reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z zasypianiem u 2 miesięcznego dziecka

A jak wagowo? Mój mały urodził się z podobna wagą i miał problemy ze wzdęciami. Wtedy jeden z lekarzy powiedział mi, "nabierze masy to będzie miał siłę puszczać baki i minie". I faktycznie tak było. Młody nabrał masy i minęło.
Poczytaj o 4 trymestrze. Dzieci wówczas czują silna potrzebę bliskości i oswajają się że światem zewnętrznym. Może pomocna byłaby tu chusta. Miałabyś wolne ręce i mogłabyś poświęcić czas córce. Niestety czasem trafiają się egzemplarze nie odkładane przez jakiś czas.
Wagowo to dziś był wazony i ma 5,2 kg
 
reklama
Moje dziewczynki tez same nie zasypiają. Muszą być bujane. Jak zawsze je uspiam włączam zamieć śnieżna na YouTube rozgłoszona na cały głos aby do okola nie słyszały innych dźwięków, np gdy zostawiałam je w łóżeczku i zaskrzypiała podłoga to już była pobudka. A przy tym szumie śpią bo inne dźwięki są zagłuszane. Zazwyczaj jest tak że jedna bujam w kołysce a druga na rękach przy butli zasypia lub ją przytulam do siebie w rozku i śpi. Tą w kołysce zostawiam a ta z rąk odstawiam do łóżeczka w tym rozku i utulam na szcisk. Bo jaka poczuje jakiś luz na początku gdy nie ma mocnego snu to się budzi. Oczywiście pieluszka tetrowa przy policzku później ją zabieram. Jeśli chodzi o noce usypianie to zawsze tak samo o godz 19 zaczynamy kąpiel po kąpieli jedzonko chwilą bujania i śpią tylko szum musi być. Jak już zasna to wychodzimy z pokoju i wchodzimy po jakimś czasie wyłączyć szum. Śpią prawie całą noc budzą się raz tylko na butle i dalej śpią.Mozs po prostu musi sobie wypracować jakiś schemat spania bądź cierpilwa. Maja 4 miesiące. Jeśli chodzi o wózek to też jest problem. Postaraj się na początku do odłożenia do wózka zająć czymś u mnie pomaga piszcząca zabawka oraz jazda wózkiem po kamienaich chwilą i odlatują. Też nie chciałam bujac jednak nie ma innego sposobu na ich sen. 🙂Tylko przy dwójce jest jest dwa razy więcej roboty z tym 🙂
Mój synek w nocy budzi się co 2,5 Godziny czasem co 1,5 !!! Rzadko co trzy. Je dużo i strasznie beczy o jedzenie nie można go oszukać smoczkiem czy wodą. Podobnie wszystko go wybudza nawet jak stanę klapkiem na podłodze to już ma oczy otwarte
 
Mój synek w nocy budzi się co 2,5 Godziny czasem co 1,5 !!! Rzadko co trzy. Je dużo i strasznie beczy o jedzenie nie można go oszukać smoczkiem czy wodą. Podobnie wszystko go wybudza nawet jak stanę klapkiem na podłodze to już ma oczy otwarte
To polecam ten szum naprawę super sprawa 🙂jest malutki na pewno będzie lepiej ze snem później. U mnie jakoś przed 3 miesiącem zaczęły tak dobrze spać. Może spi po prostu z nim w łóżku ja tak robiłam w nocy jedna z jednego boku druga z drugiego. 🙂
 
