reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Reakcja rodziny

Elvi i wszystko fajnie tylko wiesz jak kobieta się czuje po 9 miesiącach kiedy nad nią skaczą i jest pępkiem? maluch przychodzi na świat i każdy kto wchodzi do domu nie pyta już "jak się czujesz, dać Ci bluzę" tylko "jak się czuje mój wnusiu/wnusia, nie za zimno mu/jej". Czytałam książkę na studiach o szoku jakiego babki doznają wtedy i psychicznie się nastawiam na to że pomimo szystko tak musi być:tak:
 
reklama
Elvi i wszystko fajnie tylko wiesz jak kobieta się czuje po 9 miesiącach kiedy nad nią skaczą i jest pępkiem? maluch przychodzi na świat i każdy kto wchodzi do domu nie pyta już "jak się czujesz, dać Ci bluzę" tylko "jak się czuje mój wnusiu/wnusia, nie za zimno mu/jej". Czytałam książkę na studiach o szoku jakiego babki doznają wtedy i psychicznie się nastawiam na to że pomimo szystko tak musi być:tak:

Najlepiej więc pierwsze odwiedziny u dziecka zaplanowac ze dwa tyg po narodzinach , ułozyć sobie wszystko w domu itp i nie wpuszczać nikogo:tak: bo od tych rad to szlag człowieka trafia:wściekła/y:
 
Rodzina oszalała, Babcia codziennie dzwoni i pyta jak się czuję?
A Teściowie, jak wpadnę na budowę to mnie tylko dokarmiają, bo ja teraz jem za dwóch;-)

No i super, to jedyny okres w dorosłym życiu kobiety, kiedy może poczuć się totalnie rozpieszczona.

Nie znam matki (i nie czytalam o tym w żadnych mądrych książkach), która załamywałaby się tym, że wszyscy widzą pępek świata w jej nowo narodzonym dziecku. Trzeba być niezłym narcyzem, żeby chcieć być w centrum uwagi i konkurować z niemowlakiem ;-) Jaki szok? Przecież to normalne, że dzieciak przysłania cały świat, zwłaszcza jak jest pierwszy w rodzinie.

U mnie nasz dzidziuś też będzie pierwszym wnukiem w jednej i drugiej rodzinie i jednym z nielicznych dzieciaków w ogóle (kuzynostwo zamiast się rozmnażać kształci się i podróżuje na potęgę:-)) i zdaję sobie sprawe, że cała uwaga bedzie skupiona na nim.
A swoją drogą, i tak nie wierzę że rodzina przestanie się mną i moim zdrowiem interesować w połogu.
 
Tak masz rację Forget -przecież to normalne i każda zdrowa kobieta to wie -tak jak każda zdrowa kobieta nie ma szoku poporodowego, nie ryczy po porodzie i zawsze z chęcią opiekuje się swoim skarbem -a nie jak niektóre "nienormalne" nie wiedzieć czemu nie mogą na dzieciaka patrzeć.
To że coś wiemy i zdajemy sobie sprawę jakie to szczęście nie oznacza że znamy swoje reakcje kiedy się w takiej sytuacji znajdziemy. Ja nie wiem jak się będę czuła -obolała, tłusta, bez siły wv momencie gdy każdy będzie wymagał ode mnie żebym była najlepszą bańką na mleko dla pępka świata. Bo nie zakładam ze będę jak w serialach -boska, pomalowana i uczesana, tryskająca energią -czekała na miłych gości rozkoszujących się moim dzieckiem
 
13x13
nie rozumiem cie - czy pisałyśmy o szoku (depresji) poporodowym? O co chodzi? Bo ja najwyraźniej nie nadążam :) Przeciez odnosze sie do tego, że Elvie opowiada o wielkiej radosci jaka zapanowala w jej rodzinie, nastepnie ty piszesz, zeby tak wbic malą szpile, że "wiesz, no fajnie, ale potem to juz nie bedziesz gwiazda". No ale ja myśle ze ona sie powinna z tego strasznie ceszyć i nie ma co studzić czyjejś radości na wyrost.

