reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam, właśnie wróciłam po badaniach, a dzisiaj glukoza po 1h, okropna jest, nie wiem jak ją wypiłam ble.
Jutro ostatni dzień zwolnienia, a u mnie katar jeszcze gorszy, najbardziej się martwię żeby nie zarazić mojej koleżanki w pracy która też jest w ciąży:-(

Witam nową styczniówkę:-)

POLSCY SIATKARZE MISTRZAMI EUROPY!! :-D:-D

Przepraszam za tak jawną radość ale cieszę się ogromnie... czy ktoś tu jeszcze interesuje się sportem? :-D

Ja bardzo interesuję się sportem, nawet kiedyś trenowałam LA, mój móż też, a nasz syn do sportu dwie lewe ręce i nogi. Przez mecz wczoraj nawet nie zajżałam na BB i strasznie się cieszę że mamy złoto.:-)

Niki, całuski Dla Wiktorka, a ty trzymaj się, jesteśmy z Wami.
 
reklama
Ja juz po sniadanku, co do sexsu to ja ochote mam mtylko czasu brak bo jak moj przyjezdza wieczorkiem to ja juz jestem tak padnieta , ze nic z tego , ale jeszcze tydz moze 2 bedziemy mieli wszystko pozalatwiene i wtedy oddajemy Nicol na 1 moze 2 i spedzimy te dni nie wychodzac z lozka.
 
Witam Dziewczyny, brakuje mi Was i BB...
Siedzę po 12 godzin w szpitalu w dzień, a mąż w nocy, a w dzień jedzie do domu i odsypia. Wiki bez zmian, tyle, że gorączka odpuściła, ale nadal nie je, nie pije, ma takie krwawiące ranki w buzi, smarują mu je 3 razy dziennie w szpitalu, strasznie go to boli, cały czas popłakuje, już wszystkiego się boi, cały czas pokazuje na drzwi, żeby go zabrać do domu, serce mi się kraje...
Gdzie moje dziecko uśmiechnięte, rozbrykane, teraz tylko chce być na rękach, na kolanach i płacze wtulony, psychicznie już wysiadam, to najgorszy koszmar, żeby tak maluch cierpiał... na razie nie ma mowy o powrocie do domu, bo przez te ranki w buzi nic nie zje ani nie wypije, bez kroplówki się nie obejdzie.... dostaje też dożylnie antybiotyki....

Pozdrawiam Was i Wasze brzuszki!
Nikki wierzę że wszystko jak najszybciej sie poprawi z Twoim synkiem .:tak: Będzie zdrowy i pełen radości. Pozdrawiam :happy2::tak:
 
Dzien dobry Dziewczynki,

J dzis do mamusi wreszcie, do Warszaweczki i do moich serkow wiejskich i homo niewiadomo:-):-):-)
od jutra codziennie pyszne sniadanie.
ok. 11 wyjezdzamy do Rzymu, a ok. 15 mam samolot, w domku ok 18 30 powinnam juz byc
a w piatek juz do Lodzi na egzamin :nerd:

Nikki trzymaj sie, badz silna. Wikki na pewno szybko wyzdrowieje. Dobrze, ze mu goraczka juz spadla.

Zycze Wam milego dnia
Miłego pobytu i powodzenia na egzaminie;-):tak:
Witam styczniówki:tak:
Odkąd tak mało pracuję polubiłam poniedziałki:-) Życzę Wam miłego dnia, a tym co na badania powodzenia i wracajcie z dobrymi wieściami:tak:
 
Witajcie przyszłe Mamusie :)
Już dłuższy czas czytam co u Was i postanowiłam do Was dołączyć :)
Mam nadzieję, że mnie tu przyjmiecie :)
Podobnie jak Wy też zostanę mamusią w styczniu 2010 roku!
Termin mamy na 8 stycznia...
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki,
pozdrawiam serdecznie
Emilia.
Witaj E_milcia!!
A pozostałe dziewczynki witam w poniedziałkowy poranek:-) Widziałam się dziś ze Stasiem i waży już 510 gram, jest zdrowy jak ryba i cały czas sie rusza. Tak mi się wydawało, że będzie to urwis i rozrabiaka i póki co się sprawdza ;-)
 
