Zrobiło mi sie ostatnio szkoda mojej teściowej. Bo nie dopuszczam jej do małej, a ona tak mocno chce, a jak ją widzi, to ma łzy w oczach. Ja mam do niej uraz niesamwity, ale nie chcę wypaczać obrazu Zuzi jeżeli chodzi o dziadków i nie faworyzować nikogo. Ja ogólnie niechętnie wszystkim daję Zuzię na ręce, bo uważam, że tak nie powinno być. To nie jest maskotka, którą moga brać sobie bez mojej wiedzy i podawać z rąk do rąk. moi rodzice, rodzeństwo i rodzeństwo męża ok. Ale nie ciotki klotki i koleżanki. Sama też nie napraszam się u kogoś z noszeniem dzieci (już od bardzo dawna). A moja teściowa nie dość, że ciągle by ją nosiła, to ejszcze wszystkim ją "rozdawała"... 
