reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Zgodzę się, tylko ja odebrałam wasze posty jako tylko lincz na położna. Ja naprawdę wiem, że są miejsca czy też pojedyncze położne w super porodówkach które pieprzą dobro pacjentki i jedyne co je interesuje to byle szybciej skoczyć. Jednak nie wszędzie. Jest dużo położnych którym zależy na dobru rodzącej i zrobią wszystko by jak najmniej ucierpiała. Dla mnie postawą jest świadome wybranie porodówki z dobrymi opiniami i dobre przygotowanie do porodu.
No ale co zrobisz jak dobra porodówka a trafi Ci się jedna jedyna kiepska położna? No nic, pech, bywa, przecież nie znasz wszystkich 🤷‍♀️oczywiście że jest mnóstwo wspaniałych położnych ale trzeba na nei trafić. A dziwnym trafem częściej się słyszy o tych kiepskich położnych i historiach porodowych, co nie napawa optymizmem. Ja mam nadzieję trafić na taką która mnie będzie rozumieć i wspierać i liczę że to co zrobiłam robię i zrobię przed porodem będzie wystarczające by wyjść bez szwanku
 
Wiecie, że w większości szpitali mozna wybrać sobie położną prywatnie, zapłacić te 2-3tys (takie stawki były u nas 3 lata temu) i po prostu spotkać się z nią na zimno duzo wcześniej, omowić plan porodu, omówić to, na czym Wam zależy najbardziej, przygotować się, zobaczyć czy jest wspólne flow i czy babeczka Wam pasuje tym, jak się zachowuje i co sobą pokazuje?

Dla mnie to w sumie była jedyna opcja, żeby poród był bardziej komfortowy. W sensie ja nie zdązyłam, bo w 28tc to nie ma takiego komfortu, ale jakbym miała rodzić naturalnie w terminie to tylko tak, a nie z losową babką z dyżuru.

A co do samego nacięcia, to ja bym tak nie szalała. Mnie przed nacięciem wybronił lekarz, bo położna chciała nacinać profilaktycznie (przy porodzie sn wcześniaka to częste, żeby nie było wielkiego nacisku na główkę i nagłej zmiany ciśnienia). I wiadomo, że ja wolałam bez, ale jak się słyszy, że to dla dobra i konfortu dziecka i dzieje się to na gkrąco w trakcie porodu to mimo wszystko inaczej się do tego podchodzi niż na zimno przed.
Wiadomo, że plan porodu powinien być zachowany, że nie powinni nacinać nagle bez pytania/informowania, ale jednak poród jest sytuacją dynamiczną i czasami tego czasu nie ma na tyle, a trzeba zareagować.
 
Oczywiscie, ze w trakcie wszystko sie zmienia i czasem samemu trzeba wybrac cos zupelnie innego, ale w tych przypadkach, gdzie idzie dobrze, a wtedy podejmuja taka decyzje, no to srednio…
Tez bylabym za swoja polozna i przykre jest to, ze nie kazdy moze pozwolic sobie na taka opcje przez kase, wszystkie powinnismy miec jak najlepsze warunki do porodu, niezalezne od oplat… w sumie to takie warunki jak w prywatnych szpitalach, gdzie wiadomo jaka jest roznica miedzy nfz a prywatna opieka… te nieliczne dobre przypadki wystepuja bardzo rzadko..
ja nie moglam narzekac na polozne, bo byly cudowne i robily co mogly i przed i po porodzie, zlota nie kobiety, ale lekarz np. zepsul wszystko co sie dalo i zepsul cala opinie o szpitalu..
 
Tez bylabym za swoja polozna i przykre jest to, ze nie kazdy moze pozwolic sobie na taka opcje przez kase, wszystkie powinnismy miec jak najlepsze warunki do porodu, niezalezne od oplat…

No nie wiem, ja już kilka razy miałam sytuację, że musiałam nagle wyskoczyć z kilku tysięcy, bo coś się akurat zadziało, czy to u mnie czy z dzieckiem czy w domu. Więc uzbieranie dodatkowych 3k przez cały okres ciąży raczej powinno być wykonalne.
A z drugiej strony mówią, że większość polaków nie ma żadnych oszczędności, no ale to taka podstawa podstaw, żeby jednak cokolwiek mieć.

Warunki są takie same, bardziej kwestia komfortu psychicznego, przynajmniej dla mnie.
 
Zgodzę się, tylko ja odebrałam wasze posty jako tylko lincz na położna. Ja naprawdę wiem, że są miejsca czy też pojedyncze położne w super porodówkach które pieprzą dobro pacjentki i jedyne co je interesuje to byle szybciej skoczyć. Jednak nie wszędzie. Jest dużo położnych którym zależy na dobru rodzącej i zrobią wszystko by jak najmniej ucierpiała. Dla mnie postawą jest świadome wybranie porodówki z dobrymi opiniami i dobre przygotowanie do porodu.

Każda porodówka jest tak samo dobra jak i jest beznadziejna. Zawsze wszystko tylko i wyłącznie zależy na to na kogo trafisz.
 
Normalnie tak, ale sa ludzie, dla ktorych te 2 uzbierac ponad przy kompletowaniu wyprawki to niemalze niemozliwe… swoja droga podziwiam wtedy decydowac sie na powiekszenie rodziny, bo to pochlania duzo kasy, ale roznie ludzie do tego podchodza
 
Normalnie tak, ale sa ludzie, dla ktorych te 2 uzbierac ponad przy kompletowaniu wyprawki to niemalze niemozliwe… swoja droga podziwiam wtedy decydowac sie na powiekszenie rodziny, bo to pochlania duzo kasy, ale roznie ludzie do tego podchodza
No to już kwestia też takiego przemyślenia priorytetów. Bo w sumie poza fotelikiem to resztę możesz zgarnąć używaną 😂 kwestia tego, na czym komu zależy. Mnie zalezało na nipt i na prywatnej położnej.

Ale generalnie ja już się nauczyłam, ze cos moze wywalić w każdym momencie. Już mi się zdarzyło kupowanie na szybko pralki albo robienie płatnych testów alergicznych czy jakieś wizyty u specjalistów wypadające nagle, więc szczerze to nie umiem aobie wyobrazić dorosłego życia bez posiadania odłozonej kasy.

Teraz też z dnia na dzień załatwiam sobie dermatologa bo nie podoba mi się jeden moj pieprzyk, a jednocześnie w tym tygodniu wydałam kupę kasy na nowe okulary no i tak cięzko jakbym żyła z dnia na dzień bez niczego.
 
reklama
Współczuję, a jak z dochodzeniem potem do siebie?
Bardzo zle. Bo oprocz tego, ze fizycznie dlugo to dojechalo mnie psychicznie i przyplacilam to lękami. Maly byl po porodzie u wszystkich -logów bo sobie wkrecilam, ze jest niedotleniony (utknal w kanale). Dlatego jak zaproponowali cc to poczulam taka ulge, ze myslalam ze sie poplacze. Fakt, pierwsze doby boli, ale 3 tyg po bylam w stanie umyc okna i normalnie funkcjonowac. Po sn 13 tyg z ogromnym bolem krocza, lało sie ze mnie i pot i krew takze no…
 
Do góry