reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowa

Ja mam też problem z ubraniami, ale trochę inny. Dość długo mnie to wkurzało. Dopiero niedawno zrozumiałam, że przecież jak ktoś siedzi na emeryturze, często się nudzi, chce uczestniczyć w czymś, to szuka sobie zajęcia. A przekładanie ubranek, pranie ich, to wspominanie wcześniejszych czasów. Niektóre kobiety w dojrzalszym już wieku przez takie rzeczy wspominają swoją młodość i macierzyństwo. A to miłe wspomnienia.
 
reklama
Ja tez miałam propozucje, że teściowa wypierze, wyprasuje wszystko zrobi, ale wolę to zrobić sama, bo później mam wypominane i słowem się nie mogę odezwać. Najgorzej jak ktoś coś robi w ramach pomocy, a później oczekuje nie wiadomo czego w zamian. Też kiedyś będę teściowa, dlatego staram się epmatycznie w czuć w jej sytuację. Niestety wchodzi z butami w nasze życie, były poważniejsze sprawy niż te ubranka.
 
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Podniosłyście mnie na duchu. Mój mąż nie odciął pępowiny. Koszmar z teściową zaczoł się jak urodziłam syna, pierwszego wnuka w rodzinie. Chcę żyć w zgodzie z nią, ale muszę stawiać granice, bo czuje ze czasem wchodzą mi na głowę.
Jeśli na samym początku nie określisz granic z czasem będzie coraz trudniej. Po marudzi, po wkurza się i zaakceptuje. Tak jest z każdą zmianą: najpierw jest fala buntu, później pogodzenia się że zmiana i w końcu jej zaakceptowanie.
Z mężem też nie raz będziesz miała odmienne zdanie w sprawie wychowania i tu też warto ustalić zasady, że gracie do jednej bramki a nie przeciw sobie (mama zakaże a tata na coś pozwoli) 😉
 
Dziewczyny serio? Daje wam ktoś coś na przechowanie, a wy w ogóle otwieracie zawartość pudełka ? Wydaje mi się , że nie, wiec skoro teściowa wzięła ubranka nie miała prawa do nich zaglądać. Mogła podjąć decyzję, który karton gdzie i jak będzie leżał, a nie co z zawartością pudła zrobić.
Powiedz mężowi, że albo będzie twoim partnerem, albo niech się do mamusi wyprowadzi. Ja nie znoszę takich starych bab, też mam syna i wiem, że kiedyś znajdzie sobie kobietę i stworzy z nią rodzinę, przecież jestem jego matką, a nie żoną, o co mam być zazdrosna.

Nie, ale mój brat trzyma u nas rowery bo on ma mieszkanie, a my dom. I jasne, że to co innego niż karton z ubrankami w środku - i generalnie też tego nie kumam po co w środku grzebać. No ale trochę nie wyobrażam sobie, że np. mój brat mi mówi, że mam ten rower trzymać w salonie bo kosztował 20 koła :D
Jest szopie bo tam jest miejsce i tyle, jak nie niech trzyma u siebie ;)

Ale ja generalnie jestem suką więc moja teściowa czy mama bałaby się spojrzeć na ten mój karton, a co dopiero w nim grzebać. No niestety jak się ma miękką dupę i się jest uległym to się ma jak ma 🤷‍♀️
 
Ja tez miałam propozucje, że teściowa wypierze, wyprasuje wszystko zrobi, ale wolę to zrobić sama, bo później mam wypominane i słowem się nie mogę odezwać. Najgorzej jak ktoś coś robi w ramach pomocy, a później oczekuje nie wiadomo czego w zamian. Też kiedyś będę teściowa, dlatego staram się epmatycznie w czuć w jej sytuację. Niestety wchodzi z butami w nasze życie, były poważniejsze sprawy niż te ubranka.
Albo się.pomaga bezinteresownie, albo wcale. Nie daj sobie wejść na głowę, teściowe są różne, czasem mam wrażenie, że robią to specjalnie. Ja mam wręcz wrażenie, że niektóre mają chore relacje ze swoimi synkami, jak można być zazdrosną o kobietę, z którą nie ma co konkurować, bo to zupełnie inny rodzaj relacji.
 
Mój mąż nigdy nie powie nic negatywnego na swoją mamę, nawet jeśli ona popełni błąd to i tak powie, ze nie prawda. Cały czas kłócimy się o teściowa, mąż nie zwraca uwagi nawet na moją ciążę.Teściowa pomieszała mi rozmiarami ubranka dziecka ,bo stwierdziła że muszą być inaczej przechowywane. Teraz muszę wszystko układać. Jak zwróciłam uwagę wybuchła taka awantura, ze najchętniej bym wyszła i nie wróciła. Ma ktoś podobnie? Przesadzam? W desperacji już pisze na forum.
Po co mieszkasz z teściowa skoro kosztuje Cię to tyle nerwów ?
 
Nie, ale mój brat trzyma u nas rowery bo on ma mieszkanie, a my dom. I jasne, że to co innego niż karton z ubrankami w środku - i generalnie też tego nie kumam po co w środku grzebać. No ale trochę nie wyobrażam sobie, że np. mój brat mi mówi, że mam ten rower trzymać w salonie bo kosztował 20 koła :D
Jest szopie bo tam jest miejsce i tyle, jak nie niech trzyma u siebie ;)

Ale ja generalnie jestem suką więc moja teściowa czy mama bałaby się spojrzeć na ten mój karton, a co dopiero w nim grzebać. No niestety jak się ma miękką dupę i się jest uległym to się ma jak ma 🤷‍♀️
No właśnie, mówisz o miejscu, a nie o grzebaniu w rzeczach. To coś innego dla dla mnie.
 
Ja też trzymam ubranka u mamusi. Każdy karton podpisany i tylko zabieram taki rozmiar, jaki mi potrzebny. Wyznaczyła mi miejsce, w którym mogę poukładać te kartony i tyle zainteresowania z jej strony.

Rowery trzymamy u teściowej. Jeździ regularnie 😅
 
reklama
Do góry