Hej Dziewczyny,
Z jednej strony nie chcę Wam tu pisać smutnych postów, z drugiej - nie chcę zniknąć tak nagle z forum, bez słowa.
Dzisiaj miałam wizytę 14 tc 2d. Serduszko nie bije. Mój Aniołek przestał rosnąć koło 11 tygodnia. Jest też coś nie tak z kosmówką.
Mam skierowanie do szpitala, mam się zgłosić na początku tygodnia, jeśli wcześniej nie pojawi się krwawienie. Może dowiem się co było przyczyną...
Nie mam już nawet siły płakać, ale smutek i złość przeplata się z optymizmem. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i na pewno będziemy się jeszcze starać. Mam duże wsparcie w Mężu i rodzinie.
Teraz potrzebuję czasu, ale na pewno jeszcze do Was zajrzę i będę trzymać kciuki za Wasze maleństwa.