Witajcie mamuśki:-)
Witaj e_milcia, fajnie ze jest nas coraz wiecej:tak:
Nikki trzymam kciuki za synka aby szybko nabrał sił!!!
anulka – czy lekarz może stwierdzić na tym etapie ciąży, czy dzieci to bliźnięta jedno-, czy dwujajowe?:oo: Mam nadzieję, że to nie jest głupie pytanie.
Właśnie podobno na tym etapie juz nie za bardzo. To sie stwierdza na poczatku ciazy..bo mi np teraz doktor powiedziala ze na tym etapie juz nie sprawdza sie czy jest jedno lozysko czy dwa bo tego juz nie widac..a tez m.in. po tym stwierdzaja..tak naprawde wydaje mi sie ze sie okaze dopiero po porodzie..W naszym podforum "Ciąża bliźniacza" wlasnie jedna dziewczyna pisala ze urodzila teraz blizniaczki i mialy byc dwa lozyska caly czas jej mowili, a w trakcie porodu okazalo sie ze jest jedno..a przy jednym jest koniecznosc wczesniejszego rozwiazania ciazy ( jak u mnie powiedzieli mi ze w 36tyg beda musieli mnie ciąć..) a ona donosila do 39 tyg i jest ok.

A tak wogole to musze Wam sie pochwalic bo tak sie teraz super czuje, ze az sie boje ze to moze niedlugo przejsc, ani glowka nie boli jak ostatnio..i mam tyyle energii!!! I przez to moj M tez korzysta bo mam wieksza ochote na seks:tak: Maluszki od wczoraj tak szaleja ze sie nacieszyc nie moge:-) Ostatnio pare razy napial mi sie brzuch tylko troche, ale od dwoch dni biore magnez w tabletkach i jest ok:tak:a jutro do doktora po dalszy ciag zwolnienia ide.
 
Ostatnia edycja:

Miałam pytać, jak u Was ochota na sex???Nie wiem, w poprzedniej ciązy, jakoś fajnie wspominam ten środokowy okres ciąży. W tej natomiast nie mam w ogóle ochoty :(

Ja w sumie, od poczatku ciazy nie mam zbytniej ochoty, co prawda bywają dni ze mam straszną, ale to zwykle z samego rana:( i to bywa srednio raz moze na 2-3tyg.
Moja kolezanka jest teraz w 14tyg. i twierdzi ze moglaby bez przerw, jak to sie roznie uklada poziom hormonów;-)


Zajrzałam do Was bo muszę się wyżalić- wczoraj podczas prasowania wysiadło mi żelazko. cholera :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:A teraz w ramach upiększeń po przeziębieniu i z powodu pracującego poniedziałku:wściekła/y::wściekła/y: umyłam głowę i szlag trafił suszarkę w połowie.:angry::angry::angry:kurde kurde kurde:rofl2::rofl2::rofl2: Sorki za te wszystkie cholery i inne ale jestem zła.
Joasia
I jak tu mieć ochotę na seks? W pierwszej ciąży też chyba bardziej mi się chciało, ech latka lecą szkoda gadać.....:baffled::baffled:

Oj bo sprzety podobno psują sie parami:(
Pocieszajace, ze juz masz pare zepsutych wiec nic wiecej nie walnie:baffled:

My też z mężem oglądaliśmy mecz. Też bardzo się cieszymy :-D:-D:-D

Tez podzielamy radosc, choc patrzylam tylko jednym okiem.
Mam wrazenie ze jak ja cos ogladam, to wszyscy przegrywają, to takie poczucie przez pilke nozna, bo co nie obejrze to zawsze nasi przegrywają:) Ale to chyba nie ja przynosze pecha, tylko oni nie potrafią grac:crazy: bo juz za duzo tych przegranych!

