reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Religia

Pbrzoi

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
16 Sierpień 2022
Postów
127
Drogie Mamy,
kiedy zaczęłyście wprowadzać Wasze dziecko w świat religii? Mam na myśli generalne tłumaczenie o co chodzi, jakiś pacierz itp. (oczywiście wiadomo, że są święta i wtedy o tym rozmawiamy ale mi chodzi tak na co dzień).
Ze względu na delikatny i osobisty temat proszę o niekrytykowanie się i wzajemny szacunek.
 
reklama
Drogie Mamy,
kiedy zaczęłyście wprowadzać Wasze dziecko w świat religii? Mam na myśli generalne tłumaczenie o co chodzi, jakiś pacierz itp. (oczywiście wiadomo, że są święta i wtedy o tym rozmawiamy ale mi chodzi tak na co dzień).
Ze względu na delikatny i osobisty temat proszę o niekrytykowanie się i wzajemny szacunek.
Moja córka ma niecałe 3lata i na razie umie się przeżegnać, jak widzi krzyż albo obrazek święty to pokazuje, że tam jest „Bozia” albo Jezus. Na razie tyle.
 
U nas jakoś od około 3-4 roku życia pierwsze przeżegnanie się, aniele boży itd.
Nie wiem jak to dzieci robią, ale mają tak genialną pamięć, że niewiele im trzeba, aby nauczyć się całej modlitwy :)
 
Drogie Mamy,
kiedy zaczęłyście wprowadzać Wasze dziecko w świat religii? Mam na myśli generalne tłumaczenie o co chodzi, jakiś pacierz itp. (oczywiście wiadomo, że są święta i wtedy o tym rozmawiamy ale mi chodzi tak na co dzień).
Ze względu na delikatny i osobisty temat proszę o niekrytykowanie się i wzajemny szacunek.
Ja mojego 8 letniego syna od początku wychowuje w wierze. Zna dużo modlitw. Ma pojęcie co to niebo, czyściec i piekło. Wie z czym wiąże się grzech a z czym dobry uczynek 😉 .
 
My zasadniczo od początku. W styczniu synek będzie miał 3,5roku,umie Ojcze nasz i Aniele Bozy, umie robić znak krzyża. Chcieliśmy czytać bilblie dla dzieci, ale nawet dla mnie to było nie do przebrnięcia.. Mamy jakieś 2 wydania i opisy są jak z Ewangelii, archaiczny język. Opowiadamy o Bogu, tłumaczymy, dlaczego to ważne.
 
U nas od urodzenia córka z nami w kościele co niedzielę + często ze mną chodziła w tygodniu np. Roraty, różaniec. Codzienny paciorek i taka " modlitwa-rozmowa z Bogiem"o całym minionym dniu to tak od 2,5 roku, chociaż wcześniej też by dało radę. Ale że byłam w kolejnej ciąży to wykorzystałam to jako okazję żeby oswoić ją że będzie rodzeństwo bo np. Modliliśmy się za braciszka.
Teraz na prawie 3 lata i zna kilka modlitw ale dla dziecka to tylko formułki. Chyba najbardziej ta wiara u niej rośnie gdy np. Wspominamy o Bogu tak w związku z różnymi wydarzeniami.
Ma kaszel to modlimy się żeby Pan Bóg kaszel zabrał, później dziękujemy. I kolejny raz jak kaszle albo się źle czuje to sama mówi że trzeba poprosić Pana Boga 😉 itd. Itd.
 
reklama
Nie wprowadzam dzieci w świat religii. Uważam, że na to mają czas. Będą starsze, poznają różne opcje i dokonają wyboru zgodnie ze swoim sercem i sumieniem. Każdy przechodzi ten etap.
Natomiast dzielę się z dziećmi wiara. Robię to od początku. Znak krzyża umiały i zapomniały. To im jeszcze niewiele mówi. Ale codziennie Wolaka aniołka modlitwa Aniele Boży. Synka fascynuje też Zdrowaś Mario potrafi częściowo. Dzieci zapamiętały Ojcze Nasz, bo jak długo nie umiały zasnąć to im śpiewałam. Uspokajały się przy tym. Czytamy krótkie historyjki dotyczące Jezusa. Mamy też książeczkę Biblia dla nalodszych. Nie jest najlepsza, ale lubią słuchać i oglądać obrazki. Śpiewamy kolędy. Znają już 4. Nauczyły się razem z lala aniołkiem. Do kościoła od czasu pandemii nie chodzimy. To za duże zagrożenie dla mojej córeczki, która nie ma odporności. Staramy się jednak pokazać szopkę, opowiadamy o tradycji, śpiewam im różne piosenki. Od piosenek się zaczęło. Syn któregoś dnia nie wiem skąd poprosił o jedną z piesni o Maryi. Tak się zaczęło. Nie traktuje się jako osobę szczególnie wierząca. Wręcz trudno mi dopchnąć się, czy w ogóle dopuścić Boga do siebie. Nie mogę jednak ignorować tego, co kiedyś było dla mnie ważne. Nie przekonuje dzieci do wiary, ale ja przedstawiam. Daje im coś, do czego mogą się odnieśc. Mam jednak świadomość, że jako nastolatkowie sprawdza tą wiedzę, to doświadczenie i zdecydują, czy spadek po rodzicach będzie ich droga, czy odrzuca ja dla czegoś innego. Ja nie uczę magicznego spojrzenia na wiarę typu proszę i dzieje się. Wiem, że o wiele można prosić, ale wcale to nie musi się spełnić. Wolę, by dzieci budowały relacje.
 
Do góry