reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomocy niepokojące objawy!!!

Nam tez bardzo prakuje sniegu:crazy:Może na Sylwka spadnie,w co wątpie niestety.W Polsce z pracą to porażka jakaś nie ma po co wracać:no:my też kiedys planujemy drugiego bobaska:)Kurde tak patrze na Twój suwaczek i z dnia na dzień coraz bliżej porodu:happy:Trzymam kciuki mocniutko żeby było szybko i bez bólu;-)Ja dzisiaj szalony dzień miałam.Cały dzień latanina:-)
 
reklama
Dzieki za kciuki :zawstydzona/y: Mi rodzinka przepowiada porod w swieta, ja juz bym wolala po lub w styczniu. Teraz to nastawilam sie, ze pojem sobie na swieta. Tez dzis mialam ciezki dzien, od rana bol plecow. Nie wyspalam sie bo cora sie w nocy budzi. Siedzialam z nia chyba od 2 do 2:40. Dzis robilam galarete z kurczaka, a tesciowa zrobila ciasto z masa makowa, bo maz chcial na swieta makaron z makiem, a masy byla wielka pucha wiec troche odlozyli na ten makaron a reszta do ciasta.
Jutro farsze do uszek, pierogow. Bedziemy lepic albo jutro albo w niedziele. Musze jeszcze dokupic twarogu na sernik, bo maz chce duuuzo :-D
Z tego wszystkiego troche mi nogi spuchly, ale teraz juz leze w lozeczku i odpoczywam :-)
 
Oj odpoczywaj to najważniejsze:p Ciekawe własnie kiedy maluszkowi się zachce na ten nasz świat wyjść:)Koniec ciąży to moim zdaniem jest najgorszy.Do najwspanialszych nie nalezy.Ja to juz pod koniec modliłam sie o wczesniejszy poród;-)a jak mnie wzieli na wywołanie to byłam przeszczęśliwa.Mój mąż sie śmiał,że nie będzie musiał jechać ze mną do szpitala jak mi się zacznął skurcze,że nie będzie musiał stresu dodatkowego przeżywać.A Wy poród rodzinny?U nas miałam sama rodzić bez męża a końcu końców wyszło,że rodziliśmy razem:tak:ale nie żałujemy i fajnie wspominamy;-)Ciekawe czemu Maja Ci sie tak budzi w nocy.A karmisz ją jak Ci się przebudzi?Kurcze,ale pysznotki na Święta robicie.U nas to uszka np kupiłam prawie jak domowe;-)Serniczek też męzowi robie bo uwiellllllllllllllbia :):-)Sałatka i reszte smakołyków z mamą jutro będziemy robić.Mąż jeszcze jutro niestety do pracy na 12 h idzie:eek:także nie pomoże za wiele.Adrianek spi a ja kawke pije i zmykam na 9.30 do fryzjera na odrost:)miłego dnia:)
 
Witaj, no wlasnie nie wiem czemu sie tak budzi, wczoraj znow obudzila sie o 1:30.
Jakis miesiac wczesniej oduczylismy ja jedzenia w nocy bo nam sie budzila. Zaczelismy dawaj jej kaszke gesta na kolacje, a po kapieli dopijala troche mleka i spala cala noc. Od tygodnia nam sie budzi, na poczatku dosc szybko zasypiala, trzeba bylo za reke potrzymac it.yle, ale wczoraj przegiela, meczylismy sie do 3 rano i ok 3 dalam jej flache, pampka tez zmienilam, maz ja usypial. Tak wyszlo jakos wszystko na raz, przyjazd babci, zeby ida, jeszcze zaczela odwazniej chodzic bo juz samodzielnie od mamy do taty i od mebli sie puszcza.
Boje sie ja wziac do nas do lozka, zaraz urodzi sie synek i nie damy rady, a jeszcze ona u nas w lozku to sie bawic chce. Wczoraj to pokazywala gdzie mama ma oko, po ciemnku...i jak tu sie wyspac ehhh
No to milej wizyty u fryzjera, ja tez mialam isc i w koncu nie poszlam:confused2:
 
Kurcze tekst sobie skasowałam a tyle napisałam:wściekła/y::angry::angry:

Może mała przezywa emocje Wasze.Ty też pewno się denerwujesz porodem i ona czuje wszystko.A powiedz mi ona spała z Wami czy śpi w łóżeczku?Powiem Ci,że czest słysze od znajomych,że własnie dziecią sie przestawia sen po roku,że gorzej śpią,że częściej sie budza.

