reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

słoiczki czy obiadki domowe??

Blancia je sloiczki od poczatku :tak:(bardziej wolala obiadki niz deserki)probowalam jej robic sama obiadki ale niechetnie je jadla wolala od poczatku sloiczki dzis je juz wszystko razem z nami oczywiscie to co jej wolno i co jej smakuje :tak:uwielbia zupy i wszystko co z sosem :tak:
ale sloiczki je na obiad poniewaz nie zawsze moge jej dac nasz obiad , jemy duzo gotowego , z powodu braku czasu na gotowanie:eek::confused2::zawstydzona/y::-(
nie uwazam zeby sloiczki byly bardzo szkodliwe :no:
 
reklama
Ania jak byla malutka to jadla tylko sloiczki, bo nie wiedzialam, co jej moge ugotowac.
od okolo 10 mca je juz to co my, nie mocno przyprawione, ale np kawalki musza byc, bo takimi papkami to tylko pluje :D

:-)
 
a ja dość szybko przeszłam na domowe- gotowałam mu już od ok6-7 miesiąca,wiadomo bez przypraw soli itp i Przemko do dziś kocha mamuni jedzonko;-):tak::-)
 
Ja dawałam Natalce słoczkowe obiadki chyba do 9 lub 10 m-ca :tak:, potem zaczęłam gotować sama, najpierw specjalnie dla niej, a potem to jmuż dawałam jej to, co my jedliśmy i nie było problemu z zaakceptowaniem nowego smaku :tak::-D;-). Troche jej tylko konsystencja nie odpowiadała, więc na początku miksowałam, a potem co większe warzywka dusiłam widelcem i było OK. Teraz Nacia je wszystyko to, co my, tylko jej czasem daję deserek ze słoiczka, bo "normalnych" owoców nie bardzo lubi :no::sorry2::-(, co najwyżej skubnie trochę mandarynki czy jabłka, a tak, to nic, a wolałabym by jakieś owoce jadła, więc daję ze słoiczka :tak:.
 
Ja tez zaczęłam gotować swoje jak mały miał ok 6 miesięcy............czasem dostawał słoik z lenistwa mojego hihih.Teraz ma prawie 14 miesięcy i ej to co my.......oprócz głęboko smażonego, ostrego i ciężkostrawnego, chociaż my za często też tego nie jemy-wtedy słoik dostaje albo jak gdzieś jesteśmy poza domem.
 
Ostatnia edycja:
moje dziecie je wszystko to co my, zywimy sie dosc zdrowo wiec z tym nie ma problemow ze dostanie cos smazonego badz bardzo ciezko strawnego. W ciagu dnia jada organiczne mrozone dania dla dzieci i niemowlat badz organiczny sloiczek. Karmi go nianka wiec tak jest wygodniej, dopiero wieczorem zjada z nami obiady. Probuje rowniez roznych deserkow ze starszymi bracmi :)
 
Ja papu ze sloiczka dawalam tak do 9 mc-a,a potem sama mu gotowalam,Teraz ma rok i stacil ochote,na zupeki mamuni,nic,zero to przestalam mu gotowac.Ale za to rwie sie do doroslego jedzonka,wiec go karmie ze swojego taleza:)Widomo nie wszystko ale ziemniaczki,warzywka,i jakies tam miesko jest.Za to maly uwielbia jablka,banany(ogorki kiszone???)paluszki i biszkopty.
pozdrawiam
 
Ja synkowi dawałam słoiczki tylko na początku, gdy wprowadzałam mu nowe menu, bo nie chciało mi się gotować np. 100 ml zupy :dry::dry::dry::dry:.
Potem gdy jadł już większe ilości postanowiłam mu gotować. Przestawienie ze słoiczków na domowe jedzenie nie było łatwe. Do tej pory mówię, że słoiczki to jak narkotyki, jak dziecko się do nich przyzwyczai to potem jest problem. Tak je doprawiają, dają takie składniki i mają taka konsystencje, że nie ugotuje się tak samo domowego jedzenia. Początkowo Dawidek kręcił nosem na domowe, ale po kilku dniach wcinał, aż mu się uszy trzęsły. A do słoiczków nie powróciłam już nigdy więcej - zostało mi nawet kilka w domu. :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D.
Teraz Dawidek je już prawie wszystko i bez żadnego problemu, tzn. jest problem - je za dużo. ;-);-);-);-);-);-);-);-)
 
Grześ do 9 miesiąca jadł obiadki ze słoiczka - zdarzało się ,że ugotowałam mu sama obiadek. Po 9 miesiącu je tylko obiadki ugotowane przeze mnie:tak:Czasem zdarzył się obiadek ze słoiczka , ale bardzo rzadko.Teraz wcina wszystko co my - oczywiście w miarę rozsądnie( nie za bardzo przyprawione).
Grześ nie miał problemu z przestawieniem się z gotowców na domowe obiadki:-)
 
reklama
Witam.ja gotowałam od początku,a moje dziecko nie tknęło nigdy tych słoiczków,znaczy zupek,nie lubił ich po prostu,a z kolei je owoce tylko ze słoiczka,a surowych nie rusza:rofl2:
 
Do góry