Ja mam pytanie do mam 2,5 latków

albo tych co pamiętaja, bo oszaleję. Czy to normalne, ze w tym wieku dziecko dosyć malo sie bawi?
Bo ja mam wrażenie, że moj mlody to albo się turla na łózku albo chce siedzieć u nas na rękach. Albo oglądac koparki. I tyle. Limitujemy TV, bo myślalam, ze tu leży problem, ale nie. Wcześniej jeździl autami, rysował, czytalismy dużo, godzinami siedział w piaskownicy, a teraz 30s i koniec. Co mu proponujemy to jest nie. On nie chce klocków, aut, naklejek, nic

czasem się czymś zajmie ale to na moment, a potem sie nudzi.
Nie ma cech typowych dla autyzmu.
Co ciekawe jak jest z babcią, to bez problemu się zabawi, z ciotką też. Tylko problem jest przy mnie i przy tacie, my proponujemy, inicjujemy zabawę i nic.
Ja jestem zmęczona po dniu wynudzonym dniu... irytuje mnie to, bo nie mam problemu z pobawieniem się z nim, tylko ja zaczynam, a on ucieka na łozko i się wierci na łożku