Witam Dziewczyny, brakuje mi Was i BB...
Siedzę po 12 godzin w szpitalu w dzień, a mąż w nocy, a w dzień jedzie do domu i odsypia. Wiki bez zmian, tyle, że gorączka odpuściła, ale nadal nie je, nie pije, ma takie krwawiące ranki w buzi, smarują mu je 3 razy dziennie w szpitalu, strasznie go to boli, cały czas popłakuje, już wszystkiego się boi, cały czas pokazuje na drzwi, żeby go zabrać do domu, serce mi się kraje...
Gdzie moje dziecko uśmiechnięte, rozbrykane, teraz tylko chce być na rękach, na kolanach i płacze wtulony, psychicznie już wysiadam, to najgorszy koszmar, żeby tak maluch cierpiał... na razie nie ma mowy o powrocie do domu, bo przez te ranki w buzi nic nie zje ani nie wypije, bez kroplówki się nie obejdzie.... dostaje też dożylnie antybiotyki....
Pozdrawiam Was i Wasze brzuszki!

O rany Nikki, trzymaj sie!
Mam nadzieje ze szybko synek wyzdrowieje i juz niedlugo bedziecie w domu razem.

Dobry wieczór wszystkim :)
Polska Mistrzem Europy!! Podzielam radość!! :-D:-):happy:
Oprócz tego mój ukochany klub żużlowy będzie walczył o złoty medal, także dla mnie ten dzień jest wyjątkowy :-) jeśli chodzi o sport;-)
A tak, to do dupy...
Dziś dowiedziałam się, że zostałam pozbawiona pracy!! :-(
Mam swoja działalność, współpracuję z firmą ubezpieczeniową i mam dyżury w centrum handlowym razem z innymi takimi jak ja... Dziś miałam taki dyżur po 10-cio dniowej chorobie (w tym czasie miałam 2 dyżury). I dziś kiedy przyszłam do pracy była już tam koleżanka, przyszła wcześniej, dowiedziałam się, że kolega, który układał dyżury stwierdził, że zbyt często choruję, żeby pracować z nimi... Najlepsze jest to, że dowiedziałam się o tym dopiero będąc w pracy!! Żadnego maila, telefonu, nic... I jest mi bardzo, ale to bardzo przykro :-( Miałam odejść tak czy siak z końcem miesiąca, ale to tak mnie zdołowało... Mój mąż jest zadowolony, bo wiedział ile to siedzenie nerwów mnie kosztuje... Tam nawet nie można było wyjść do toalety, a w moim przypadku to nieuniknione...Ale mnie jest przykro... Jutro idę się spotkać z menedżerem moim... I pewnie wybuchnę tam... :-(
No, ale nic się nie dzieje bez przyczyny... Przynajmniej odpocznę sobie, bo w październiku wracam na uczelnie :-D I tego doczekać się nie mogę ;-) Także odpoczynku troszkę się należy.
No a co do chorowania, to niby nic wielkiego mi nie było, bo tylko katar, kaszel i temperatura podwyższona max do 37.7... Ale w moim stanie nie mogłam sobie pozwolić na pracę...
Co do seksu...
Ochotę mam i to bardzo, jednak coś mnie blokuje i już nie chcę tak często jak przed ciążą:-) A poza tym ostatnio coś mnie bolało, piekło, swędziało i nie wiem co to było, więc do następnej wizyty będzie nic ;-)
A wizytę mamy w piątek i już się doczekać nie mogę!! :-) Znów zobaczę mojego synka!! Będę bliżej niego ... Chociaż czy można być bliżej niż w okresie kiedy mamy te maleństwa w sobie?? :-)
Mam pytanie do Was! Powiedzcie mi jak wasze noski? Ja mam uczucie jakby wciąż był zatkany i dość często leci mi krew z nosa... To jest coś normalnego czy nie bardzo?
Spokojnej nocy życzę wszystkim...
I dobrego początku nowego tygodnia... :-)

