reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

reklama
Szczypawka- zaszalejesz sie jak tak bedziesz szalec hehehhe.

Bylam w aptece- tydzien temu mialam cisnienie 100/60. Dzis jest 136/83. Facio mowi ze nie jest az tak zle i nie ma co sie zamartwiac.
Na wszelki wypadek zrobilam zapas jedzenia dla kota bo moj P. albo by go zaglodzil albo kupil jedzenie dla psa. Choc zarzeka sie ze jeszcze umie odroznic psa od kota na opakowaniu hihihih
 
już jestem.
wróciłam od koleżanki, ale było gadania, że hoho teraz wcinam zarzucajkę i muszę was doczytać.:happy2:
a tak poza tym to u mnie kapuśniak to jest z młodej kapustki:tak::tak::tak:
 
Żona prosi męża aby jej pomógł izrobił zakupy;

- Zrób zakupy.
- Nie ma sprawy /bułka z masłem, mamy przecież równouprawnienie, które
działa w obie strony/. - wynoszę więc bez narzekania śmieci, odkurzam,
robię zakupy w Tesco i myje patelnie, gdy trzeba a Kasia to nawet koła nam w
samochodzie zmienia... no dobra, przesadziłem z tymi kołami.

Żeby nie było za trudno, dostałem listę z zakupami. Taki plan działania.
Wiadomo - plan trzeba mieć. Wszyscy super bohaterowie mieli przecież plan.
Hans Kloss, Janosik, Winetou i Old Shetterhand też mieli plan. Hmmm z tym
Janosikiem to nie mam pewności. No ale ja plan miałem. Lista była i to
dość szczegółowa. Wybrałem się więc do sklepu, wziąłem koszyk i dawaj się
zakupować.

"Cebula 6 x średnia"
Cebula jaka jest, każdy widzi. Ale czy ktoś widział średnią cebulę? Nie ma
przecież czegoś takiego. Nie istnieje statystyczny Polak i nie ma średniej
cebuli. Bo kto wie, kiedy kończy się jej małość, czy zaczyna wielkość?
Wziąłem się więc za sprawę systemowo. Uzbierałem do koszyka ze dwadzieścia
cebul i podrygałem z nimi do wagi. Zważyłem każdą, zapisałem wynik.
Podzieliłem przez liczbę cebul i wyszło mi, ile powinna ważyć średnia
cebula (te nowe telefony komórkowe to maja teraz tyle funkcji, że nigdy by się
człowiek nie spodziewał). 196 gram! A potem to już z górki. Wziąłem
jeszcze więcej cebul i ważąc je po kolei wybrałem te, które mieściły się w
przedziale 194-198 gram. Kto by pomyślał, że kupno sześciu średnich cebul
okaże się takim wyzwaniem.

"Sól 1 kg"
Sól, ale jaka? Sól wiejska, sól wielicka, sól morska, sól przyprawowa, sól
niskosodowa, sól wysokojodowa... hę? A nie ma takiej soli po prostu? Jak
ja ostatnio kupowałem sól, to była tylko sól i kropka. No ale wtedy to ja
miałem jakieś 9 lat. Zresztą i tak nie było soli 1kg, tylko 0,5 kg.

"Papryka czerwona"
Całe szczęście, że po prostu czerwona a nie np. "czerwona średnia", albo
(o zgrozo) średnio-czerwona.

"Seler"
Ja to pie... ekhm... a jak wygląda seler. Bo ja to tylko wiem, że "...to
feler, westchnął seler" i tu moja wiedza ne temat rzeczonego się kończy. W
wierszyku o wyglądzie selera nic nie było a ja nie wiem jak rozpoznać to
wzdychające warzywo. No cóż, wstyd jak się masz...

- Przepraszam, jak wygląda seler?
- Druga skrzynka po lewej...

"Boczek do jajecznicy"
Boczku jak lodu. Boczek parzony, boczek wiejski, boczek babci (już widzę
tę babcię, która produkuje trzy tony boczku dziennie ;) boczek wędzony,
palony a do jajecznicy nie ma.
- Co dla Pana?
- Boczek proszę.
- Który? - /no tak, czułem, że się nie wywinę/
- Do jajecznicy.
- Słucham?
- Poproszę boczek do jajecznicy.
- Jest tylko parzony, wiejski...
- Wiem proszę Pani, ale ja tu na liście mam napisane, że boczek ma być do
jajecznicy i bez boczku do jajecznicy nie odejdę... - pani patrzy na mnie
najpierw z niedowierzaniem a potem /yes yes yes/ ze zrozumieniem.
- Ile tego boczku... do jajecznicy?
- Dla dwóch osób. - pani wzdycha i kroi "dla dwóch osób".

"Chlebek z ziarenkami"
Cholerka... zapomniałem kupić chleba :/
 
Laseczki wybaczcie mi bo ja teraz z innej beczki. Co robicie z makiem do strucli, bo w niektórych przepisach podają zeby sparzyć po prostu wrzątkiem a w innych gotować go na mleku. Ja zawsze szłam na łatwizne i kupowałam gotową masę makowa, ale ostatnio coś między zębami zgrzytało i teraz postanowiłam być bardziej ambitna..A co!!!!tylko teraz mam problem .....:sorry2:
A apropos dzidziolka to mój Filipek normalnie szaleje jak nigdy dotąd, kopie, szturcha, przeciaga się, normalnie jak nighdy a podobno pod koniec maluszki sa mniej ruchliwe. Ale ja się cieszę bo przynajmniej się nie martwie ze się nie rusza.....:-) No i rzecz jasna wszystko mnie już boli i nogi powoli wysiadają od ciążowego ciężaru.....Czuję ze w świeta urodzę!!!!!!!!:-) Tylko położne będą niepocieszone ze im przeszkadzam w świątecznym dyżurze ale co mnie to obchodzi, przecież same tego terminu bym sobie w życiu nie wybrała......:baffled:
 
tak Albi dobre:tak::tak::tak::tak:
Ewcia córcia anioł nie z tej ziemi:tak::tak::tak:

Majopa ja co prawda raz parzyłam mak ale do mazurka a nie do makowca ale co to za różnica. najpierw parzyłam potem siostra wyciskała , bo mi szkoda było paznokci zrobionych już na święta:sorry2:

ale o gotowaniu w mleku też słyszałam, podobno troszkę jest łagodniejszy, więc wybór należy do ciebie

Esti pewnie lepszej informacji by ci udzieliła, bo z niej to dopiero kuchara:-D:-D

a teraz wcinam właśnie makowiec roboty mojej teściowej:tak::tak::tak: , jest przepyszny:tak:, wprost uwielbiam i nie wiem czy dzisiaj nie opchnę całego:sorry2:

broń mnie panie boże:baffled:
 
hejka!
Sylka-nie chcę się powtarzać ale nie mam wyjścia fryzurka i kolorek suuuper!!!:tak:
Pumi-ja też mam takie puchnięcie kończyn,mam dobre wyniki a puchną dlatego, że za dużo przytyłam 24 kilo i woda zaczęła się zatrzymywać. Jeżeli przytyje się za dużo to takie są konsekwencje:szok:
U mnie dalej twardy brzuszek:baffled:
I tym razem ja zostałam sama na weekend bo mój mężulo pojechał na narty;-)
jak coś się zacznie dziać to mam po niego dzwonić:happy2:hihihihi
 
reklama
Do góry