reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ŚWIĘTA i prezenty:(

dzis bedac w sklepie widziałam te wszystkie fajne zabawki ale nic nie zastapi uwagi mamy czy taty-
ja nie wiem co kupię ale nie wierze w zabawki edukacyjne...zamiast nich wierze w kontakt i opowiadanie tłumaczenie-ale żeby symbolowi stało sie zadosc na pewno moje 7 miesieczne dziecie cos dostanie ale chciałąbym zeby było to cos uzytecznego;-)
i ja też kupiłam coś użytecznego:-)
wielki recznik po kąpieli, termometr do uszka i telefon melodyjkę bo zabiera mi mój ciągle:-Dprzecież nie kupię kolejnych zabawek którymi i tak się nie bawi:wściekła/y:woli jakieś reklamówki torebki z makaronem i inne takie codziennego użytku:-Dmoze coś jeszcze dokupię z czasem.ale to bedzie coś co jej się przyda.
 
reklama
ja powiem tak.my z mezem tez mamy pierwsze swieta z coreczka ale jestesmy tak samo jak autorka listu ograniczeni finansowo,ze wzgdledu na moja liczna rodzine,w mojej rodzinie jest duzo osob ktore maja urodziny w grudniu.
mama siostra szwagier,siostrzenica a poza tym moja mama jest Barbara wiec Barborka ...
ja kupuje siostrzenicy drogi prezent wspolny na swieta i na urodziny poniewaz ma 26 grudnia.ale ona nie zwraca uwagi czy jest drogi ,ona na niego spojrzy za chwile rzuci i pojdzie patrzec na tv (ma dopiero 2 latka) ..
dziadkowie mojej corki chcieli wnuczce nakupowac zabawek,******* o jakich sie nie snilo(wspomne o tym iz Majka ma 5 miesiecy a juz ma moto crossa ktorego na chrzciny dostala) ale powiedzialam nie bo nie chce zeby mojej corce swieta kojarzyly sie tylko z tym ze dostanie szmat prezentow o ktorych nie oklamujmy sie zaraz zapomni i poprosilam zeby kupili stoliczek z krzeselkiem (prezent niedrogi a jaki przydatny)dzieci maja swoje ulubione zabawki a nowosci tylko na chwile odwracaja ich uwage.wiec stwierdzilam ze moja siostrzenica ktorej w tamtym roku kupilam basenik za 300 zl nie dostanie w tym roku prezentu do zabawy i tak drogiego, tylko dostanie cos ,co jej sie przyda (pewnie tez to bedzie stoliczek i krzeselko :) ) poniewaz z baseniku ani raz nie skorzysala bo woli lac sie woda z weza ogrodowego :)
nie pozwole takze na rozpieszczanie mojej corci prezentami bo chociaz to sa swieta,to moim zdaniem dziecko powinno sie uczyc ze swieta sa dla rodziny a nie dla prezentow.po co wydawac tyle pieniedzy na prezenty jak mozna po prostu zrobic dziecku najwspanialszy prezent jakim jest obecnosc przy nim w tak wyjatkowym dniu.Ja dlugo nad tym myslalam i ja juz nie uwazam zeby prezent to byla konieczna koniecznosc.Swieta to tradycja niekoniecznie zwiazana z prezentami lecz dzielenie sie oplatkiem,spiewanie koled,to sie liczy.
 
A mój synek dostanie od rodziców na Mikołaja rybkę Welonkę, marzy o niej, marudził od kilku miesięcy żeby mu ją kupić. Nie stać nas na prezenty, bo narzeczony stracił pracę i zostaliśmy bez dochodów... więc nie ma możliwości kupna super zabawki, której nie zepsuje w ciągu tygodnia
Myślę że jak Alan obudzi się rano i zobaczy w kuli pływającą upragnioną rybkę którą sam nazwie, będzie o nią dbał itp. to bardziej się ucieszy niż z autka za 4 zł których i tak już ma ho ho i zaraz się psują bo nie czrujmy, taka cena nie jest w stanie zagwarantować solidnego wykonania czy dobrego gatunku materiału z którego jest wykonana. Fakt jest kilka zabawek które się "trzymają" ale nie bardzo go interesują. Spakowałam je i wyniosłam na strych, w lato bedzie miał zabawki na podwórko. Co nie znaczy że jak od kogoś dostanie taką właśnie zabawkę to ktokolwiek będzie wybrzydzał- i Alan i my cieszymy się ze wszystkiego, należy być wdzięcznym za każdy drobiazg jaki dziecko dostanie- przecież nikt nie ma obowiązku nic mu kupować a miło jest jak jednak POMYŚLI o naszych dzieciach
Rybki Alanek nie rzuci w kąt :) jak zabawki a i młodszej córci się z pewnością spodoba takie dziwo w akwarium :)
 
owieczkaona, nie jestem jakąś aktywistką 'zielonych', ale mam prośbę - nie kupujcie rybce kuli! one się w nich okropnie męczą, głupieją tam. zakrzywione szkło zniekształca im świat. wiem, to tylko ryba.. ale to jednak zwierzak. jak to cię nie przekonuje to dodam, że na taką zniekształconą rybę trudno też się dziecku będzie patrzyło. proste ścianki malutkiego akwarium są znacznie lepsze. a wizja z Elma niech idzie do kąta..

nawiasem mówiąc fajny pomysł.
 
Naja wiem że kula nie jest najlepszym wyjściem... :( ale kulę już mamy. Jak nasza sytuacja finansowa się troszkę poprawi mamy właśnie zamiar kupić małe akwarium :) Mamy już jedno takie malutkie na oku :)
Pozdrawiam!!!
 
no to ja bym odpuściła rybę. było nie było to zwierzę. może i durne i mało kontaktowe, ale jednak żyje i czuje. a sadyzmu nie lubię. do kuli to sobie można roślinki wsadzić, nie stworzenie. jak się nie ma na coś warunków, to się nie kupuje zwierzątka.
 
naja chyba trochę przesadzasz:sorry:
my mieliśmy rybę w kuli i żyła baaardzo długo, ładnie rosła.
Z takim podejściem w ogóle nie powinniśmy kupować ryb i trzymać ich w niewoli:happy:
 
No i dałam małemu ten odkurzacz pyłek PLAYSKOOL- totalna kicha, odradzam wszystkim tym co chcą kupić dziecku pod choinkę- kupiłam małemu bo wiecznie chodzi z naszym odkurzaczem, a ze jest on ciężki to się wścieka- myślałam że ten będzie dla niego atrakcyjny. Ale pooglądał i wogóle się nim nie bawi- wg mnie rura jest za krótka a szczotka powinna być miękka a nie z plastiku. Odradzam-za 120zł można kupić coś lepszego...:no: A wogóle to może macie jakieś sprawdzone przykłady czym kochają się bawić 15miesięczne dzieci. U mnie chyba najbardziej sprawdziły się drewniane klocki, które kupiłam na allegro za 5,60- a swoją drogą w tesco widziałam identyczne za 24zł!!!!
 
reklama
ja plecam plastikowe klocki ale te co są duze niz te zwykle.
ja kupilam je starszemu Miloszowi swietnie sobie znimi radzi nawet teraz moj maly Wojtek sie tez nimi bawi i buduje znich budowle...
ponadto łatwo je sie wyjmuje bo te co są małe to tylko dzieci sie przez nie denerwują.
 
Do góry