reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
agbar - znaczy pojechali :confused: to świetnie... zrobiliście dobry uczynek, będzie wam to policzone na bank. Przetrwaliście... też ważne....a teraz już luz. Teściowa pewnie też wyczuwała w powietrzu tę atmosferę i dobrze zdecydowała. Znaczy mądra z niej kobieta.
Teraz wypoczywaj, relaksuj sie i już tylko na synka czekajcie - żadnych innych gości... ;-)
.


Madra z niej kobieta ...chyba sie bala,ze jej meza zagryze:-)
AGBAR ale teściu ma tupecik:no:ja też nie raz się przejechałam na mojej dobroci :sorry2:ale i tak powiem ci że powinnaś być z siebie dumna bo duuużo zrobiłas tylko nie temu człowiekowi co by się należało:sorry2:

Tupecik??Tupecisko....Plakal nam,ze kasy nie ma to zaplacilismy za bilet..jak za zboze-wiadomo okres przed swiateczny-a jak przyjechal to opowiadal co to on,za narzedzi se nie nakupowal i za ile...Myslalam ze moj maz se jezyk odgryzie:-)

Agbar, uśmiałam się ze sposobu, w jaki wszystko opisałaś :-D no ale dobrze, że już pojechali, co? ja bym teściowi powiedziała, że jak chce to niech ruszy tyłek i sam sobie doprawi zupę ;-)

o właśnie, Patrysia dobrze skomentowała.
Moj tesciu doprawia wszystko nawet nie probujac-z gory zaklada chyba,ze niedobre...No to jak doprawilam barszczyk......hahahha :-)Moj B. lubi ostre ale jak jadl ten barszcz to mu lzy plynely....A tesciu se jeszcze doprawil....Hihihi slowa nie powiedzial,ale mine mial nietega....;-)

Moze tesciowej bylo wstyd za meza ,i postanowiła wracac?:confused:moj tesc tez mi na nerwy działa,i tez nie raz sie przekoinałam ,ze nie warto sie poswiecac:tak:Szyszka ze swierkiem mu w odwłok:tak:

Wielka szyszka z wielkim swierkiem;-)

A marudź ile wlezie;-):tak: Jak można tak wykorzystywać kobiete przed porodem, wrr....:angry:A tak wogule to podziwiam twoje opanowanie, bo ja jestem za nerwowa w tej ciąży i pewnie coś głupiego bym palneła:-p

--------
Ale mi synuś w brzuszku buszuje, auu...

Ja sie powstrzymywalam bo resztki kultury we mnie tkwily...ale dobrze,ze pojechal bo wczoraj juz mialam kryzys i zaczynalam sie robic nieuprzejma.....:zawstydzona/y:

patrysia rozwaliłaś mnie tymi oponami zimowymi:-D:-D:-D. A właśnie kobietki, jak to jest u Was z pozycjami:confused::confused: Bo ja to się strasznie rozleniwiłam i jedyna pozycja jaka istnieje dla mnie teraz to na łyżeczki, boję się dosiąść mego byczka bo to taki chuderlak a ja 80kilo żywej masy i jeszcze skakać mam po Nim:nerd:. Dziś chyba Go dopadnę bo już dwa dni mi ucieka i już sny zboczone mam:cool: Poza tym to już nasze ostatnie chwile tylko we dwoje:-p A z tym płynem dziwnym co mi wylatuje to się uspokoiło, nic narazie nie leci, jak zacznie znowu to zadzwonie do ginki:tak:

Moj drogi maz ostatnio wspial sie na wyzyny i to prawie doslownie:-DTzn,zrobilismy to po bozemu;-)Ile smiechu przy tym bylo.....A najczesciej to na lyzeczki wlasnie,bo ja tez sie boje dosiasc tego mojego szczuplaczka;-)
 
Ja już zapomniałam, co to serduszkowanie, ale ostatnim razem.... jak sobie dobrze przypominam.... było też od tyłu:-D No i moje +20 kg na jeźdźca też przeżył:-p moze dlatego teraz ucieka z łóżka:rofl2::rofl2::rofl2:

--------
Mam jeszcze jedno głupie pytanie, czy żeby sprawdzić rozwarcie i lub długość szyjki - to gin używa wziernika, czy tylko paluszki pcha?
Bo moja ginka to tylko przy pierwszej wizycie użyła wziernika i od tamtej pory ani razu, i tak się zastanawiam, co ona może wyczuć tylko wkładając paluchy?
 
labamba - nie przejmuj się kanapą, wyschnie - tylko czy masz gdzie usiąść?
:-D Na szczęście skóra:tak:
Złość już przeszła:-)

