam problem z pastą. Pamiętam żeby kupić a i tak szoruje później zęby przez 3 dni resztkami, bo skleroza daje się we znaki w tak wczesnym stadium wiekowym.;-) Czasami jeszcze przecinam ją i wyciskam ostatkiem sił resztki.Albo ostatecznie dziecięca zostaje.:dry:
Czy wyprawa po pastę choć troszke pomogła?
 
Martussa wybacz mamie nadmierną troskę. Jej córeczka jest w stanie błogosławionym i się martwi. ile ja bym dała choćby za połowę tej troski! :tak:

-j- dzięki słoneczko za miłe przywitanie
f010.gif


To nie mój mąż był w gipsie. :no:

Golimek ja jestem w podobnej sytuacji, tez nie mam co z Ingą zrobić. Moja teściowa przylatuje 17 stycznia dopiero, jak akcja się rozpocznie wcześniej to chyba bedę sama rodzić, bez męża, co innego mi zostaje. Jak byłam z Ingą w ciąży to Tomek pracował 4 godziny samochodem od domu, ale zdążył, co prawda tak popylał, że mu się tłumik po drodze rozwalił i o 4 rano jechaliśmy na porodówkę pierdząc przez całe miasto hehehe. Fakt, ze z drugim dzieckiem szybciej akcja się toczy. Ja tez znam mnóstwo historii typu poród w łazience, w sypialni albo 5 minut po przybyciu na porodówkę, a korytarzu... :szok:

Byłam dziś u lekarza i dostałam antybiotyk na swoje choróbsko. Oby pomogło, bo zdycham.
 
Chyba nie ma nic gorszego niz nie zdazyc do szpitala :baffled: Nie potrafie sobie tego wyobrazic.... Co za tym idzie spoznienie sie do szpitala wiaze sie z brakiem znieczulenia... o zgrozo! :nerd:
 
ja takze nie bardzo mam co z synkiem zrobic w dzien moge go zawiez do mamy ale w srodku nocy przeciez nie bede go budzic a mama nie da rady przyjechac bo ma gospodarke i swoje dzieci ktore do szkoły trzeba wysłac a do tego pilnuje na co dzien jeszcze synka siostry takze nie mam pojecia co zrobie
 
ja takze nie bardzo mam co z synkiem zrobic w dzien moge go zawiez do mamy ale w srodku nocy przeciez nie bede go budzic a mama nie da rady przyjechac bo ma gospodarke i swoje dzieci ktore do szkoły trzeba wysłac a do tego pilnuje na co dzien jeszcze synka siostry takze nie mam pojecia co zrobie

a jakie masz wyjście... a sąsiedzi, jakaś koleżanka??
jeżeli go obudzisz raz w nocy, albo ubierzesz na śpiąco i jednak zawieziesz :-), to myślę, że nic złego mu się nie stanie.
 
Nathalie oj babo ile cię nie było!!! No ale dobrze, że rodzinka w komplecie, i mąż nie musi się rozrywać, bo go to pewno też troszku zmęczyło. Zdrówko po prochach niby powinno wrócić.
szczęśliwa1 elwis ma rację, jak małego raz w nocy obudzisz to mu korona z głowy nie spadnie, przecież takie sytuacje nie zdarzają się raz w tygodniu.
 
jeżeli to jest twoim hobby... to kup i mnie , bo sie skończyła.:sorry2:Matko ,zawsze mam ten sam problem z pastą. Pamiętam żeby kupić a i tak szoruje później zęby przez 3 dni resztkami, bo skleroza daje się we znaki w tak wczesnym stadium wiekowym.;-) Czasami jeszcze przecinam ją i wyciskam ostatkiem sił resztki.Albo ostatecznie dziecięca zostaje.:dry:
Czy wyprawa po pastę choć troszke pomogła?

:tak::tak: mam 2...podrzucić Ci :) to przecież nie tak daleko
 
kraf mam nadzieję, że jak najszybciej minie Twoja depresja przedporodowa, ale poniekąd to rozumiem i wiem, że masz uzasadnione powody, trzymaj się kochana,
-j- bycie matką chrzestną - jak bycie matką chrzestną tylko kasy szkoda, jak my teraz wszystkie jesteśmy w jednym wielkim centrum wydatków :) uważaj tam, żeby się nie przeziębić - pij syrop z cebuli (tylko uważaj, żeby ci nie zgnił, ja ostatnio jak otworzyła słoik po tygodniu to prawie przytomność ze smrodu straciłam :D )

ja dziś byłam pooglądać poprzeceniane ciuszki, ale totalnie nic nie kupiłam, teraz wzięłam się za pranie pieluszek tetrowych (o matko, musiałam szukać w googlach nawet tego w jakiej temperaturze trzeba je prać :D o ja niedoświadczona ), a teraz leżę i objadam się suszonymi śliwkami - jelitom tez po świętach coś się należy ;)
 
reklama
witajcie dziewczyny :) a ja dziś niby też na zakupach byłam, ale nic ciekawego nie kupiłam... właściwie mam już wszystkie ciuszki, wózek, łózeczko, wanienkę, kosmetyki i co tam jeszcze trzeba tylko po nowym roku musze wyprać te ubranka, kocyki i pieluszki no i poprasować...

Trzymajcie sie cieplutko w zdrowiu i uważajcie na siebie i Malenstwa :)
 
Do góry