Rany, z tą praca to teraz jest masakra:(

A co do noska, to ja nic takiego u siebie niezauwazylam, ani zapchania, ani krwi, ani krawiacych dziasel, ale to wysztko podobno normalne w ciazy i moze tak byc.

czesc dziewczynki
przepraszam ze was ostatnio zaniedbywalam ale mialam urwanie glowy, troszke problemow i tak jakos nie mialam nawet kiedy cos npaisac na BB. ale obiecuje ze zaraz nadrobie,przynajmniej ostatnie 3 dni;-)
Labamba mi tez leci krew z nosa bardzo czesto,pytalamlekarza i tak moze byc ale jedyne co to poradzil brac rutinoscorbin ale ja i tak nie biore bo wystrzegam sie wszelkich proszkow ciazy;-)

Rutinoscorbin, to raczej rozrzedza krew jak wit. c i aspiryna, wiec jak komus leci krew, a bedzie brac rutinoscorbin, to bedzie gorzej, wiec dobrze Beti ze nie bierzesz.

Witam ... słoneczko świeci, młoda w przedszkolu. Ja to już jestem chora jak ona idzie do przedszkola... martwie się o nią strasznie, że znów coś przyniesie.
Źle spała w nocy. Mam straszne sny... budze siez płaczem. Troszkę przyjemniejszych snów by nie zaszkodziło...
Uciekam się położyć. Buziaki dziewczyny. Miłego i spokojnego dnia dla tych jeszcze pracujących.

Nie dziwie sie ze sie martwisz, moja chrzesnica chodzi tydzien do maluchow i ma juz katarek, a synek sasiadki po 2tyg . ma zapalenie krtani.
Ale niestety niektorych rzeczy sie nie uniknie. Trzymam kciuki zeby bylo dobrze.


Karoli4 witamy z powrotem w wawce:)
powodzonka na egzaminie w łodzi
 
Ostatnia edycja:
reklama
WITAM:-)
Ja jestem po badankach :tak:pokuła mnie że rece bolą w tych miejscach:sorry2:zrobiłam mocz morfologie glukoze tą do wypicia i jeszcze dodatkowo tokso;-)jutro wyniki po 12 ale nie wiem o której M je odbierze;-)




Patrycja
jest ładna, cycata i wesoła, nie za bystra, ale dobra w łóżku i lubi ten sport.

:-D:-D:-D dobre to :rofl2::rofl2::szok::rofl2:


Witajcie przyszłe Mamusie :)
Już dłuższy czas czytam co u Was i postanowiłam do Was dołączyć :)
Mam nadzieję, że mnie tu przyjmiecie :)
Podobnie jak Wy też zostanę mamusią w styczniu 2010 roku!
Termin mamy na 8 stycznia...
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki,
pozdrawiam serdecznie
Emilia.


witam i GRATULACJE:-)


Cześć dziewczyny!:-)
Na weselu było rewelacyjnie! Wiecie… pyszne jedzonko, przyjaciele i tańce.:rolleyes2:
Młodzi pięknie się prezentowali, a my wyśmienicie się bawiliśmy.:-D Wróciłam do domu punktualnie – aż sama się zdziwiłam:huh:… Michaś był „grzeczny” ale kaszlał. Okazało się, że w nocy o 3 musiałam podać mu Nurofen i nosek wyczyścić Fridą i zakropić.:sad: A tak ogólnie, to noc nieprzespana:hmm:… mały ciągle się budził, a gdy kichał, to smarki miał po pach:no:y… och… mówię Wam…
Teraz śpi, a z poprawin nici.:dry:
Mąż o dziwo wrócił w bardzo dobrym stanie po 4.:happy: Mile mnie zaskoczył biorąc pod uwagę, że był z naszymi przyjaciółmi sam.:-) Chyba się starzeje…:-p:-D
Chłopy moje śpią więc carpe diem! Jem ciepły budyń czekoladowy z prawdziwym sokiem z malin… mmm!:-D




super że zabawa udana :-)zdrówka dla synka:tak:


