reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Cześć

Kochane mamusie mam do Was pytanie, jak sobie radzicie w życiu??
Ktoś Wam pomaga?? Jak z finansami?? Mieszkacie z rodzicami??

Jestem na etapie rozwodu z mężem, mam z nim 5 letnie dziecko na które mam przyznane alimenty, obecnie jestem w ciąży ale z kimś innym, ale ten facet okazał się oszustem i kłamcą i nie przyznaje się do dziecka. Mieszkam z rodzicami, są załamani moją sytuacją, ale nie mogę liczyć na ich pomoc. Nie wiem co robić dalej??
Myślę o oddaniu dziecka do adopcji.

Pozdrawiam
 
reklama
orchidea moj ex ma 36 lat a widzisz co robi,nie chce dac kasy to juz 3 tygodnie prawie nie byl i nie ma rguly,co glupie to glupie,
justysia jego siostre znam od lat bo to kolezanka ze szkoly byla i widzisz tak sie poznaje ludzi,tak gadala na jego zone a okazuje sie z nim to cos nie tak jest ale co zobic,
mloda no wlasnie to jest to i ksiadz nie chce go na chrzcie z tego co zrobil ale widzisz jak bedzie to zdam wam relacje po bo sama nie wiem
jeszcze jak z ex gadalam to ustalislimy ze bierzemy jego siostre:wściekła/y:(teraz tego zaluje ),bo juz jej powiedzial i kogos z mojej rodziny,ale moj kuzyn nie moze a nikt ze znajomych nie chce brac udzialu w tym przedstawieniu wiec maz siostry bedzie,ale to naprawde dobry czlowiek i zasluguje na to zeby nim zostac,
mama mi mowi teraz niech juz jest bo bedzie ze ty jestes jakas dziwna i robisz problemy ,ale przeciez dla mnie wazne jest ze bedzie maly ochrzczony,a reszta sie jakos ulozy,
nie ktorych decyzji nie mozna cofnac bez zadnych konsekwencji ale to my musimy bys silne i sie nie dac!!!!
zgroza witaj na forum,ja mam tez drugie dziecko z czlowiekiem ktory mnie oszukam an calej lini,mieszkam z mama i finasne sa na mojej glowie,nie raz jest ciezko ale kocham dzieci nad zycie,
przemysl swoja decyzje,nie bede ci pisac ze sie ulozy,czy nie bedziesz potem myslec o dziecku jak je oddasz,masz juz jedno i bedziesz miala dla kogo zyc
 
Ostatnia edycja:
Kaha.... niech ten debil poda sobie raczke z moim.......... :-D niech te ** uje utrzymaja sie za taka kwote przez miesiac!!!!!!!! Ja wiem ze ex tyle w weekend w barze przepuscic potrafi...! Ja tez nie popuszcze! Beda walczyc jak lwica o swoje i Ty tez walcz !! Bo co?! Dziecko potrafili zrobic wiec niech teraz tez potrafia je utrzymac! A skoro nie maja tyle ile chcemy niech sobie prace zmienia albo niech na dwie jada nie interesuje mnie to..dziecka przy sobie nie maja !!!
Wpadłam na pomysł:) Najlepiej to niech oni wezyscy razem sie spotkaja i podadzą sobie ręce...Bo każdy z nich jest taki sam skur.....
Popieram was dziewczyny! JA tez zamieżam walczyc i wyciągnąć ile tylko sie da...Za wszystkie koszty będe zbierać faktury i połowę ma mi oddać...Co więcej zamieżam wystąpić di sądu żeby i na mnie kasę płacił bo musiałm opuścic pracę ze względu na ciąże...a umowy nie miałam...Tak więc w dupie mam to że i on nie ma! Zamieżam wystąpić o 700zł na dziecko...:) (a to będą bliźnięta <lol> he he i niech płaci:) mam nadzieję ze sąd przydzieli chociaż po te 400zł...Ale powiedziałam że nie odpuszczę...Skoro on i jego rodzina maja mnie za wroga bo "zmarnowałam mu życie" to dopiero ja im pokażę co to znaczy wróg:)))) a dzieci zobaczą na zdjęciu jak ktoś znajomy im pokaże:) bo ja na pewno nie zawiozę...A ojciec jak wywalczy sobie prawa to niech lepiej przychodzi z policją...Bo mój tatuś i bracia nie wiem czy dadza radę zapanować nad soba jak go zobaczą:)))TAk więc dziewczyny WALCZYMY!!!!!!:)
 
Cześć

Kochane mamusie mam do Was pytanie, jak sobie radzicie w życiu??
Ktoś Wam pomaga?? Jak z finansami?? Mieszkacie z rodzicami??