Witajcie:-)
Bede nudzic-uprzedzam:zawstydzona/y:
Odwiezlismy wczoraj tesciow na autobus,juz sa u siebie....Zlosc mi nie przeszla i jakbym teraz miala rodzic to chyba z tego wnerwienia trwaloby to sekunde:-D
Tak jak pisalam tesciowa mam przewspaniala,tescia ledwo znosze...Chcialam byc dobra i sama se kopa zapodalam ta dobrocia.Slusznie mowia madrzy ludzie,ze kazdy dobry uczynek musi zostac ukarany.Tesc przyjechal w srode,tesciowa sie ucieszyla,dzien minal na zakupach,sprzataniu,szykowaniu sie do swiat.Robilam ja,mama i moj maz...Pan tesc siedzial jak basza i robil goowno...Nawet nie spytal jak sie czuje.Byl u nas na tym nowym mieszkaniu pierwszy raz-nawet nie powiedzial czy mu sie podoba,czy nie.Na pokoj Okrusia zareagowal tak:
- Ile zaplaciliscie za meble??
W wigilie od rana robota jak u kazdej z Was-wiadomo ile jest do zrobienia,wieczorem juz ledwo siedzialam,stalam,lezalam,nogi mialam spuchniete jak balony i B. chcial juz ze mna do szpitala jechac. Tesc oczywiscie zasiadl do stolu pierwszy,nazarl sie jak i nawet dziekuje nie powiedzial,nawet nie pochwalil ani jednej potrawy,ciasta nic....Dodatkowo caly czas kiedy my cos robilismy to on komentowal jak mam przyprawic zupe albo co dac do salatki bo ON tak robi,bo ON wie WSZYSTKO najlepiej,bo WSZYSTKO potrafi i wogole ON,ON ciagle on i jemu....Moj maz juz byl tak podminowany,ze myslalam ze ojcu przylozy,delikatnie kazal mu sie zamknac ale na tescia to nie dziala bo on slyszy to chce slyszec.Do tego tesc ma super zwyczaj ignorowania mowiacych ludzi a mam wrazenie ,ze szczegolnie mnie..Ja cos mowie,opowiadam,rozmawiam z B czy mama a on zaczyna nagle cos opowiadac.Najczesciej jakies glupoty albo po raz setny te sama historie...W ogole po dwoch dniach jego pobytu stwierdzilismy z mezem ze w naszym-zwykle glosnym i radosnym domu-panuje grobowa atmosfera.Uwierzcie,ze do wlasnego salonu mi sie nie chcialo wchodzic jak tesc tam byl....A byl prawie caly czas,pil kawke,zarl to co pod nos dostal bo jemu raczki chyba powykrzywialo....Po zadnym obiedzie,sniadaniu,deserze nie uslyszalam slowa.....Mine mial kwasna,tesciowa przy nim jakas dziwna sie zrobila ...no ogolnie dupa zbita....Jak poszlam polezec w pierwsze swieto,bo naprawde czulam sie fatalnie to byl wielce zdziwiony ze ja leze...No bo jak to??Obiadu nie ma????Owszem,nie bylo bo sie zbuntowalam...Na szczescie moj dobry maz ich nakarmil,stal przy garach i uslugiwal panu i wladcy....Pare dni wczesniej rozmawialam z tesciowa ,ze jesli teskni za domem,chce spedzic swieta u siebie to zrozumiemy jesli pojedzie.Kopytami sie zapierala,ze zostaje az Alex sie urodzi,nawet jesli urodzi sie w polowie stycznia...I nagle w sobote oznajmia mi,ze oni by w poniedzialek wracali....Szczeka mi opadla,zatkalo mnie .......
Jestesmy oboje z mezem wsciekli....na siebie tez.Chcielismy dobrze i wyszlo ze ech.....
Dzis atmosfera w domku calkiem inna....Usmiecham sie do siebie i w nosie mam pol swiata...


