Kingula82
Fanka BB :)
"Kazde dziecko moze nauczyc sie spac". Jak chcecie to moge wam na maila poslac.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też nie kojarzę, żeby tam coś takiego pisali ale ja czytałam ją po łebkach. Moj po 3 h spania budzi się i daje znac usteczkami, że jeśc. Najważniejsze, że Wam się układa. Moja mama mówiła mi, że mni do jedzenia końmi nie można było ściągnąc. Oliwier jest bardziej skory do jedzenia i nie wybrażam sobie, żeby po nocnym śnie, otworzył oczy i czekał na jedzenie np.2h
Ja mam super, że mieszkam z rodzicami. Teraz się tak z mamą ustawiłam, że rano np. 7 godzinie karmię małego i zmykam do innego pokoju spac. Ona się z nim bawi i usypia ponownie a ja przesypiam się ze 2 godzinki i akurat jak on śpi ja wstaję, biorę prysznic i jak synek wstanie jestem wyspana w miarę, wykąpana, ubrana, najedzona itd -wypoczeta!
Fajna masz mame ;-)
Ja osobiscie sie ciesze ze mi nikt nie pomaga, bo bym sie rozleniwila ;-) na samym poczatku przy pierwszym dziecku pomoc jest potrzebna, ale potem juz nie. Mojej kolezanki z pracy siostra urodzila dziecko, dziewczynka ma juz 3 lata i matka dalej do niej prawie codziennie jezdzi i opiekuje sie mala, bo jej coreczka sobie nie radzii to nie jest tak ze matka sie pcha, tylko ta corka do niej dzwoni i placze w sluchawke ze sobie poradzic nie moze
Ale to tak poza tematem , skojarzylo mi sie
Ja tez nie karmie od razu po obudzeniu, bo Joasia nawet nie chce. Klade ja pod karuzela albo sie bawimy chwile i dopiero tak po 30 min wola o jedzenie. Ale 2 h to by na pewno nie wytrzymala![]()
Fajna masz mame ;-)
Ja osobiscie sie ciesze ze mi nikt nie pomaga, bo bym sie rozleniwila ;-) na samym poczatku przy pierwszym dziecku pomoc jest potrzebna, ale potem juz nie. Mojej kolezanki z pracy siostra urodzila dziecko, dziewczynka ma juz 3 lata i matka dalej do niej prawie codziennie jezdzi i opiekuje sie mala, bo jej coreczka sobie nie radzii to nie jest tak ze matka sie pcha, tylko ta corka do niej dzwoni i placze w sluchawke ze sobie poradzic nie moze
Ale to tak poza tematem , skojarzylo mi sie
Ja tez nie karmie od razu po obudzeniu, bo Joasia nawet nie chce. Klade ja pod karuzela albo sie bawimy chwile i dopiero tak po 30 min wola o jedzenie. Ale 2 h to by na pewno nie wytrzymala![]()
Jak Sonia budzi sie z krzykiem ok 3,45godz po ostatnim posilku to przeciez nie bede jej trzymac i meczyc kolejna godzine...![]()
hahahhahahhaNo pewnie ze nie. Ja mowie ze Joasi nie karmie, bo ona nawet nie wyraza checi zeby jesc zaraz po jedzeniu ;-)
...
hahahhahahhaNO NIE DZIWNE!!!
![]()
ja tez dalam sobie sama rade i jestem z siebie dumna....rodzina daleko wiec nie bylo wyjscia, a poczatki byly straszne bo mala bardzo na poczatku plakala i miala jedna wielka kolke!!!!i spac prawie nie chciala ale przetrwalismyu mnie wszyscy zdziwieni jak ja se radze sama ... tzn radzilam bo juz prawie 3 miesiace ... ze po cesarce odrazu zostalam sama z małym bo maz nie mogl wolnego wziasc i nikt mi nic nie pokazywal nawet w szpitalu jak kąpać itp i jestem zadowolona bo ułomna nie jestem :] poradzilam se elegancko pamietam oczy poloznej jak przyszla i pytala czy ja na pewno po cc i to jeszcze sama z maluszkiem ....
a co do znajomych to mam taka jak ty dziunka ... nie radzila sobie z synkiem wogole ponad 2 lata chyba potem to u matki zamieszkala ... a matka złota kobieta z rana prowadzila do szkoly dziecko starszej corki a pozniej robila obiad u siebie jechala do mlodszej corki tam gotowala itp i do pracy na popoludnie ... i tak caly czas ... bo ona se nie radzila i nawet siku nie miala jak wyjsc ... niby takiego potworka miala (Miłoszka hehe )
To podobnie jak u mnie - tzn była mama i to miesiąc ale po 2 dniach po powrocie ze szpitala stwierdziła że czuje sie niepotrzebna bo ja tak sobie dobrze radze no i jak to tak...?ja tez dalam sobie sama rade i jestem z siebie dumna....rodzina daleko wiec nie bylo wyjscia, a poczatki byly straszne bo mala bardzo na poczatku plakala i miala jedna wielka kolke!!!!i spac prawie nie chciala ale przetrwalismyco prawda byli u mnie rodzice na tydzien po okolo tygodniu od urodzenia ale dziewne to moze ale jakos glupio mi bylo ich wykorzystywac do opieki....czulam z3 to moj obowiazek....dobre bylo to, zemoglam wyskoczyc do sklepu czy sie umyc albo zjesc
ale mysle, ze jak sie od poczatku skoczy na glebokie wodt to potem latwiej;-)
"Kazde dziecko moze nauczyc sie spac". Jak chcecie to moge wam na maila poslac.