Jestem na etapie rozwodu z mężem, mam z nim 5 letnie dziecko na które mam przyznane alimenty, obecnie jestem w ciąży ale z kimś innym, ale ten facet okazał się oszustem i kłamcą i nie przyznaje się do dziecka. Mieszkam z rodzicami, są załamani moją sytuacją, ale nie mogę liczyć na ich pomoc. Nie wiem co robić dalej??
Myślę o oddaniu dziecka do adopcji.

Pozdrawiam
Który tydz ciąży masz???Przemysl swoją decyzje sto razy za nim oddasz dziecko do adopcji ??Ale mysle ,ze to chwilowe i napewno tego nie zrobisz :no:Rodzice z czasem zrozumieją ,ze zycie toczy się dalej i trzeba byc przy Tobie i Ciebie wspierac :tak:Przeraza mnie fakt ze tyle jest nas samotych przez tych pajaców :-(powodzenia życzę ,zeby wreszcie sparwa się zakączyła ,i życie ci się ułozyło Masz córeczkę ,masz dla kogo zyc i tego okruszka którego nosisz pod serduszkiem :tak:


Revenalka Wszytkiego naj naj lepszego ,duzo zdrówka dla Córci z okazji urodzinek :)Duzo prezentów ,i zeby była szczęśliwa i zawsze usmiechnięta:)buziaczki dla twojego aniołka:)
 
No właśnie o to chodzi że rodzice mi powiedzieli ze im będzie wstyd przed ludźmi, ze tak źle mnie wychowali. Dwójka dzieci z różnymi facetami i z żadnym nie jesstem.
Powiedzieli że mam się wyprowadzić, albo oni to zrobią.
jestem w 8 tygodniu ciąży.
Adopcja jest dla mnie narazie jedynym rozwiązaniem, które im spasowało. Bo mam sie wyprowadzic na czas ciąży , urodzic i oddac dziecko i nikt sie niczego nie dowie.
 
Tylko że ty potem możesz żałować..nie podejmuj decyzji za szybko..kiedy urodzisz może sie okazac że niewyobrazasz sobie życia bez tego maleństwa..nie ważne co inni powiedzą..uwierz mi
 
Wpadłam na pomysł:) Najlepiej to niech oni wezyscy razem sie spotkaja i podadzą sobie ręce...Bo każdy z nich jest taki sam skur.....
Popieram was dziewczyny! JA tez zamieżam walczyc i wyciągnąć ile tylko sie da...Za wszystkie koszty będe zbierać faktury i połowę ma mi oddać...Co więcej zamieżam wystąpić di sądu żeby i na mnie kasę płacił bo musiałm opuścic pracę ze względu na ciąże...a umowy nie miałam...Tak więc w dupie mam to że i on nie ma! Zamieżam wystąpić o 700zł na dziecko...:) (a to będą bliźnięta <lol> he he i niech płaci:) mam nadzieję ze sąd przydzieli chociaż po te 400zł...Ale powiedziałam że nie odpuszczę...Skoro on i jego rodzina maja mnie za wroga bo "zmarnowałam mu życie" to dopiero ja im pokażę co to znaczy wróg:)))) a dzieci zobaczą na zdjęciu jak ktoś znajomy im pokaże:) bo ja na pewno nie zawiozę...A ojciec jak wywalczy sobie prawa to niech lepiej przychodzi z policją...Bo mój tatuś i bracia nie wiem czy dadza radę zapanować nad soba jak go zobaczą:)))TAk więc dziewczyny WALCZYMY!!!!!!:)