Jeśli ktoś mówi Ci, że 2 miesięczny malec przyzwyczaił się do bujania i noszenia i że teraz Cię terroryzuje, bo żąda Twojej obecności.. UCIEKAJ. Przez 9 miesiecy maleństwo było nieustannie bujane, przytulane i blisko Ciebie.
Nie przyzwyczaiłaś to do tego w 2 miesiące, on się z tym urodził!
Potrzebuje tego, pokazuje Ci to dobitnie, inaczej nie umie.
Miałam podobnie jak Ty- okazało się,że mam syna wysoko wrażliwego lub high need baby- ale tego jeszcze nie potrafię określić.
Ale do 3 miesiąca każde dziecko ma prawo chcieć być przy mamie - jesteś całym jego światem..
Cierpliwości, nauczy się funkcjonować inaczej, ale to etap, nie wydarzy się to dziś czy jutro.
A potem będziesz za tym tęsknić...
Polecam spowojanie do spania (nam to ratowalo noce), szum też ok- ale trzeba znaleźć odpowiedni..
Na dzień, żeby odciążyć ręce i moc cokolwiek zrobic- chusta! Gdyby nie te trze wynalazki dziś prawdopodobnie siedzialabym zamknięta w psychiatryku...
Nie daj sobie wmówić, że robisz coś źle. Zajmujesz się małżeństwem najlepiej jak możesz i umiesz- jestes najlepsza mama, jaką mógł dostać!
Nie dajmy sobie odbierać naszych kompetencji- mama zna najlepiej swoje dziecko!
 
Jeśli ktoś mówi Ci, że 2 miesięczny malec przyzwyczaił się do bujania i noszenia i że teraz Cię terroryzuje, bo żąda Twojej obecności.. UCIEKAJ. Przez 9 miesiecy maleństwo było nieustannie bujane, przytulane i blisko Ciebie.
Nie przyzwyczaiłaś to do tego w 2 miesiące, on się z tym urodził!
Potrzebuje tego, pokazuje Ci to dobitnie, inaczej nie umie.
Miałam podobnie jak Ty- okazało się,że mam syna wysoko wrażliwego lub high need baby- ale tego jeszcze nie potrafię określić.
Ale do 3 miesiąca każde dziecko ma prawo chcieć być przy mamie - jesteś całym jego światem..
Cierpliwości, nauczy się funkcjonować inaczej, ale to etap, nie wydarzy się to dziś czy jutro.
A potem będziesz za tym tęsknić...
Polecam spowojanie do spania (nam to ratowalo noce), szum też ok- ale trzeba znaleźć odpowiedni..
Na dzień, żeby odciążyć ręce i moc cokolwiek zrobic- chusta! Gdyby nie te trze wynalazki dziś prawdopodobnie siedzialabym zamknięta w psychiatryku...
Nie daj sobie wmówić, że robisz coś źle. Zajmujesz się małżeństwem najlepiej jak możesz i umiesz- jestes najlepsza mama, jaką mógł dostać!
Nie dajmy sobie odbierać naszych kompetencji- mama zna najlepiej swoje dziecko!
Uwielbiam te teksty typu "nie noś, bo przyzwyczaisz i nie będziesz mogła dać sobie rady" albo "niech śpi w swoim łóżeczku, bo później nie będzie chciał spać sam". Ile ja się tego nasłuchałam od mojej mamy i teściowej... Ja nosiłam, bo syn tego potrzebował. Ze mną spał rok. Po roku sam chciał iść do łóżeczka i tak już zostało. Czasem jeszcze przyjdzie do nas w nocy, ale ja lubię z nim spać.
 
Uwielbiam te teksty typu "nie noś, bo przyzwyczaisz i nie będziesz mogła dać sobie rady" albo "niech śpi w swoim łóżeczku, bo później nie będzie chciał spać sam". Ile ja się tego nasłuchałam od mojej mamy i teściowej... Ja nosiłam, bo syn tego potrzebował. Ze mną spał rok. Po roku sam chciał iść do łóżeczka i tak już zostało. Czasem jeszcze przyjdzie do nas w nocy, ale ja lubię z nim spać.
Z jednym dzieckiem to mozna nosic caly dzien i noc :) Gorzej jak jest jeszcze drugie, ktore tez potrzebuje naszej uwagi i autorka to napisala w pierwszym poscie.
 
