Witajcie!
Anawoj - wiem trochę o torbielowatości nerek, serdecznie współczuję. Najważniejsze żeby nikomu nie wpadło do głowy "wyłuskać" torbieli. Módl się o dzieciaczka, o jego zdrowie. Naprawdę macie pecha z tymi wypadkami, dobrze, że mężowi nic się nie stało... Pamiętaj, ze u Ciebie też huśtawka nastrojów. Moje czwarte dziecko mimo, że upragnione (jak każde), było totalnym zaskoczeniem. Trzęsłam się cała długo po tym jsię dowiedziałam że bedzie już czwarte. Akurat trafiło na moje totalne wyczerpanie psychiczne i fizyczne. A teraz po 3 latach od momentu kiedy zaszłam w ciążę, cieszę się z chwil z moją córeczką - śmieszką (mimo, ze ciąża przepłakana). No i czekam na piąte, teraz chłopczyk.
Ella24 - rozgość się :-). Jacka urodziłaś w dniu mojego ślubu :-) I życzę Ci by czwarta była córeczka :-)
Izulka - dobrze, że tylko tyle Wam zalało. Bałam się, ze będzie gorzej. WIem, ze teraz jesteś osłabiona. Weź echinacea w tabletkach - 3 razy po 2 do ssania, wzmocni organizm. Teraz jestem mądra po tym jak sama sie rozsypałam, ale biorę od kilku dni i juz jest lepiej. Karmiąc piersią też można.
Mama05 - u mnie też laptop wędruje mu :-) Pada i pada, rozpalam duuuużo tealightów w osłonkach, muszę się doświetlić, pomogło wczoraj, wierzę, ze pomoże dzisiaj :-)
Zuzkus - zdrowia Maćkowi - pomyśl o jakimś wzmocnieniu dla niego: tran, rutinacea, Tobie siły, a mężowi - porządnej pracy.
Iwosz - siły i jeszcze raz siły, są dołki po to by były też "górki", pamietajmy o tym
Weroniczko- to szczęściara z Ciebie, ze nie masz tendencji do dołków :-) Będziesz naszą ostoją
Zaraz kawka, herbatka i... do przodu