Słonko To moja dzisiejsza rozmowa z tym palantem na temat pieniędzy: mała napisałam temu burakowi, że wysyłam mu zawiadomienie, on napisał Mi: Co? aha.. i tak nie wiem o co Ci chodzi. Ja mu na to: Niestety muszę Ci coś takiego wysłać, chora procedura. Wszystko zrozumiesz jak dostaniesz zawiadomienie i proszę o odp. w ciągu 7 dni. a ten Mi na to:Aha czyli mam Ci nie wysyłać pieniążka? Zapłaciłaś mamy kredyt ?. Ja mu na to: Wyślij zostanie to odpisane od całej kwoty jaką mi przyznają, tak spłaciłam. i dodałam: nie chciałeś sie zgodzić na 400 zł miesiecznie teraz w tym okresie ciąży co jest i tak niską kwotą biorąc pod uwage fakt, że jestem w dalszym ciągu na podtrzymaniu i trzeba zapewnić dziecku wyprawkę musiałam zwrócić sie do radcy prawnego, no i pierwszym krokiem jest napisanie do Ciebie takiego właśnie zawiadomienia, a co będzie dalej zależy od Ciebie. Odp Mi: No przecież Ci wyśle  200zł, nie mam wiecej bo Paulina w ciąży itp. To ja Mu na to: Przykro Mi, że z Ciebie takie bezmózgie yeti i robisz sobie dzieci jak jebniety, nic mnie to nie obchodzi, mnie też jest cięzko, a napewno przez Twoją głupote moje dziecko nie będzie cierpiało, zachowałes sie tak a nie inaczej, i teraz ja nie będe miała w stosunku do Ciebie zadnych skrupułów a o do mnie : Ze nie musze miec, a to czy coś dostane zależy od niego. Odpisałam: że sie zajebiscie bardzo myli, bo nie da mi teraz, zwróci Pózniej koszt, plus koszt za czas trwania sprawy alimentacyjnej plus same alimenty. a wyprze się, proszę bardzo zrobimy badania, koszt badan wynosi 2 tysiące i jeśli wyjdzie ze to twoje dziecko pokryjesz koszty.. Mnie to lata, ja mogę powalczyc o swoję bo mam wygraną w kieszeni, a jesli ty masz ochote być ciągany po sądach proszę bardzo. i Odpisał Mi, że ile ja w końcu chce, przedstawiłąm mu swoje warunki.. ale cisza :dry:

Czekam na to co mi palantunio odpiszę, jeśli nic, bądż nie zgodzi sie na moje warunki, wysyłam mu to zawiadomienie, a następnie jeśliw ciągu 7 dni nie odpisze LISTOWNIE, Idę do radcy prawnego i piszę pozew do sądu, ja się z ciulem szarpać nie będę...
:cool2:
 
Słonko To moja dzisiejsza rozmowa z tym palantem na temat pieniędzy: mała napisałam temu burakowi, że wysyłam mu zawiadomienie, on napisał Mi: Co? aha.. i tak nie wiem o co Ci chodzi. Ja mu na to: Niestety muszę Ci coś takiego wysłać, chora procedura. Wszystko zrozumiesz jak dostaniesz zawiadomienie i proszę o odp. w ciągu 7 dni. a ten Mi na to:Aha czyli mam Ci nie wysyłać pieniążka? Zapłaciłaś mamy kredyt ?. Ja mu na to: Wyślij zostanie to odpisane od całej kwoty jaką mi przyznają, tak spłaciłam. i dodałam: nie chciałeś sie zgodzić na 400 zł miesiecznie teraz w tym okresie ciąży co jest i tak niską kwotą biorąc pod uwage fakt, że jestem w dalszym ciągu na podtrzymaniu i trzeba zapewnić dziecku wyprawkę musiałam zwrócić sie do radcy prawnego, no i pierwszym krokiem jest napisanie do Ciebie takiego właśnie zawiadomienia, a co będzie dalej zależy od Ciebie. Odp Mi: No przecież Ci wyśle  200zł, nie mam wiecej bo Paulina w ciąży itp. To ja Mu na to: Przykro Mi, że z Ciebie takie bezmózgie yeti i robisz sobie dzieci jak jebniety, nic mnie to nie obchodzi, mnie też jest cięzko, a napewno przez Twoją głupote moje dziecko nie będzie cierpiało, zachowałes sie tak a nie inaczej, i teraz ja nie będe miała w stosunku do Ciebie zadnych skrupułów a o do mnie : Ze nie musze miec, a to czy coś dostane zależy od niego. Odpisałam: że sie zajebiscie bardzo myli, bo nie da mi teraz, zwróci Pózniej koszt, plus koszt za czas trwania sprawy alimentacyjnej plus same alimenty. a wyprze się, proszę bardzo zrobimy badania, koszt badan wynosi 2 tysiące i jeśli wyjdzie ze to twoje dziecko pokryjesz koszty.. Mnie to lata, ja mogę powalczyc o swoję bo mam wygraną w kieszeni, a jesli ty masz ochote być ciągany po sądach proszę bardzo. i Odpisał Mi, że ile ja w końcu chce, przedstawiłąm mu swoje warunki.. ale cisza :dry:

