reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Ja z nią nie rozmawiam 🙈
Ale ona zawsze taka byla. Jak przyjechała to był foch, bo myslala, że będzie już siedzial w spacerówce, a on jeździł w gondoli (mial wtedy korygowane 4m). Potem były afery, że używamy Pampersa zamiast Dada (bo Dada tańsze, ale ona nigdy nam kasy na nic nie dawała) 🤣

Powiedzialam kiedyś, że jak usłyszę taką rozmowę trwającą to zareaguję, ale najczęściej dzwoni jak akurat mnie nie ma 🤣

A jak dzwoni to o mnie nie pyta, pyta jak tam nasz kot 🤣 ja nie istnieję. Kiedyś mnie to bardzo wkurzało, teraz robię swoje i się cieszę, że jest daleko, bo się nie wtrąca bardziej.
U nas jeszcze nie ten temat - wiadomo, ale ja również nigdy nie byłam i nie będę ukochaną synową mojej teściowej, mimo że innej nie ma. 🤣
Jak ją kocham, tak mnie zawsze wk*rwiała. Teraz to już nie ma takich akcji, ale pamiętam jak na początku potrafiła dowalić przy obiedzie hasłem czy mój mąż mnie rano poznaje, bo ja taka wymalowana. 😅Zajmowałam się wiele lat makijażem, coś tam umiem, ale no nie jestem jakimś paszczurem żeby była aż taka różnica między w i bez. 😂
Potem mi walnęła kiedyś, że dobrze, że mam spodnie na gumkę, bo mi tak brzuch wywaliło - a ja wtedy 48kg wagi. 😂 Myślę, że mój problem z jedzeniem gdzieś tam od niej się zaczął, chociaż nie sądzę, żeby miała złe intencje mimo swojego głupiego gadania.
Dopóki mój szwagier (trochę starszy) był w związku, to jego laska była totalną faworytką, mimo że pustostan jakich mało. Laska urządziła sobie SWOJE mieszkanie za kasę moich teściów, po czym siedziała rok bawiąc się za granicą (miały to być krótkie wakacje 😂), a dzień po powrocie wystawiła za drzwi mojego szwagra razem z psem, po 12 latach związku. Mimo to myślę, że moja teściowa wciąż za nią tęskni, chociaż szwagier do dzisiaj się psychicznie po francy nie pozbierał.
Jak przyjdzie dziecko to obawiam się, że relacja z powrotem może powrócić na tory kiedy się prawie biłyśmy. 🤣 My się spotykamy regularnie, często, ale nie rozmawiamy za bardzo, zbyt duży zgrzyt charakterów. 😅 Za to mój teść to złoto. Dzięki niemu poznałam jak to jest mieć Tatę. 🥹
 
reklama
Tu chyba mocno miesza moja teściowa, bo potrafi dzwonić i pytać "a na rowerze czemu jeszcze nie umie jeździć?". No i mężowi to trochę siada na psychę. Po każdym takim telefonie jest bardziej nerwowy, szybciej wybucha i wkurza się o pierdoły. A mimo wszystko mlody jest opóźniony troszkę względem swoich rówieśników, łapie wszystko trochę później niż reszta, to widać. Mieści się w widełkach, ale zawsze na granicy. Ma trochę problemy ze skupieniem.

Ale to jest do wypracowania tylko cierpliwie i powoli.

I mężowi już tyle razy tłumaczylam i nic 🤷‍♀️
Wina teściowej, ale i u męża braku oddzielania starych utartych schematów od naukowych wytycznych. Niestety, takich mężczyzn jest dużo, ale i kobiet też.
Mamy teraz w okolicy chłopca z autyzmem. Jego ojciec nie uznaje autyzmu ani jego rodzina. Nie ważne że dziecko ma 3 lata i wgl nie mówi mama, nie ma z nim kontaktu wrozkowego, nie interesują go zabawy z rówieśnikami, potrafi kłaść się na podłodze i krzyczeć, popychać bo tak mu się podoba. To jest cholernie smutne, bo trzeba pomóc temu dziecku, a przez podejście męża jak i jego rodziny, kobieta ma związane ręce.
 
U nas jeszcze nie ten temat - wiadomo, ale ja również nigdy nie byłam i nie będę ukochaną synową mojej teściowej, mimo że innej nie ma. 🤣
Jak ją kocham, tak mnie zawsze wk*rwiała. Teraz to już nie ma takich akcji, ale pamiętam jak na początku potrafiła dowalić przy obiedzie hasłem czy mój mąż mnie rano poznaje, bo ja taka wymalowana. 😅Zajmowałam się wiele lat makijażem, coś tam umiem, ale no nie jestem jakimś paszczurem żeby była aż taka różnica między w i bez. 😂
Potem mi walnęła kiedyś, że dobrze, że mam spodnie na gumkę, bo mi tak brzuch wywaliło - a ja wtedy 48kg wagi. 😂 Myślę, że mój problem z jedzeniem gdzieś tam od niej się zaczął, chociaż nie sądzę, żeby miała złe intencje mimo swojego głupiego gadania.
Dopóki mój szwagier (trochę starszy) był w związku, to jego laska była totalną faworytką, mimo że pustostan jakich mało. Laska urządziła sobie SWOJE mieszkanie za kasę moich teściów, po czym siedziała rok bawiąc się za granicą (miały to być krótkie wakacje 😂), a dzień po powrocie wystawiła za drzwi mojego szwagra razem z psem, po 12 latach związku. Mimo to myślę, że moja teściowa wciąż za nią tęskni, chociaż szwagier do dzisiaj się psychicznie po francy nie pozbierał.
Jak przyjdzie dziecko to obawiam się, że relacja z powrotem może powrócić na tory kiedy się prawie biłyśmy. 🤣 My się spotykamy regularnie, często, ale nie rozmawiamy za bardzo, zbyt duży zgrzyt charakterów. 😅 Za to mój teść to złoto. Dzięki niemu poznałam jak to jest mieć Tatę. 🥹
Wiesz co, u moich koleżanek, ktore miały super teściowe też konflikt przyszedł w ciąży albo przy dziecku. Jakoś tak ciężko pogodzić wizje :D
 
