reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczeń 2012

reklama
Gosia a może taka sałatka : 5 buraków, 4 jajka, 2-3 cebule, majonez, sól i pieprz - buraki ugotować, ostudzić, obrać, zetrzeć na tarce (grube oczka), ugotowane jajka też ścieramy na tarce, cebule kroimy w kostkę i wrzucamy do buraków i jajek, dodajemy majonez, sól i pieprz do smaku ;) A buraki podawane przez Twojego tatę to uwielbiam, moja mama zawsze tak robi (podsmaża jeszcze) ;)

Moja teściowa może i ma swoje dobre oblicze, ale jeśli chodzi o pomoc przy wyprawce to wszystko sami kupujemy, jedynie moja mama nam pomaga (prasowała, kupuje małemu co może) i moja rodzina (dostaliśmy dużo ciuszków od kuzynek, siostry itd) P. mówi że może jak zobaczy małego to zmieni podejście, bo teraz to ciągle jest wielkim błędem nasz ślub, nasze dziecko..
 
Przysięgam spłakałam się ze śmiechu. A po grzyba je kupiłaś ;) O kurde dawno mnie tak nic nie ubawiło ;)))))))) Przykro mi dla mnie buraki sa tematem tabu, nic nie umiem z nich zrobic ;)

:) Bo zobaczyłam w Realu buraki i coś we mnie krzyknęło "MUSZĘ JE MIEĆ". To tak, jakbyś patrzyła na jakiś wypasiony sweter/bluzeczkę z najnowszej kolekcji :) No i teraz leżą w lodówce i mi przykro jest.

Gosia a ja właśnie kocham takie buraki, jak Twój tato. tzn. Ugotowane ścieram na drobnej tarce podsmażam z drobno pokrojoną cebulką i JABŁKIEM. Potem zasmażka z mąki i masełka. I gotowe!!!
Smak mojego dzieciństwa. I Szymon też lubi

Dorotka - świetne porównanie dania mojego ojca z wypasioną surówką, o której piszesz :) Mój ojciec je gotuje, ściera i je. A Ty piszesz, że jesz je tak samo ...i tu lista dodatków :D

Żeby nie było - ja też lubię czasem zjeść takie buraczki bez niczego, tylko starte, tak jak ojciec, ale potrzebujemy z Werą jakiegoś czegoś do tego :)

no to może śledź w pierzynce,też dobre :)

Śledź - kolejna rzecz u mnie na liście na NIEEEE

Gosia a może taka sałatka : 5 buraków, 4 jajka, 2-3 cebule, majonez, sól i pieprz - buraki ugotować, ostudzić, obrać, zetrzeć na tarce (grube oczka), ugotowane jajka też ścieramy na tarce, cebule kroimy w kostkę i wrzucamy do buraków i jajek, dodajemy majonez, sól i pieprz do smaku ;) A buraki podawane przez Twojego tatę to uwielbiam, moja mama zawsze tak robi (podsmaża jeszcze) ;)

Moja teściowa może i ma swoje dobre oblicze, ale jeśli chodzi o pomoc przy wyprawce to wszystko sami kupujemy, jedynie moja mama nam pomaga (prasowała, kupuje małemu co może) i moja rodzina (dostaliśmy dużo ciuszków od kuzynek, siostry itd) P. mówi że może jak zobaczy małego to zmieni podejście, bo teraz to ciągle jest wielkim błędem nasz ślub, nasze dziecko..

Będę jutro próbować. Dzięki :)
 
Mam pytanie dochodzące od kulinarnych potyczek, w czym idzie się do porodu? Wiem to głupie pytanie, ale tak się zastanawiam, czy leży sie nago czy w koszuli zwykłej a potem się idzie umyć i ubiera tą do karmienia maluszka ?
 
Gosia,
co do buraków, to ja robię taką sałatkę.
Ścieram je na grubej tarce (ugotowane i obrane) i dodaję pokrojone ogórki kwaszone cebulę i czasem jak mam chęć czerwoną fasolę, doprawiam solą i pieprzem i olejem. Można i majonezem, ale wtedy zabarwia się on od buraków i mało apetycznie wygląda.
Smakuje i do wędliny i sama. Smacznego.
 
reklama
GośkaRW mam nadzieję, że już niedługo wrócą czasy gdzie to sweterki i bluzeczki w moim ukochanym rozmiarze 38 ( a nie tak jak teraz 44) będą mówić weź mnie weź mnie. Ale fajnie, że doznałaś tego uczucia kupując buraki zawsze to lepiej niż lody czy czekolada ;)
 
Do góry