My wczoraj mielismy przykra sytuacje:-(Pojechaliśmy z mężem i Adriankiem do tesco na zakupy.Wracając z zakupami juz do samochodu nie doszło o włos do tragedii
no.gif
no.gif
no.gif
Chciałam przejśc z wózkiem z jednej strony na drugą samochód przejechał ,a ja normalnie jak zawsze zaczęłam przechodzić,aż tu nagle facet jadący autem nagle zaczął cofać
no.gif
Nie zauważył mnie ,że ide z wózkiem i w nas wjechał.Trącił nas tak ,że ja mam siwą rekę .Opona wózka na szczęście delikatnie przyblokowała napór samochodu cofającego w tył i tylko wózek z naszym maluszkiem został potrząśnięty na szczęście nic się nie stało.Dzięki Bogu,że wózek się nie przewrócił i nic się małemu nie stało.Gdyby nie interwencja mojego męża i krzyki kobiety przechodzącej to facet(Polak)jak sie okazało dalej by cofał i nie mysle co by było dalej...
realmad2.gif
realmad2.gif
realmad2.gif
Na głupim parkingu tesco o mały włos nie doszło by do tragedii
realmad2.gif
no.gif
 
Matko swieta, co za typ. Lusterek nie ma czy co? Cale szczescie, ze nic wam sie nie stalo:szok:

Nasza mala spi w swoim pokoju w lozeczku. Napewno przezywa cala sytuacje, no i zeby jej ida czworki i chyba trojki, ale tego nie jestem pewna. Wczoraj na noc dalam jej nurofenu i spala nawet ladnie, choc po calym dniu niespania zasnela dopiero o 20 i to tez musialam ja lulac na rekach. W nocy maz wstawal do niej 4 razy, ale szybko zasypiala, nie trzeba bylo z nia siedziec jak wczesniej. Ja wstalam o 7:40 i dalam jej jesc no i od tamtej pory ona nie spi, ziewa, ale nie zapowiada sie zeby chciala isc spac.
 
Hej Nati, wszystko w porzadeczku. Bylo naprawde milo i swiatecznie, a jeszcze corcia zrobila nam prezencik i spala calusienka noc do 8:10 :-D
Prezenty rowniez sie podobaly, a najbardziej cieszyl sie moj maz z filmow, normalnie jak duze dziecko :zawstydzona/y:
Ja czuje sie niezle, jem smakolyki poki moge. Narazie malutki cos sie nie pcha na swiat, ale bardzo mnie spojenie lonowe boli, ciezko mi sie chodzi, wstaje, a przewracanie na lozku to dla mnie katorga. Wczoraj to ze zlosci w lozko walilam piesciami :confused2::eek: bo nie moglam sie przekrecic.
pozdrawiam serdecznie i milych swiat.
 
No widzisz cuda w wigilijną noc jednak sie zdarzają:)Cieszę sie ,że Maja ładnie spała i trzymam kciuki,żeby nadal tak ładniutko spała.;-)
U mnie mąż to najbardziej sie cieszył z płyt CD ze swoim ulubionym wykonawcą heh:tak:Kurcze to współczuje bólu.Słyszałam,ze jest okropny i nieprzyjemny.U nas dzisiaj po obiadku spacerek rodzinny :-)pózniej przyszli znajomi i tak do teraz.Maluszek spi spokojnie ;-)Pozdrowienia i miłej nocki:*
 
reklama
My tez dzis zaliczylismy spacerek, ogolnie fajnie dzien minal a teraz wszystko mnie boli. Maly sie tak rozpycha,ze podskakuje z bolu :zawstydzona/y: Chyba szykuje sie do wyjscia...
pozdrawiam i jak tam synus?
 
Do góry