Ja z nią nie rozmawiam 🙈
Ale ona zawsze taka byla. Jak przyjechała to był foch, bo myslala, że będzie już siedzial w spacerówce, a on jeździł w gondoli (mial wtedy korygowane 4m). Potem były afery, że używamy Pampersa zamiast Dada (bo Dada tańsze, ale ona nigdy nam kasy na nic nie dawała) 🤣

Powiedzialam kiedyś, że jak usłyszę taką rozmowę trwającą to zareaguję, ale najczęściej dzwoni jak akurat mnie nie ma 🤣

A jak dzwoni to o mnie nie pyta, pyta jak tam nasz kot 🤣 ja nie istnieję. Kiedyś mnie to bardzo wkurzało, teraz robię swoje i się cieszę, że jest daleko, bo się nie wtrąca bardziej.
Brak słów 😱
 
U nas jeszcze nie ten temat - wiadomo, ale ja również nigdy nie byłam i nie będę ukochaną synową mojej teściowej, mimo że innej nie ma. 🤣
Jak ją kocham, tak mnie zawsze wk*rwiała. Teraz to już nie ma takich akcji, ale pamiętam jak na początku potrafiła dowalić przy obiedzie hasłem czy mój mąż mnie rano poznaje, bo ja taka wymalowana. 😅Zajmowałam się wiele lat makijażem, coś tam umiem, ale no nie jestem jakimś paszczurem żeby była aż taka różnica między w i bez. 😂
Potem mi walnęła kiedyś, że dobrze, że mam spodnie na gumkę, bo mi tak brzuch wywaliło - a ja wtedy 48kg wagi. 😂 Myślę, że mój problem z jedzeniem gdzieś tam od niej się zaczął, chociaż nie sądzę, żeby miała złe intencje mimo swojego głupiego gadania.
Dopóki mój szwagier (trochę starszy) był w związku, to jego laska była totalną faworytką, mimo że pustostan jakich mało. Laska urządziła sobie SWOJE mieszkanie za kasę moich teściów, po czym siedziała rok bawiąc się za granicą (miały to być krótkie wakacje 😂), a dzień po powrocie wystawiła za drzwi mojego szwagra razem z psem, po 12 latach związku. Mimo to myślę, że moja teściowa wciąż za nią tęskni, chociaż szwagier do dzisiaj się psychicznie po francy nie pozbierał.
Jak przyjdzie dziecko to obawiam się, że relacja z powrotem może powrócić na tory kiedy się prawie biłyśmy. 🤣 My się spotykamy regularnie, często, ale nie rozmawiamy za bardzo, zbyt duży zgrzyt charakterów. 😅 Za to mój teść to złoto. Dzięki niemu poznałam jak to jest mieć Tatę. 🥹
Masakra ! Gdyby to była moja szwagierka to klucz musiałaby w zębach oddać, przeprosić na samym końcu 😱
 
Wina teściowej, ale i u męża braku oddzielania starych utartych schematów od naukowych wytycznych. Niestety, takich mężczyzn jest dużo, ale i kobiet też.
Mamy teraz w okolicy chłopca z autyzmem. Jego ojciec nie uznaje autyzmu ani jego rodzina. Nie ważne że dziecko ma 3 lata i wgl nie mówi mama, nie ma z nim kontaktu wrozkowego, nie interesują go zabawy z rówieśnikami, potrafi kłaść się na podłodze i krzyczeć, popychać bo tak mu się podoba. To jest cholernie smutne, bo trzeba pomóc temu dziecku, a przez podejście męża jak i jego rodziny, kobieta ma związane ręce.
Ja na jej miejscu odeszłabym i postawiła wszystko na jedną kartę czyli na dziecko. Gdyby nie miała nawet gdzie to do domu samotnej matki.

Nikt z otoczenia tam nie widzi problemu? Może warto anonimowo to zgłosić ? Jestem pewna, że jest uzależniona od swojego męża i z przyzwyczajenia nic nie zrobi sama. Ktoś musi tej kobiecie otworzyć oczy.
 
Ja na jej miejscu odeszłabym i postawiła wszystko na jedną kartę czyli na dziecko. Gdyby nie miała nawet gdzie to do domu samotnej matki.

Nikt z otoczenia tam nie widzi problemu? Może warto anonimowo to zgłosić ? Jestem pewna, że jest uzależniona od swojego męża i z przyzwyczajenia nic nie zrobi sama. Ktoś musi tej kobiecie otworzyć oczy.
Mam taki przyklad w rodzinie. Dziecko (teraz już ponad 20letnie) prawdopodobnie spektrum w kierunku aspergera, funkcjonuje, ale autyzm było u niego widać już przed podstawówką. I rodzice nic nie zrobili, bo ojciec nie chciał iść na spotkanie z psychologiem. I wszyscy w rodzinie mowili, że tu coś jest nie halo. Tyle, że dziecko było wysoko funkcjonujące, po prostu ma problemy z własnymi emocjami, z kontaktami z ludźmi, żyje tak we własnym świecie, ale pracuje i na siebie zarabia. Więc tyle, że sobie poradzi sam.
 
reklama
Do góry