reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Rozszerzamy dietę naszych Maleństw

reklama
Klaudusko-Ja mam takie mleko, że po dotarciu do żołądka szkraba samo się zagęszcza i daje (ponoć)poczucie sytości. Można tez zagęszczać Sinlaciem ale to dla dzieciaczków słabo przybierających.
 
mamamatysia jesli dobrze pamietam to pisalas jakis czas temu ze Twoj synek je 5 posilko dziennie a czy wszystkie te posilki to mleko czy jakis zastepujesz juz sloiczkiem ? czy zawsze mimo sloiczka i tak podajesz mleko ?
 
U nas totalna klęska: Gaba nie chce ani soczków, próbowałam i z butelki i z łyżeczki wszystkie dostępne smaki odpowiednie do wieku małej. Marchewka wylatuje na odległość 1,5 metra, brokułu rozbryzgują się na ścianie, kaszka ląduje na bodziaku, eh...
Poczekamy jeszcze parę dni. Zaczęłam się martwić, że Gaba do 3 roku życia będzie piła tylko mleko z mojego cycora bo modyfikowane oczywiście też jest nie do przyjęcia...
 
no to teraz ja troszke napisze jak tam u nas z wprowadzaniem nowosci....
zaczynalam od soczku jablkowego z woda mineralna hippa bo jak kupilam heinza to dziewczyny nawet nie chcialy otworzyc buzki...potem sama sprobowalam i sie wcale nie dziwie bo kwas taki ze ho...ho.
tutaj w uk jest bardzo maly wybor soczkow i herbatek...ale jak bylismy w Polsce na urlopie to dziewczyny sprobowaly masy soczkow roznych firm i najlepiej smakowal im nektar z bobovity z bialych winogron z dodatkiem rumianku i melisy....pozatym probowalysmy takze soczku jagodowoge ale kupki po nim rewelacyjne nie byly... no ale niestety juz wrocilismy do uk i wracam do tego z hippa ( dzis wlasnie sprawdzalam i jest takze z czerwonych winogron)..
trzy tygodnie temu zaczelam wprowadzac kaszke na rzadko podawana butla i do mleczka na noc dwie miarki kleiku kukurydzianego....kaszki dziewczyny uwielbiaja

Dzis jest trzeci dzien jak zaczelam wprowadzac sloiczki....wogole to mam troche zamet w glowie bo w Polsce sa inne niz tutaj i tak ....
pierwszy dzien bylam marchewka z ziemniaczkiem ( soczek marchewkowy pily wczesniej i bylo ok, wiec zaczelam od kombinacji z ziemniakiem)... no i o dziwo smakowalo... Ala to az nie nadazala polykac a juz buzka byla znow otwarta... amelia troche niepewnie i sie krzywila ale tez zjadla ( maly sloiczek na pol)....nastepnego dnia na sniadanko byla kaszka z malinami na gesto tez podawana lyzeczka.... rewelacja u obu....na obiadek znowu marchewka z ziemniakiem... wiecvzorem kleiki kukurydziany do mleczka.... dzis rano znow kaszka na gesto( 100-120 ml) a na obiadek bylam zmuszona podac cos innego tzn byla to zielona fasolka z ziemniakiem.... alicja zachwycona a Amelija znowu tak niechetnie buzke otwierala.....

Dziewczyny czy wy cos juz podawalyscie z serem bo ja dzis kupilam sloiczek z hippa szpinak z ziemniakiem i serem.... szczerze mowiac to nie zauwazylam ze on byl tam w skladzie no i teraz nie wiem czy go podac czy nie... niby sloiczek od 4 miesiaca no ale zawiera produkt z mleka krowiego...no i nie wiem co mam zrobic...ale wlasnie sprawdzilam i w Polsce ten sam sloiczek tez ma ser w skladzie...


Barmanko... ja jeszcze nie probowalam innych produktow poza firma hippa no oczywiscie poza sokiem ktory odradzam jest naprawde nie do wypicia....

Mamstud...kurcze nie wiem co ci doradzic....moze naprawde sprobuj za kilka dni jeszcze raz.....

A pozatym powiem Wam ze karmienie obu dziewczyn teraz jak zaczelismy rozszerzac diete to do latwych zadan nie nalezy........
 
Ostatnia edycja:
no więc jak obiecałam piszę to co nam zaleciła nasza alergolog względem rozszerzenia diety. przy czym zaznaczam że synek ma skazę białkową i jesteśmy na piersi, więc pewnie sposób jak i czas będzie inny niż u innych mam :tak:

więc zaczynamy od soczków.
podajemy nie rozcieńczone, jednoskładnikowe - jabłuszko, marchewka. potem można wprowadzić dwuskładnikowe. soczków nie wolno dosładzać. jeśli synek będzie już pił większe ilości soczku mogę mu wprowadzić kubek niekapek.

potem wprowadzamy owoce.
najpierw jednoskładnikowe. jabłuszko na początku można zetrzeć łyżeczką i tak podać. potem wprowadzamy dwuskładnikowe. (spokojnie można podawać owoce leśne. nie podawać owoców cytrusowych)

potem wprowadzamy deserki kaszke z owocami.
kupujemy te w słoiczku, jeśli nie dostanę czegoś bez mlecznego to sama mam gotować kaszki i miksować z owocami.

potem warzywa.
najpierw jednoskładnikowe, potem dwu.

na samym końcu wprowadzamy obiadki - zupki, dania.

ważne: produkty wprowadzamy pojedynczo. po wprowadzeniu składnika i podaniu kilku łyżeczek czekamy 3 dni, jeśli przez ten czas nie wystąpi reakcja alergiczna to znaczy że można podawać więcej (przez ten czas czekania 3dniowego nic nie podajemy, oprócz standardowego mleka). takie czekanie 3 dni ma być za każdą razą przy wprowadzeniu nowego składnika.

nowe składniki podawać podczas drugiego śniadania, wtedy ewentualne bóle brzuszka wystąpią po południu, a nie w nocy.

nie podawać słoiczków które zawierają seler - bardzo silny alergen.
pietruszka nie jest alergenna - pod warunkiem że jest ugotowana (surowa uczula), więc słoiczki które zawierają pietruszke można podawać.
 
barmanko a dlaczego soczkow nie rozcienczac ? pytam z ciekawosci :tak:bo w sumie ja podalam na razie tylko soczek jablkowy ale zawsze mocno rozcienczony :eek: bo myslalam ze za slodki bedzie, ale teraz to juz sama nie wiem :zawstydzona/y:???
 
reklama
mnie mój pediatra też kazał rozcieńczać i rozcieńczałam, Chociaż to wiedza i tak na razie do niczego mi się nie przydaje... Wczoraj teściowa postawiła sobie za punkt honoru, że nakarmi Gabę ziemniaczkiem: pięknie wylądował na jej spódnicy :-) A nie wierzyła mi! :-)
 
Do góry