Piszę tutaj bo już nie wiem co robić . Mój synek ma teraz ukończone 8 tygodni. Od ponad 2 tygodni mam straszny problem z jego zasypianiem. Tzn on strasznie płacze a nawet wrzeszczy przed każdą drzemka i wieczornym spaniem też. Gdy go odkładam czasami od razu płacze a czasami Polsat sobie trochę i później marudzi i wtedy pojawia się płacz. Podchodzę do niego głaszcze i robię szszszszxz ale to nie pomaga i płacz jest coraz głośniejszy i przeradza się w krzyk wtedy biorę na ręce i trochę się uspokaja aż po pewnym czasie zasypia. Gdy chce odkładać do łóżeczka lub wózka to wtedy się przeważnie wybudza i znów to samo. Czasami gdy się nie wybudzi od razu to co jakiś czas się wybudza i trzeba wtedy bujać wózkiem i tak cały dzień. Ciągle by chciał być noszony na rękach. Czy to przyzwyczajenie czy może coś innego i któraś z was miała podobnie???? Nie wiem co robić już mam czasami takie usysoianie trwa 2 godziny!!! Nie mam czasu na nic nawet na szybki prysznic bo on ciągle płacze a w domu jeszcze mam jedno dziecko i jestem sama. Moja mama czasami co parę dni przyjedzie to mi pomogą... Już mi ręce opadają i jestem bliska załamania bo nie wiem jak pomóc mojemu dziecku ona strasznie się meczy bo nie umie zasnąć a ja nie umiem odczytać jego potrzeb! Z brzuszkiem ma chyba jakieś problemy b
Witaj, gdy przeczytałam ten post to jakby ktoś pisał o mnie i naszej córce. Miałam identyczny problem, doskonale cię rozumiem gdyż sama byłam już na skraju depresji przez ciągły płacz córki. Wydaje mi się , że to brzuszek ale również może być wiele innych przyczyn. Ja do tej pory nie wiem dokładnie , co dolegało córce gdyż nie dało się do tego dojść. Zmiany mlek nic nie wnosiły.. dopiero gdy miała 3 miesiace ten przeraźliwy płacz odszedł.. ale pozostało noszenie, bujanie, problemy z zasypianiem , nie odkładalność. Też nie miałam czasu nawet iść butelki umyć między karmieniem.. wiem przez co przechodzisz. Ale musisz sobie to przetłumaczyć, że to nie jest twoja wina. Nie obarczaj siebie tym że robisz coś źle . Być może zaczynają się kolki.. i niestety ale jest to bardzo uciążliwe i męczące dla dziecka jak i dla matki. Mi bardzo pomogła piłka do ćwiczeń, akurat mąż kupił mi w Lidlu. Siadałam z córką na rękach i lekko podskakiwałam, bujalam się itd naprawdę tylko to było w stanie ją uspokoić. Inaczej płacz jakby dziecko ze skóry obdzierali.. musisz liczyć z tym , że potem przyzwyczaić może się do usypiania na rękach itd. ale mija w wiekiem. Córka przed 2 urodzinami zasypiała już sama, małymi krokami nauczyłam ją a tak to woziłam w wózku a potem przekładałam do łóżeczka . Teraz ma 2.5 roku o potrafię wstawać do niej kilka razy, jest chyba już tak w jej głowie zakodowane , ta "nieodkładalnosc". Głowa do góry !! Pamiętaj , że z miesiąca na miesiąc będzie tylko lepiej
 
Na waszych dzieciaczków działają różne metody usypiania i prędzej czy później usypiają i są odkładane do łóżeczka. U mnie zasypia tylko na rękach i to jeszcze jak go mocno kołysze i bujam . A po odłożeniu natychmiast wstaje i zaczynam od nowa usypianie!!!! Nie miałabym nic przeciwko gdybym go kołysała a później po odłożeniu on by sobie smacznie spał. Niestety tak nie jest. Cały dzień i noc kręci się na karmieniu i usypianiu !
 
reklama
Na waszych dzieciaczków działają różne metody usypiania i prędzej czy później usypiają i są odkładane do łóżeczka. U mnie zasypia tylko na rękach i to jeszcze jak go mocno kołysze i bujam . A po odłożeniu natychmiast wstaje i zaczynam od nowa usypianie!!!! Nie miałabym nic przeciwko gdybym go kołysała a później po odłożeniu on by sobie smacznie spał. Niestety tak nie jest. Cały dzień i noc kręci się na karmieniu i usypianiu !
A jak kupki ? Moze faktycznie brzuszek dokucza?
 
Do góry