No to ja tez sie wypowiem..po prostu nie chce zeby dziewczyny ktore decyduje sie na cesarke myslaly ze to nie boli i ze wszystkie z nas wstaja na drugi dzien niemal z usmiechem na twarzy. Na pewno wiele dziewczyn przeszlo przez to "bezbolesnie"..no prawie, ale to nie jest regula. Wiec jezeli nie macie przeciwskazan, to powaznie zastanowcie sie nad wyborem. Ja mialam 2 miesiace temu wlasnie cesarke (ulozene poslakowe, u nas dzieci nie przekrecaja). Sama operacja trwala 19 minut, mimo ze bylam przytomna - niewiele pamietam bo nagle pojawily sie problemy z akcja serca (nigdy zadnych problemow z sercem nie mialam i jestem raczej "sportowym" typem) i musieli mi podawac mase lekow dozylnie na uspokojenie akcji. Nie pamietam meza kolo mnie, tylko przez mgle pamietam jak pokazali mi mala. Dochodzenie do siebie po cesarce bylo koszmarne. Chcialam tak bardzo wstac jak najszybciej...opiekowac sie malenstwem...pierwszego dnia wieczorem juz usiadlam i zrobilam dwa kroki. Myslalam ze nastepnego dnia bede skakac...porazka. Bolalo strasznie i robilo mi sie ciemno przed oczami za kazdym razem kiedy tylko wstawalam..ryczalam bo nic nie moglam zrobic przy dziecku..ryczalam bo nie moglam spac (na prawej rece cewnik, na lewej kroplowka) - lezalam na plecach ktore po znieczuleniu okropnie mnie bolaly, na bok nie moglam sie przekrecic. Proby wstawania konczyly sie zawsze w polowie drogi do lazienki, a dojscie do lazienki bylo warunkiem odlaczenia tego glupiego cewnika ktory tyk bardzo mnie klul. W koncu podnioslam sie trzeciego dnia wieczorem no i potem bylo juz lepiej. Wrocilam do domu, krwawienie ustalo. Po 10 dniach od tego momentu mialam silny krwotok, musialam wracac do szpitala.
Nie chce nikogo straszyc, wiem ze kazdy organizm inaczej reaguje, ale przemyslcie sobie te cesarke. Ja - jezeli nie bedzie zadnych przeciwskazan -nastepnego malucha rodze naturalnie.