brawa dla wytrwałych!..ja tez jestem"twarda"
..ale jak pisałam - i tak zaraz do pl..a tam ze mna bedzie spała, wiec po co mam sie meczyc
..
moja mała zasypia naprawde w przeciagu 5 min z tym, ze wciaz w swoim wózku
..lubi jak nim sie porusza jak na spacerze..i spi - wówczs jak zasnie mozna ja przełozyc gdzie sie chce
bo ma twardy sen..czasem sie przebudzi..ale przewaznie tylko takie aaa przez sen - bo "dydek" wypadł i spi dalej..całe 12 h - wczoraj poszł spac o 21 a wstała o 9..
..ale jak pisałam - i tak zaraz do pl..a tam ze mna bedzie spała, wiec po co mam sie meczyc
..moja mała zasypia naprawde w przeciagu 5 min z tym, ze wciaz w swoim wózku
..lubi jak nim sie porusza jak na spacerze..i spi - wówczs jak zasnie mozna ja przełozyc gdzie sie chce
bo ma twardy sen..czasem sie przebudzi..ale przewaznie tylko takie aaa przez sen - bo "dydek" wypadł i spi dalej..całe 12 h - wczoraj poszł spac o 21 a wstała o 9..
Wybudził sie przed 01.00 i nie wiem ile tarabanił się u nas na łóżku - nie było szans przenieść go do lóżeczka, bo co chwilkę wstawal i takim błagalnym glosikiem "mama"
W końcu tak sie wybudził, że oczywiście chciał zwiać do zabawy, albo siedział i oglądał sobie dłonie, jakby w zyciu ich nie widział i ... zaglądał sobie między palce u nóg i szukał "baboków" (jak my to naywamy, czyli takich paproszków ze skarpetek)
W końcu zasnął nad ranem, a budzik 5.40 dryń, dryń