reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PORÓD - czy i czego się boicie??!!!

Oj bójcie się bójcie:szok::szok::szok::szok::szok::szok:.
Ja mimo wszelkiego przygotowania i oczytania, nie spodziewałam sie takiego bólu i takich doznań podczas porodu. To trudno opisać- najlepiej przeżyć:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:.
 
reklama
Mi do porodu pozostalo jeszcze ponad 7 tygodni...narazie sie nie boje, zobaczymy jak bedzie pozniej:-) chce to przezyc choc wiem ze bol jest nie porownywalny z niczym, ale juz nie moge doczekac sie mojego malenstwa i wydaje mi sie ze wszystkie cierpienia wynagrodzi mi chwila gdy wezme mojego synka w ramiona:-)
 
Ja nie bałam się całą ciąże tylko dzień przed podaniem kroplówki zaczełam się bać. Uważam że nie ma się czego bać, strach niczego nie zmieni i tak trzeba urodzić. Owszem ból jest mocny, ale wkońcu się kończy szczęściem.
 
Ja cała cize sie nie bałam ale teraz im blizej konca tym gorzej coraz czesciej o tym mysle i sni mi sie po nocach . Juz chciałabym byc po wszyskim i wiedziec ze wszysko dobrze z malenstwem i ze mna . Wazne zeby było zdrowe strach jakos da sie przezyc
 
ja wcale się nie balam, co by to dało, przecież i tak mnie to czeka...
jednak dziś, na dzień przed planowanym porodem... o matko! nabralam takiego stracha że szok! :szok::szok::szok: wiadomo, najważniejsze żeby z dzidzią było wszystko w porządu... ale i tak panikuję!!
 
Dziuba ja tak jak ty nie boje się już tyle się oczytałam i nasłuchałam o dobrych i złych,ale nie boje sie wręcz przeciwnie mam bardzo pozytywne nastawienie i nie chcę panikować jedyne czego się boję cz z dzidzią będzie ok ale teraz się zastanawiam czy jak będę parę dni przed terminem to też tak będę gadać odważnie zobaczymy :-D:-D
 
Dziuba ja tak jak ty nie boje się już tyle się oczytałam i nasłuchałam o dobrych i złych,ale nie boje sie wręcz przeciwnie mam bardzo pozytywne nastawienie i nie chcę panikować jedyne czego się boję cz z dzidzią będzie ok ale teraz się zastanawiam czy jak będę parę dni przed terminem to też tak będę gadać odważnie zobaczymy :-D:-D
Witam wszystkich:-)
Ja też się naczytałam i śni mi się po nocach poród. Pocieszam się tylko, że i tak jesteśmy teraz w lepszej sytuacji niż rodzące kobiety w dawniejszych czasach:tak:
Narazie też się nie boję i staram się pozytywnie nastawiać do tego przeżycia. W końcu trochę bólu już każda z nas w życiu przeżyła, a ten będzie kolejnym - o którym i tak zapomnimy zaraz jak zobaczymy naszą cudowną istotkę. ;-)
 
Witam wszystkich:-)
Ja też się naczytałam i śni mi się po nocach poród. Pocieszam się tylko, że i tak jesteśmy teraz w lepszej sytuacji niż rodzące kobiety w dawniejszych czasach:tak:
Narazie też się nie boję i staram się pozytywnie nastawiać do tego przeżycia. W końcu trochę bólu już każda z nas w życiu przeżyła, a ten będzie kolejnym - o którym i tak zapomnimy zaraz jak zobaczymy naszą cudowną istotkę. ;-)
po czesci sie zgadzam ze sie o tym zapomina no moze jak naciecie krocza przestaje bolec wiec po jakis 2 tygodniach jest juz lepiej ale nie ludzcie sie ze to tylko taki lekki bol ja rodzilam bez znieczylenia wogole i bolalo mnie jak cholera czegos takiego nie przezywal nigdy ale teraz mam juz corke po drugiej stronie brzucha wiec juz w sumie nie bardzo pamietam jak wtedy mnie bolalo :-D
 
ja przed ciaza panicznie balam sie porodu, potem przez cala ciaze tez stracha mialam. Duzo czytalam, no i oczywiscie bedac w ciazy wiedzialam, ze nie ma juz wyjscia i rodzic bede hihihi wiec sie staralam przyzwyczaic do tej mysli.
Mysle, ze najgorsze bylo to, ze choc czytalam na temat porodu to nadal nie do konca wiedzialam jak to bedzie, bo niby skad.
Mysle, ze drugiego porodu juz sie tak nie bede bac, bo juz wiem co przedemna, a ze bol jest, no jest, ale da sie go przezyc.
jestem tego przykladem ;-)
 
reklama
heh to a dla odmiany powiem ze pierwszego porodu sie nie balam a teraz sie boje :-D
nie mam zlych wspomnien ale ciagle mysle o "zorganizowaniu sie" wtedy bylam wypoczeta i wogole bylo super... teraz jestem umeczona, wrecz padam czasem na ryj, siedze w domu z coreczka i zastanawiam sie kiedy zaczna sie bole i komu wtedy mam podrzucic Mala :-D wiem ze moze to glupie ale nie mam pomocy od nikogo (tak sie ulozylo moe zycie i sprawy rodzinne). Maz bedzie raczej z Lenka w domu (jak zdazy dojechac) a ja sama na porodowke :tak:

Ale moze zdecyduje sie na cc (mam taka mozliwosc) i wszytsko zaplanuje, wtedy estem spokojniejsza. Choc wiem ze natura to natura!
 
Do góry