Klara M
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Październik 2009
- Postów
- 3 054
Minnie na mnie już nic przyzwoitego się nie dopina....a ruszyć niestety się nie mogę na dłuższe spacery niż lekarz i laboratorium
Fajnie, że Ci się udało kupić coś fajnego...
No może jeszcze nie jest jeszcze tak tragicznie, w jednym płaszczu jak przesunę guziki to ledwie ale powinnam się dopiąć, tylko brzuch jeszcze urośnie, mam nadzieję, a wtedy to już będzie licho... a teraz na ten płaszczyk za ciepło...bo to ala futerko..
A co do pępka - to go jeszcze mam, chociaż też był bardziej głęboki i były problemy by go dobrze wyczyścić...Czasem po jedzeniu czy przy wyprężeniu, czy napięciu brzuszka prawie znika, ale nie wystaje....
Gosia k23 - planuję rodzić w Św.Rodzinie, a Ty?
JoL - też mam mały brzuszek, 93cm...nie urósł mnie się widzi od miesiąca, choć naoczni świadkowie mówią że urósł...
a co do jazdy samochodem, zazdroszczę - ja nie znoszę najlepiej...nawet na półleżąco..
Agagsm...też mnie się tęskni za wyjazdem...ale też tłumaczę sobie że potem nadrobię...bo u mnie raczej nie będzie możliwości nawet przed porodem się ruszyć...jakbym miała jechać do rodzinki, niby blisko 60km i coś się zaczęło to i tak migusiem musiałabym do P-nia wracać...oni czasem wpadają... a poza tym 2 piętra po schodach, to dla mnie już poważny wyczyn.... ja nawet po wizycie u gina jestem wykończona...
A dziś, pół dnia w laboratorium i pod...niby 2 h, ale jeszcze szybkie badanie ginekologiczne na które było trzeba czekać i przygotowanie się w domu do wizyty przed wyjściem... wykończona jestem...
chyba to łóżko wyciągnęło ze mnie wszystkie siły...
ale dla SYNUSIA warto.
Późno się robi, jak dla mnie... idę chyba spać...może zajrzę jeszcze na chwilkę po przetransportowaniu się do drugiego łóżka w sypialni..
Trzymajcie się dziewczyny...
No może jeszcze nie jest jeszcze tak tragicznie, w jednym płaszczu jak przesunę guziki to ledwie ale powinnam się dopiąć, tylko brzuch jeszcze urośnie, mam nadzieję, a wtedy to już będzie licho... a teraz na ten płaszczyk za ciepło...bo to ala futerko..
A co do pępka - to go jeszcze mam, chociaż też był bardziej głęboki i były problemy by go dobrze wyczyścić...Czasem po jedzeniu czy przy wyprężeniu, czy napięciu brzuszka prawie znika, ale nie wystaje....
Gosia k23 - planuję rodzić w Św.Rodzinie, a Ty?
JoL - też mam mały brzuszek, 93cm...nie urósł mnie się widzi od miesiąca, choć naoczni świadkowie mówią że urósł...
a co do jazdy samochodem, zazdroszczę - ja nie znoszę najlepiej...nawet na półleżąco..
Agagsm...też mnie się tęskni za wyjazdem...ale też tłumaczę sobie że potem nadrobię...bo u mnie raczej nie będzie możliwości nawet przed porodem się ruszyć...jakbym miała jechać do rodzinki, niby blisko 60km i coś się zaczęło to i tak migusiem musiałabym do P-nia wracać...oni czasem wpadają... a poza tym 2 piętra po schodach, to dla mnie już poważny wyczyn.... ja nawet po wizycie u gina jestem wykończona...
A dziś, pół dnia w laboratorium i pod...niby 2 h, ale jeszcze szybkie badanie ginekologiczne na które było trzeba czekać i przygotowanie się w domu do wizyty przed wyjściem... wykończona jestem...
chyba to łóżko wyciągnęło ze mnie wszystkie siły...
ale dla SYNUSIA warto.
Późno się robi, jak dla mnie... idę chyba spać...może zajrzę jeszcze na chwilkę po przetransportowaniu się do drugiego łóżka w sypialni..
Trzymajcie się dziewczyny...