Czekam na to co mi palantunio odpiszę, jeśli nic, bądż nie zgodzi sie na moje warunki, wysyłam mu to zawiadomienie, a następnie jeśliw ciągu 7 dni nie odpisze LISTOWNIE, Idę do radcy prawnego i piszę pozew do sądu, ja się z ciulem szarpać nie będę...
:cool2:
I bardzo dobrze!!!Trzymam za Ciebie jak najmocniej kciuki!!!Ja po wyjściu ze szpitala tez idę do radcy prawnego i mam nadzieję że wywalczymy swoje!!!!Dziewczyny musimy być silne...nie dla siebie dla tych najcudowniejszych stworzeń jaie nosimy pod sercem...I to te serduszka musza nam pomóc:)
 
I bardzo dobrze!!!Trzymam za Ciebie jak najmocniej kciuki!!!Ja po wyjściu ze szpitala tez idę do radcy prawnego i mam nadzieję że wywalczymy swoje!!!!Dziewczyny musimy być silne...nie dla siebie dla tych najcudowniejszych stworzeń jaie nosimy pod sercem...I to te serduszka musza nam pomóc:)

Kochana, nie zostawie na nim suchej nitki, będę walczyć o wszystko co Mi się należy, początkowo zaraz po rozstaniu uniosłam się honorem, i powiedziałam, że nic od śmiecia nie chce, że mam w dupie jego jak i pieniądze.. Jednak nie może mu to pójść płazem, nie daruje Mu niczego, wyssam z niego co do grosza, każdą złotówkę która się mojemu maleństwu należy, sama dziecka nie zrobiłam, wiec dlaczego tylko ja mam się martwić czy jestem w stanie zapewnic maluszkowi wszystkiego co potrzebuje, nie da się po dobroci.. załatwimy to inaczej, nie dostosuję się do wyroku sądu, zgłoszę na policje o przestępstwie z art. 209 81 kodeksu karnego o uporczywe uchylanie się od niepłacenia alimentów.. Pech chciał, że mój dawca, był już karany, obecnie jest na warunkowym zwolnieniu, noga mu się poślizgnie i poleci.. a jesli będzie pyskował ja już się o to postaram :cool2::cool2:
W NAS SIŁA !:-D
 
reklama
No właśnie o to chodzi że rodzice mi powiedzieli ze im będzie wstyd przed ludźmi, ze tak źle mnie wychowali. Dwójka dzieci z różnymi facetami i z żadnym nie jesstem.
Powiedzieli że mam się wyprowadzić, albo oni to zrobią.
jestem w 8 tygodniu ciąży.
Adopcja jest dla mnie narazie jedynym rozwiązaniem, które im spasowało. Bo mam sie wyprowadzic na czas ciąży , urodzic i oddac dziecko i nikt sie niczego nie dowie.

OO ludzie.. Przepraszam a ile masz lat..? z tego co wyczytałam, jesteś dorosłą kobietą i powinnaś sama decydować o własnym życiu, wiem, że jesteś w baaardzo trudnej sytuacji, ja sama nie wiem jak bym się do końca zachowała, jednak wiem, co tak na prawde liczy się w zyciu najbardziej, szczerze początkowo też rozważałam rózne możliwości, usunięcie, adopcję.. ale to tylko dlatego, że myślałam, że świat Mi się zawalił.. z biegiem czasu, z każdym kolenym ruchem mojego malucha, zrozumiałam, że noszę pod sercem maleńką istotkę, która nie jest niczemu winna, która ma tylko mnie, a kto zapewni jej najlepszą opiekę jak nie jej mama, zdecydowałam.. urodze swoje maleństwo, mało tego teraz wiem, że to nie koniec świata, a dopiero początek wszystkiego, już niebawem będe trzymać w ramionach swój mały skarb, chce żyć dla Niej z myśla o niej cała reszta się nie liczy! :tak:
życzę Ci byś wybrneła z tego jak najlepiej, musisz być silna, pamietaj nie jesteś sama, porozmawiaj z rodzicami.. to żaden wstyd.. wstydem dla Mnie by było, poddać się i nie walczyć o malucha czy też oddać je do adopcji..
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
 
Do góry