Witam Dziewczyny, brakuje mi Was i BB...
Siedzę po 12 godzin w szpitalu w dzień, a mąż w nocy, a w dzień jedzie do domu i odsypia. Wiki bez zmian, tyle, że gorączka odpuściła, ale nadal nie je, nie pije, ma takie krwawiące ranki w buzi, smarują mu je 3 razy dziennie w szpitalu, strasznie go to boli, cały czas popłakuje, już wszystkiego się boi, cały czas pokazuje na drzwi, żeby go zabrać do domu, serce mi się kraje...
Gdzie moje dziecko uśmiechnięte, rozbrykane, teraz tylko chce być na rękach, na kolanach i płacze wtulony, psychicznie już wysiadam, to najgorszy koszmar, żeby tak maluch cierpiał... na razie nie ma mowy o powrocie do domu, bo przez te ranki w buzi nic nie zje ani nie wypije, bez kroplówki się nie obejdzie.... dostaje też dożylnie antybiotyki....

Pozdrawiam Was i Wasze brzuszki!


:-:)-:)-( to jest na pewno bardzo smutny widok:-( bądź silna Wiktorek także silny chłopczyk i bedzie dobrze:tak:dużo daje że jesteście z nim:tak:


Dobry wieczór wszystkim :)
Polska Mistrzem Europy!! Podzielam radość!! :-D:-):happy:
Oprócz tego mój ukochany klub żużlowy będzie walczył o złoty medal, także dla mnie ten dzień jest wyjątkowy :-) jeśli chodzi o sport;-)
A tak, to do dupy...
Dziś dowiedziałam się, że zostałam pozbawiona pracy!! :-(
Mam swoja działalność, współpracuję z firmą ubezpieczeniową i mam dyżury w centrum handlowym razem z innymi takimi jak ja... Dziś miałam taki dyżur po 10-cio dniowej chorobie (w tym czasie miałam 2 dyżury). I dziś kiedy przyszłam do pracy była już tam koleżanka, przyszła wcześniej, dowiedziałam się, że kolega, który układał dyżury stwierdził, że zbyt często choruję, żeby pracować z nimi... Najlepsze jest to, że dowiedziałam się o tym dopiero będąc w pracy!! Żadnego maila, telefonu, nic... I jest mi bardzo, ale to bardzo przykro :-( Miałam odejść tak czy siak z końcem miesiąca, ale to tak mnie zdołowało... Mój mąż jest zadowolony, bo wiedział ile to siedzenie nerwów mnie kosztuje... Tam nawet nie można było wyjść do toalety, a w moim przypadku to nieuniknione...Ale mnie jest przykro... Jutro idę się spotkać z menedżerem moim... I pewnie wybuchnę tam... :-(
No, ale nic się nie dzieje bez przyczyny... Przynajmniej odpocznę sobie, bo w październiku wracam na uczelnie :-D I tego doczekać się nie mogę ;-) Także odpoczynku troszkę się należy.
No a co do chorowania, to niby nic wielkiego mi nie było, bo tylko katar, kaszel i temperatura podwyższona max do 37.7... Ale w moim stanie nie mogłam sobie pozwolić na pracę...


tak to już jest ludzie to nie mają serca :sorry2:dobra ok jeśli już mniał zwolnić niech mu będzie ale mógł ci dać znać w duzo bardziej kulturalny spsób a nie tak jak to zrobił:crazy:


Dziękuje kobitki za miłe słowa za filmik:-):tak:
 
Do góry