Haha Nika... nie z moim Michalkiem te numery zeby cokolwiek z nim na glodniaka robic



Wczesniej jak mi pielegniarki w szpitalu doradzaly przewijalam go miedzy jednym cycem a drugim i byl wrzask, ze rany Boskie, caly oddzial sie dziwil... w domku pozniej juz po czasie doszlam do tego, ze on musi miec pelny brzuszek, dopiero jest spokojny

Z kapaniem bylo to samo. Za pierwszym razem miedzy jednym cycem a drugim i wrzask, potem kapalam juz najedzonego, to dopiero mu sie podobalo. A po kapaniu na uspokojenie musze go jeszcze "dobic" znaczy musi dotankowac do pelna, dopiero jest szczesliwy ten moj zarloczek

Ale bardzo uwazam, zeby na brzuszek nie naciskac
Strasznie dziekuje za podpowiedz z suszarka, na pewno wyprobuje! A wiem, ze bardzo lubi ten sprzecik! A co do gadania i tlumaczenia to oczywiscie tez zawsze z nim rozmawiam i wszystko tlumacze, ale jak brzuszek pusty to nie dociera

Ostatnio byla polozna i chciala go zwazyc, a ze spal juz dlugo to go obudzilam no ale oczywiscie glodny byl i zwazyc sie jeszcze jakos udalo, ale juz pomierzyc to nie bo nogami kopal we wszystkie strony

I tez do niego przemawiala, uspokajala, a wiadomo ma wieksze doswiadczenie ode mnie, ale mowie jej, ze im szybciej skonczy go ubierac i dostanie amciu tym lepiej

To sie uwinela jak huragan bo widziala, ze wyjscia nie ma


_________________
Nie zdazylam wyslac

to uzupelniam posta
Obudzil sie i karmienie i kapanie (prawie bez placzu - dopiero pod koniec ubierania, to juz suszarka sie nie przydala

)i... znowu bol brzuszka i godzina meki :-

-

-(
No nic... w piatek wizyta u pediatry, moze cos sie dowiem... Wyc mi sie juz z tego chce... Maz mnie pociesza, ze przynajmniej zdrowy jest... mam nadzieje, ze to tylko problemy z trawieniem :-(
Sel - bylabym wdzieczna za informacje na czym polega ten test na tolerancje laktozy, zapytalabym lekarza o to
Nika - Twoje dzieciatko wynagradza Ci pewnie te szwy i bol, dlatego pewnie takie spokojniutkie
