reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Czasem ciąża ludzi zaskakuje więc nie dziwię się ze mają takie myśli ale potem jak dziecko się pojawi to juz jest inna bajka. Jestem w stanie sobie wyobrazić że ktoś ma inne plany i nagle taka wiadomość może zwalić z nog.
jak ja mialam plany to przerwalam starania i potem jak se wszystko poukladalo to zaszlam i jak widac mi sie udalo zrealizowac wszystko :)
 
reklama
ja mam inne podejscie, bo co trzeba miec w glowie, zeby byc zrozpaczonym z powodu ciazy? 16 lat nie ma, a ze plany sie pokrzyzowaly? skoro miala plany to mogla sie zabezpieczyc i juz, wkurzam sie na takie laski i ich podejscie, bo sama duzo przeszlam by miec Natana i noz mi sie otwiera na takie pierd*lenie :szok:a te co chca to latami walcza i nic, wrrr, sorki, hormony mi buzuja chyba dzis jeszcze po ciazy

To nie jest tak, patrzymy z innej perspektywy, bo się nie udaje/nie udawało. Jakbyś nie była w tej sytuacji, tylko ileś lat wstecz, przykładowo z innym facetem i ciąża w danej chwili byłaby ostatnią rzeczą, o jakiej byś pomyślała, to też byłabyś zrozpaczona. Koleżanka Spark na pewno w pewnym momencie zmieni zdanie, ale nie ma co ukrywać, że to jest szok, gdy się człowiek nie spodziewał i tego nie chciał. Nie każdy musi chcieć dziecka w danej chwili, albo chcieć go w ogóle :) Takie życie :)
 
Kuźwa, tyle zapisałam i wszystko mi się skasowało :(

@Spark, przykre to, że ktoś inny zachodzi, a człowiek nie może :( Tylko kurcze nie zrozumie tego ktoś, kto tyle czasu nie próbował i nic z tego nie wychodziło. Dla Twojej koleżanki to nie jest taki powód do radości, bo nie tego w tej chwili oczekiwała i ja to rozumiem, bo jak zaszłam w ciążę i do tego mój były mnie zostawił, to nie było lekko. Później przywykłam do tej myśli i się cieszyłam, jak poczułam ruchy, to już byłam zakochana w małym, bo dopiero to stało się realne. Teraz cieszę się z tego, że go mam, bo wiem, że różnie może być i to, że się udało kiedyś, nie znaczy, że uda się teraz. Niemniej jednak, mam ogromną nadzieję i wierzę w to, że już niedługo Wam się uda. Tyle czasu się staracie, że czuję, że to już coraz bliżej. Tulę :*

@Paraplu, jak wygląda ta dieta i ile kosztuje? Na ile czasu jest rozpisana? Czy masz po prostu przykładowe dania, jak to wygląda?

@nimitii @cheebay trzymam kciuki, dawajcie znać po wizytach!

@Jola8986 trzymam kciuki za rozmowę. Co to jest za praca? :)

@basia89 ja też dzisiaj się nie mogę ogarnąć. Jeszcze wróciły mi bóle karku i cały mi zesztywniał, siedzę jak w kołnierzu :|

@Luxuorius dobra jesteś, tak od rana tyle ogarnąć. Ale fakt, że przy dziecku człowiek uczy się zarządzać czasem. Odkąd mam małego, tak jestem o wiele bardziej ogarnięta ze swoim życiem i z tym, co mam zrobić :) A co do obiadu, to mam jeszcze makaron z sosem szpinakowym i rozmroziłam filety, także coś z tego zmontuje :) Choć pewnie znów zjemy obiad na kolację, bo po pracy jedziemy prosto na budowę z naszym fachowcem pomierzyć wszystko, wycenić i zrobić listę, co mamy kupić, bo on wyjeżdża na ponad miesiąc i później może być za późno. No i fotki sobie zrobię :D
no mialam do wyboru po 6-tej wstac i isc zaszykowac ten obiad lub sie polozyc, spac do 10 i wstac zaje*ana w akcji :D wstalam i mam wszystko zaszykowane, dziec juz dwa raz cycal i spi, ubrany jest, tylko ja sie musze ubrac, obiad mam na dwa dni wiec jutro moze cos odpoczne
 
Tak a propos wpadek.... Twoja koleżanka Spark jeszcze kiedyś podziekuje Bogu lub komukolwiek w kogo wierzy za cud jaki właśnie w niej powstaje. Sama do tego dojrzeje.
Powiem Wam szczerze że mój synek też nie był planowany. Znaliśmy sie z M. Jakies 3 miesiące i w momencie gdy dowiedziałam się o ciąży nie było radości,przede wszystkim byl strach. Radosc przyszla dopieo później, teraz dziękuję Bogu i losowi że go mam.
Gdybym wiedziała że takie będą trudności , zaczelabym starania już dawno.


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
To nie jest tak, patrzymy z innej perspektywy, bo się nie udaje/nie udawało. Jakbyś nie była w tej sytuacji, tylko ileś lat wstecz, przykładowo z innym facetem i ciąża w danej chwili byłaby ostatnią rzeczą, o jakiej byś pomyślała, to też byłabyś zrozpaczona. Koleżanka Spark na pewno w pewnym momencie zmieni zdanie, ale nie ma co ukrywać, że to jest szok, gdy się człowiek nie spodziewał i tego nie chciał. Nie każdy musi chcieć dziecka w danej chwili, albo chcieć go w ogóle :) Takie życie :)
ja wiem o co Wam chodzi, tylko ze ja patrze do przodu i jak cos planuje to inne sprawy odsuwam by zycie mnie nie zaskoczylo, o to mi chodzi :) i tak jak wyzej pisalam musialam kiedys odlozyc starania i pilnowalam by nie zajsc, a jesli by sie tak stalo no to bym sie cieszyla a nie gadala wszystkim, ze jestem zla bo to bo tamto, bo w tych czasach ciaza to cud, po tym co sie slyszy i czyta, teraz tez po narodzinach malego mam plany i ide po antykoncepcje niedlugo, wczesniej chlopa nie tykam choc juz moge bo po pologu jestem...tylko, ze jestem taka osoba, ktora jak cos sobie postanowi i zaplanuje to sie tego trzyma i moze to tez moja wada czassami, bo sie upieram przy swoim :)
 
reklama
@cheebay placek po węgiersku, mniaaaam! Zjadłabym!!! Uwielbiam!!!
@Mietowajagodka też miałam często sny, że rodzilam dziecko a nie byłam przygotowana, żadnych rzeczy dla dzidzi, naaeet bodziakow, i owijalam w jakiś szpitalny koc :p i karmiłam...cudowne to było... aa który dzień po owu masz?

Edit: Sorrry nie @cheebay tylko @MartaBarbaraWeronika , a za Ciebie cheebay kciuki :)
28dc Choć zawsze cykle 24-25 dniowe. Poprzedni cykl tez dwa dni spóźnione jak nigdy. Tylko teraz żadnych objawów małpy..
No cóż robie sobie nadzieje.
 
Do góry