reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przychodzi majówczątko do lekarza....(wizyty, szczepienia i leczenie)

Marzenka ma racje. U nas też pediatra przestrzegała,że u takich brzdąców choróbsko rozwija się w zastraszającym tempie!!! Lepiej przyjść dwa razy dla pewności na osłuchanie niż raz z zapaleniem płuc!!!!
 
reklama
Ależ się wkurzyłam. Nasza pediatra w rejonie na urlopie i w rejestracji powiedzieli że nie mogą mnie do innej zapisać, mogę przyjść tylko i zapytać czy mnie przyjmie. To poszliśmy. Uderzamy do jednej - przyjmie może, ale nie teraz? Kiedy - no może za 2 godziny albo później. To rozumiem że mam gnić z małym cały dzień i czekać na zmiłowanie w tej poczekalni. Uderzamy do drugiej, nie ma czasu. Ewentualnie jutro mam próbować, czyli znowu błagać o przyjęcie poza numerkami. Zadzwoniłam do naszej prywatnej i przyjmie nas ale jutro dopiero. Oby się nic więcej nie rozwinęło bo jak was czytam to mnie to nie uspokaja. W zasadzie tylko mu furczy w nosku , taki zasmarkany ma, ale nie mogę mu tego odciągnąć. Czasami widać że spływa mu do gardła ta wydzielina, no i kicha. Zakrapiam solą fizjologiczną, kładę na brzuszku, kupiłam też maść majerankową i Cebion. Szlag by tą służbę zdrowia trafił, każdy myśli że dla rozrywki się chodzi chyba.
 
A czy przy katarku trzeba iść do lekarza, bo różne są opinie w necie? Najpierw mnie zawiało i rozłożyło, teraz Mikołajowi furczy w nosku i nie mogę mu wyciągnąć tych smarków, głęboko chyba siedzą. Boję się żeby coś więcej się z tego nie wykluło.
u nas z Vi było tak że kazali przyjśc dop[iero jak glutki będą zielone bo tak to nie ma co leczyć a katar sam przechodzi
ale osłuchali i było czysto

Agnieszka
ja bym poszła na Twoim miejscu do lekarza , bo pewnie te duszności od zalegającej flegmy (miałam już niemiłe zdarzenie jak mała mi się od flegmy dusiła)
lepiej choćby niech dadza Ci flegaminke
 
Kazali nam malego duzo oklepywać dawac paracetamol w czopkach i jesli dzis i jutro bedzie dalej goraczkowal mamy sie pojawic u swojego pediatry, nawet nie wyobrazacie sobie dziewczyny jaki to stres przed chwila znowu sie dusil, niby kilka razy w dzien kaszlnie kataru juz nie ma ale krztusi/dusi sie strasznie
 
Salsera na katar dobre jest jeszcze wapno ... sa takie specjalne dla maluszkow, w plynie bez dodatkow smakowych ... tylko slodzone np. calcium hasco, u nas przy katarku pomoglo :)
 
Agnieszka musisz tezmałego dużo poic to rozrzadza wydzieline, a może masz nabulizator to możesz mu zrobić inhalację z soli fizjologicznej i oklepywać
Żelka masz rację z tym wapnem, bo ono ma wlasciwości wysuszajace i szybciej katar przechodzi
Salsera niestety taka nasz kochana Polska,
Duzo zdrówka dla chorych nosków
 
byłam dzis z młodą u lekarza i na szczęście oskrzela, płucka są czyste :D jedynie ten nieszczęsny katar. babka stwierdzila, że mocno chora to ja jestem i mam coś z soba zrobić. dała jakies bezpieczne leki i zobaczymy. prawde mówięc czuję sie okropnie, a do pt sama w domu, M wyjechał slużbowo. nikt mi nie pomoże bo wszyscy chorzy :(
a jak jest z tym wapnem dla dzieciaczkow, bo takie kazała mi kupic lekarka, a w aptece mi powiedzieli, że nie ma takiego :(
 
bra calcium hasco i my podawaliśmy ok 3.5 ml 2x dziennie. Dziwna apteka, ja w 1 lepszej poprosiłam o wapno dla niemowlaka i dostałam właśnie to hasco czy jak mu tam.
 
reklama
salsera u nas jak pediatry naszego nie bylo [rzez tydzien to wszyscy jego pacjenci kierowani byli do innej przychodi do innego lekarza na zastepstwo. No kurde ale z takimi malymi dziecmi to nie powinno byc tak, ze siedzisz i czekasz az ktos ci laske zrobi i przyjmie...

my bylismy w czwartek u pediatry, bo znowu nawrocily kolki, ciagle placze i darcie sie w dzien, raz darl sie 5godz od 15 do 20, no i lekarz stwierdzil, ze to jeszcze nie zeby, bo po pierwsze nic nie widac, a po drugie nawet gdyby to byly zeby to az tak strasznie mlody by tego nie przeodzil no i okazalo sie ze to kolki nabraly takiego rozpedu, ze teraz i w ciagu dnia atakuja, no ale moje dziecko tak jak jego ojciec jak tylko widzi lekarza od razu zdrowieje i od czwartku na razie cisza...
 
Do góry