Przeciez nigdzie nie było słowa o szoku poporodowym (rozumiem ze piszac to mialas na mysli depresje poporodową), wiec o co chodzi? Baby blues to straszna choroba, moja znajoma przez pol roku nie wyszla z pokoju przez to paskudztwo. Ale depresja poporodowa to jedno, a "szok", że nie jest sie wazniejszym od dziecka to drugie ;-)
 
Tak masz rację Forget -przecież to normalne i każda zdrowa kobieta to wie -tak jak każda zdrowa kobieta nie ma szoku poporodowego, nie ryczy po porodzie i zawsze z chęcią opiekuje się swoim skarbem -a nie jak niektóre "nienormalne" nie wiedzieć czemu nie mogą na dzieciaka patrzeć.
To że coś wiemy i zdajemy sobie sprawę jakie to szczęście nie oznacza że znamy swoje reakcje kiedy się w takiej sytuacji znajdziemy. Ja nie wiem jak się będę czuła -obolała, tłusta, bez siły wv momencie gdy każdy będzie wymagał ode mnie żebym była najlepszą bańką na mleko dla pępka świata. Bo nie zakładam ze będę jak w serialach -boska, pomalowana i uczesana, tryskająca energią -czekała na miłych gości rozkoszujących się moim dzieckiem

święta prawda, pomimo pelnej swiadomosci ze dzidzia jest i bedzie najwazniejsza to i tak przykro ze sie nie jest juz w centrum, nikt juz nie chce robic herbatki, a wcale sie czlowiek lepiej jak w ciazy nie czuje, wrecz przeciwnie...
ja gosci wpuscilam dopiero po miesiacu tak to tylko najblizsza rodzina, po prostu nie mialam sily ani ochoty, malenstwo jest wystarczajaco absorbujace, nie potrzeba jeszcze 150 cioć/wujków itp itd, nie mowiac juz o zarazkach jakie mogą przyniesc
 
Depresja poporodowa to nie jest jakiś defekt psychiczny, spotkać może każdą z nas, ja po porodzie miałam okres, że z byle powodu płakałam. 13x13 mam nadzieję, że ten tekst o szoku poporodowym był celową prowokacją a nie twoją prawdziwą opinią. Fajna z ciebie kobitka, ale czasem trudno zrozumieć twoje opinie
 
A ja nie jestem jakaś na swoim punkcie uczulona i zazdrosna o Maleństwo nie będę - raczej cieszyć mnie będzie każdy "och" i "ach" na jego widok;-)
Nasze Bobo tez będzie pierwszym wnukiem w obu rodzinach, a w mojej nawet pierwszym prawnukiem, więc radość z pewnością będzie nieziemska:tak::-)
Nie sądzę też aby nagle całą uwagę skupiono na Dziecko a mnie nie zapytano jak się czuję, jak poród itp.
Sama jak idę jakiekolwiek Maleństwo na świecie witać to najpierw je oglądam, podziwiam, a później Bobo zwykle słodko śpi a ja plotkuję ze świeżo upieczoną Mamą i pytam jak się czuje i oferuję pomoc np. w postaci spaceru z Bobasem, gdyby się chciała wyspać;-):tak:
 
Depresja poporodowa to nie jest jakiś defekt psychiczny, spotkać może każdą z nas


dokladnie... brawo dla tej pani...

mam taka sama opinie... depresja moze dopasc kazda z nas... ja uwazam sie za zdrowa kobiete a jednak nie mam pewnosci co sie stanie po porodzie... znam pare osb ktore bedac w ciazy opowiadaly jakie to beda wspaniale, cudowne, ze napewno nie beda miec depresji itd... i co sie stalo?? popadly w depresje... w depresje kazdy moze wpasc z byle powodu... ja popadalam w depresje poniewaz zajsc w ciaze nie moglam przez 1,5 roku... i co?? jestem jakas inna, ,,niezdrowa''?? tu nie ma nic do rzeczy czy kobieta jest ,,zdrowa'' czy nie (jak to13x13 nazwala)... kazdemu to moze sie przydazyc... czego nikomu nie zycze...

nic tylko zyczyc samej sobie i kazdej z was zeby nas nic takiego nie dopadlo...
jednak co nieuniknione to nieuniknione... co ma byc to bedzie, tak widocznie mialo byc...
 
reklama
Witam
Dawno mnie tu nie było a tu taka wymiana zdań :szok:

Tak masz rację Forget -przecież to normalne i każda zdrowa kobieta to wie -tak jak każda zdrowa kobieta nie ma szoku poporodowego, nie ryczy po porodzie i zawsze z chęcią opiekuje się swoim skarbem -a nie jak niektóre "nienormalne" nie wiedzieć czemu nie mogą na dzieciaka patrzeć.

kurcze 13x13 za cholerę nie umiem zrozumieć twoje wypowiedzi :sorry:

Depresja poporodowa to nie jest jakiś defekt psychiczny, spotkać może każdą z nas, ja po porodzie miałam okres, że z byle powodu płakałam.

Brawo brawo brawo. ja raczej zdrowa jestem, a po urodzeniu Julki wylądowałam u psychologa bo już naprawdę ciężko ze mną było

A tak poza tym to bardzo się cieszę z reakcji Waszych rodzin. Moi rodzice także się ucieszyli.
 
Do góry