Sory za marudzenie ale przynajmniej z siebie wyrzucilam i jakos mi lzej.....
Kochani Teściowie, bije pokłony za wytrzymałość;-)

patrysia rozwaliłaś mnie tymi oponami zimowymi:-D:-D:-D. A właśnie kobietki, jak to jest u Was z pozycjami:confused::confused: Bo ja to się strasznie rozleniwiłam i jedyna pozycja jaka istnieje dla mnie teraz to na łyżeczki, boję się dosiąść mego byczka bo to taki chuderlak a ja 80kilo żywej masy i jeszcze skakać mam po Nim:nerd:. Dziś chyba Go dopadnę bo już dwa dni mi ucieka i już sny zboczone mam:cool: Poza tym to już nasze ostatnie chwile tylko we dwoje:-p A z tym płynem dziwnym co mi wylatuje to się uspokoiło, nic narazie nie leci, jak zacznie znowu to zadzwonie do ginki:tak:
U mnie też na boczku. Ujeżdżać się również boję, mój waga piórkowa;-)
Umówiłam się na jutro na wizyte do gp,a w pn wizyta w szpitalu. Ja mogę przenosić tylko 6 dni, inaczej przenoszą mnie na zwykły oddział:no: Podobno w 40tyg położne robią masaż szyjki żeby wywołać poród, oczywiście jak się zgodzę, to chyba boli:confused:
 
Ja już zapomniałam, co to serduszkowanie, ale ostatnim razem.... jak sobie dobrze przypominam.... było też od tyłu:-D No i moje +20 kg na jeźdźca też przeżył:-p moze dlatego teraz ucieka z łóżka:rofl2::rofl2::rofl2:

--------
Mam jeszcze jedno głupie pytanie, czy żeby sprawdzić rozwarcie i lub długość szyjki - to gin używa wziernika, czy tylko paluszki pcha?
Bo moja ginka to tylko przy pierwszej wizycie użyła wziernika i od tamtej pory ani razu, i tak się zastanawiam, co ona może wyczuć tylko wkładając paluchy?
Pierwsza czesc postu:-D:-D:-D

Paluszki tylko wkłada :tak:
 
A ja myślałam, ze tylko u nas królują łyżeczki a widać, że są wszędzie :-D Co do wziernika to ja mam wkładany co wizytę a potem paluszki i druga ręka na brzuchu dociska lekko (nie wiem po co) rozwarcie pewnie sprawdza się palcami bo mi ginka ostatnio powiedziała, że główkę już pod palcami czuje. A wziernik to ja nie wiem po co jest wkładany:nerd:
 
To może wyślij ją do mnie, bo ja nie mam już siły, M w pracy a nikt z rodziny nie chce nam ogarnąć mieszkania :-D ja mamusię chętnie przyjmę ;-)
Nie oddam, dopiero przyjechala:-D niedlugo jak maluszek bedzie to niech sobie sprzata gotuje i robi cala reszte:-D

Gosieekk, łyżeczki :tak: boję się, że na jeźdźca mój M mógłby nie wytrzymać - waga z dzisiaj 80,6 kilo :-)
:-D:-D:-Drozlozylas nie tym tekstem, choc ja tez nie sprawdzalam czy moj wytrzyma:-D:-D:-D

Ja na razie z tym serduszkowaniem sie wstrzymuje ale po od sylwestra sie zacznie i niech sie dzieje co chce:-D:-D:-D
 
paula - tak będzie jak sobie zyczysz ;-) spoko już nie nie piszę na ten temat - to naprawdę nie moja sprawa ;-)
abgar - super motyw z doprawianiem barszczu... ciekawe jak mu smakowało :-D
andzia - ja miałam wziernik tylko jeden raz na początku ciązy aby wymaz wziąść potem już nigdy
 
Jola, my też na razie pościmy do sylwestra:-D tak od 35-36 tygodnia mamy przerwę, ale za to mam nadzieję, że jak teraz M zaleje foremkę to efekt będzie natychmiastowy :-D
 
reklama
No co Wy z tym serduszkowaniem, poczekajcie do stycznia:dry:
Abgar chylę czoło:wściekła/y:
A ja sie dziś chyba ZASTRZELE!!!!!!!!!
Jak Wam pisałam wcześniej od wigilii miałam gości takich co zeby sie pozbyć z domu to trzeba tępić jak wszy! I nagle dziś stwierdzili ze jadą do domu, no i pojechali.
Więc ja cała w skowronkach , za odkurzacz , mopa , i już z M zaczynamy łózeczko rozkładać, pościel wyjmować itp... i nagle na podwórko wjezdzają nasi goście:szok: SAMOCHÓD IM SIE POPSUŁ więc postanowili zawrócić.:wściekła/y:Teraz siedzą przed TV w salonie i piją kawke a mój M męczy sie w garażu i próbuje naprawić ich "najlepszy na świecie samochód"( czytaj dużo zapłacili, prosto z ameryki):wściekła/y:
A kochany szwagier właśnie się pyta o której obiad to moze zjedzą to w domu by już nie gotowali!!!!!!!!!!!!!
P.S Abgar chyba zupę doprawię tak jak Ty!!!
Jestem już skłonna oddać im mój samochód.:baffled:
 
Do góry