reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
Wiem, wiem, już edytowałam posta, faktycznie zmylił mnie suwaczek, ale zajrzałam do karty ciąży już i wszystko wiem. dziękuję za poprawienie :)
 
skoro te suwaczki sa do tylu o miesiac to magda powinna byc juz w 27? czy znowu cos zle zrozumialam? :D w szoku jestem dalej po tej wygranej, wiec przepraszam za nierozgarniecie :)
 
Witam wszystkie ciężarówki ;-)

na tym wątku jestem nowa, do tej pory często bywałam na staraczkach, ale wkońcu mogę byc tu :-) Dziś kończę 24 tydzień. Będziemy mieli synusia.

Pozdrawiam Was
 
Magda ale ty skończyłaś właśnie 26 i zaczęłaś 27 (mamy ten sam termin 11.04 - mój suwaczek tylko kłamie o 1 dzień :-D). Jutro będzie pełne 26 tyg i jeden dzień który się liczy do 27 tygodnia, ale nie mozna jeszcze powiedzieć że jest się w 27 tygodniu. Suwaczki nie odbierają tygodnia tylko liczą pełne ukończone tygodnie i dodatkowe dni :happy:
 
reklama
sonisia udanej podróży. Wracajcie szczęśliwie.

kivinko gratuluję wygranej. Naprawdę wygrać coś o takiej wartości to wielkie szczęście.

Ja dziś z samego rana wybrałam się zanieść mocz do laboratorium bo jutro wizyta. Pasowało akurat, bo musiałam niestety pojechać też do sklepu na remanent(de facto przed chwilą wróciłam dopiero). A więc podjeżdżam pod przychodnie, otwieram torebkę i co widzę. Mój mocz wylądował w torebce- w całości:szok::szok::szok::szok: Na początku byłam wściekła jak diabli, ale po chwili zaczęłam się śmiać jak głupi do sera. Po prostu w życiu mi się takie coś nie zdarzyło:-D:-D:-D:-D:-D No i tyle mam z badania moczu. Torebka właśnie się pierze. Jej zawartość wylądowała oczywiście w koszu. Portfel wyprany i wymleczkowany, podobnie jak karty bankomatowe i inne dokumenty. Na szczęście nie miałam prawie nic forsy przy sobie, więc ok.:-):-)

No więc siedziałam dziś w sklepie trochę przez ten remanent i powiem Wam, że faktycznie jutro biorę zwolnienie u Gina. Nie mam siły już tam jeździć-zresztą nie bywam tam już od ostatniej wizyty. Tylko czasem na chwilę wpadnę zobaczyć czy wszystko ok. Ale po dzisiejszych kilku godzinach widzę, że nie wrócę już tam na tak długo aż do porodu. Mimo to, że siedziałam cały czas za biurkiem, to po pierwsze nie mogłam się skoncentrować, a po drugie jestem okropnie wyczerpana i dzisiaj mam zamiar już tylko leżeć.

Właśnie przyodziałam dresik i leżę aż do jutra rana. :tak::tak::tak: Nic mnie nie boli na szczęście, Zosia wariuje w brzuszku, a ja czekam na obiad i Męża, który pojechał zawieść remanent do księgowej. Już nie mogę doczekać się jutrzejszej wizyty, ale jednocześnie mam przed nią strasznego stracha, bo nie do końca wiem, co z tą szyjką będzie. Oby się nie skróciła dalej.

Ściskam Was:*
 
Do góry