Dziewczynki, podczytuję, tylko jakoś brak weny na pisanie. My znów chore. Do tego dzisiaj jestem z Niną sama i obie zdychamy.
Kiedy to się skończy? Czy tak będzie cały czas, bo Nina do żłobka chodzi?
Na plus to to, że młoda wczoraj zaczaiła, że może sama przekręcić się na plecy z brzucha, i od wczoraj kręci się w kółko, to na brzuch, to na plecy, i znów na brzuch, i na plecy, tak jej się spodobało. Bardzo mnie to cieszy, naczekałam się 10 miechów aby Minia zaczaiła że można samemu się okręcić i że jest to fajne!
Powoli robi pozy do samodzielnego siadu z brzucha, i podnosi tyłek na raczki, jeszcze nie siada i nie raczkuje ale myślę że do 11 miesięcy powinna się wyrobić. Może już o tym pisałam, nie pamiętam, jakoś mi dzisiaj mózg nie funkcjonuje. Mam gorączkę, w taki upał to fatalne, pocę się cała, nie tylko pod pachami ale na czole, między piersiami, w zgięciach nóg i rąk. A że mi jest gorąco, to rozbieram Ninę, bo myślę sobie że jej też ciepło, a ona psika! Do dupy jak człowiek nie umie ocenić jak jest na prawdę jak się trza dzieciem opiekować, bo nie wiem jak ma być ubrana! Rozebrałam ją do pieluchy ale psikała więc założyłam bluzkę z krótkim rękawem i niby jest ok, nie poci się, nie psika. Rano chyba znów do lekarza
Myszko uwielbiam czytać co tam u Was. Fajnie masz to wszystko poukładane. Nina jak miała 3 miechy spała od 19/20 do 6/7 a jak miała 4 to spała do 7/8. Jest to rewelacyjne, kiedy dziecię się wysypia i pozwala wysypiać się rodzicom! Ta przewidywalność też, kiedy wiesz co można zrobić, bo wiesz że nocka będzie spokojna, gratuluję!
Izka biedaczko, tyle cierpliwości potrzeba Ci na koniec. Ale każdy dzień przybliża Was do spotkania!
Czy zauważyłyście, że tak to bywa, że w trakcie ciąży, jak nie powinno się nic dziać, to wtedy trzeba brać różne leki, leżeć itd żeby nie było przedwczesnego porodu, a jak przychodzi czas porodu, to często dziecię nie chce wyjść?
Suana szkoda. Dzisiaj termin @? Puki nie przyjdzie, jest nadzieja!
Teraz chyba powinna Dorcia testować? Choć nie wiem czy ona testuje, czy czeka na termin @?
Ewelko u nas nadal anemia. Nie za duża, ale ciągle jest.
Nanu ale roześmiany słodziaczek!! Śliczności !!
Karo super że wszystko się udało, także wypoczynek.
Ja zostałam dzisiaj rano poproszona aby być chrzestną u córki od siostry mojego męża, chrzciny już we wrześniu i będą wyprawiane u nas w domu, na tydzień przed Ninki urodzinkami.