Dziewczyny, u nas jest zupełnie odwrotnie! Z nami Miki nie śpi, ale już minął ten czas, kiedy wieczorem był marudą i nie do życia. Po prostu idzie wtedy wcześniej spać i jest super. Z babcią raz śpi, raz nie. I chyba z babcią jest grzeczniejszy, albo po prostu babcia nie mówi wszystkiego;-) Choć przyznam, że jak jest z jedną osobą, to naprawdę nie ma żadnego problemu, a jak jest "widownia", to fisiuje. Dlatego jak ktoś do nas przychodzi, to Miki zachowuje się jak szczeniak Labradora
