to ja się pożalę.
Wczoraj rano poszłam na targ z małą w wózku. Pełno ludzi aż trudno przejść, bo ten śmieszny targ jest tylko dwa razy w tygodniu. Zatrzymałam się z małą przy jednym straganie, oglądam rzeczy i nagle się odwracam a jakiś niefajny facet włożył palucha do rączki małej i robił jej "ti ti". Wydarłam się na niego, żeby mi nie dotykał dziecka! Uciekł, bo chyba się przestraszył, że go będę o molestowanie oskarżać, a mnie chodziło o to, że taki "brudas" dotyka rączek Mili, a ta później wpycha te rączki do buzi!
Poszłam dalej i szukałam fajnych czereśni... zatrzymałam się w kolejce, spuściłam na chwilę oczy z wózka, i słyszę nagle "oj, masz gołe nóżki", odwracam się, a jakaś babka dotyka mi nóżek małej! Oj jak wybuchłam!
ja-proszę mi nie dotykać dziecka!!!
ona- oj! a dlaczego?!
j- bo ma Pani brudne ręce!
o - nie! mam czyste ręce. proszę zobaczyć - (i pokazauje ręce)
j- nie znam pani i nie wiem, czy myje pani ręce po toalecie.
o - myje! myje!
j - tak. kady tak mówi! a poza tym jest pani na targu i używa pani pieniędzy! to jest dopiero zbiorowisko bakterii, zarazków i największego syfu!
o- przesadza pani....
j - nie wiem co ludziom odbija, wszyscy pchają mi ręce do małego dziecka, bo jest takie małe i fajne. Ja sobie nie życzę! Nie pozwalam. A jutro się okaże, że ma pani grypę! jest tyle chorób!
o - no dobrze. przepraszam... ma pani rację..



dopiero później pomyślałam, że najlepszym argumentem byłoby jakbym zaczęła ją macać po nogach! i jeszcze zachęcałabym innych do macania. Ciekawe jakby się wtedy poszuła!!!!


Czy Wam też obcy ludzie pchają łapska do wózków?! Mnie zdrażni, jak obcy staje przy wózku i nachyla mi się nad dzieckiem, żeby zrobić "titi". Ja już oczami wyobraźni widzę, jak mówiąc "ti ti" pluje mi na niuńkę!!! fuj!