reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

U pediatry

no a moze jednak reakcja po szczepieniu skoro to bezposrednio po tym sie stalo no ale nie ma co gdybac jutro cale szczescie idziecie do neurologa to wszystko sie wyjasni. Ja tylko pamietam co przezywala Tynka bo czekali miesiac bo kazali im powtorzyc badania na mukowiscydoze i mala miala nawet objawy tej choroby:no:a potem sie okazalo,ze jest calkiem zdrowa ale co ona podzyla przec ten miesiac...:-(i tez tylko buszowala po necie i czytala o tej chorobie...
 
reklama
Tika...mojej kolezanki syn majac jakies 2 miesiace temu pol roczki tez tak wywracal oczkami jak byl zmeczony,ale przeszlo mu to ...jest caly i zdrowy,to bylo takie chwilowe tylko wiec mam nadzieje ze twoj Mateuszek tez jest zdrowy i tak mu sie tylko spodobalo tymi oczkami robic...moze wlasnie ze zmeczenia,zycze Mateuszkowi zdrowia a ciebie mocno sciskam:elvis::elvis::elvis:

Ania Zywa...caluski dla Hani i duzo zdrowka:elvis::elvis::elvis:
 
xandii ... pocieszyłaś mnie tym co napisałaś ... może u Mateuszka to jest coś podobnego.

Skakanka ... ty też

Maja - no właśnie on zaczął to robić jak był strasznie zmęczony w piątek wieczorem, bo mieliśmy gości i cały dzień nie spał

.... jak dobrze czytać takie Wasze komentarze kochane dziewczynki :tak:

No i już nie będę buczeć po kątach obiecuję, tylko będę pisać ... tak pięknie to ujęłaś xandii, że wszystkie styczniaki to nasze dzieci :tak:
 
no wiec nie martw sie na zapas napewno nic groznego to nie bedzie trzymam kciuki;-)
i pisz jak tylko cos bedziesz wiedziala:elvis::elvis::elvis:
 
Hanusiu dużo zdrówka ciocia Ci życzy. Nie choruj już malusiu. A Tobie Aniu dużo siły. Przecież te choróbska w końcu muszą się skończyć.
tika okropnie mnie wystraszyłaś. Normalnie struchlałam ale później sobie pomyślałam, że tak jak pisały dziewczyny to może być reakcja na zmęczenie. Musimy pamiętać organizmy naszych szkrabków nadal intensywnie się rozwijają i czasami mogą dziać się takie dziwne rzeczy. Jestem pewna, że ten lekarz potwierdzi, że to nic poważnego. Ucałuj Mateuszka w piętkę od cioci. A jutro napisz jak najszybciej co powiedział neurolog.
 
Kochane moje, wiem, że tika ma teraz zmartwienie i w zasadzie moje to pewnie błachostka, ale już dziś nie dałam rady, na sam koniec dnia poryczałam sie jak dziecko:-:)-(. Hania ma wysypke dosłownie wszędzie, najgorzej na buzi, całe oczka czerwone, swędzą, jak jej nie pozwoliłam drapać, to płakała bo ją swędzi, jak pozwoliłam to płakała bo za mocno się drapie! Cały dzień płacze, marudzi, zjadła tylko 3 razy po 120ml mleka i pół słoiczka jabłka! Zaciska usta i koniec! Nie wiem, czy to przez te zęby czy przez wysypkę, czy przez jedno i drugie:-(. Jedno jest pewne, już poprostu dzis wysiadłam. Nie wytrzymałam, wczorajszą noc cała przepłakała, co mi się udało ja uśpić i sama zaczęłam przysypiać to znowu w płacz, w dzień odespac nie mogłam, bo wciąż marudziła i obawiam się, że dzisiejsza noc będzie jeszcze gorsza:-(. To chyba moj pierwszy raz, taki pierwszy kryzys! Nie potrafię jej pomóc, staram się ja utulać, śpiewam, dwoje się i troje, żeby tylko złagodzic jej ból, ale to nic nie pomaga! Więc sie złoszczę na siebie, na nią, a nawet na dzieci wrzeszczące za oknem na placu zabaw, bo krzyczą w niebogłlosy:-(. Nigdy nie sądziłam, że mnie spotka taki kryzys! Marze tylko o tym, aby jutro było lepiej, bo następnego dnia chyba z płaczem nie wytrzymam do wieczora i będę buczeć razem z Hanią w ciągu dnia:-(.

To się rozpisałam! Dobranoc! Fajnie, że Was odnalazłam, od razu mi lżej...
 
ania_zywa cofam się i czytam i nie mogę znaleźć od czego ta okropna wysypka. Czy to chodzi o wysypkę po gorączce trzydniowej? Współczuję ogromnnie. Będzie dobrze. Tzrymaj sie .
 
Aneczko kochana tak mi przykro. Myślę, że przed nami jeszcze nie jeden kryzys. A może pójdziesz poradzić się innego pediatry. Przecież musi być jakiś sposób aby małej pomóc. No do cholery to nie średniowiecze!!!!! Ach, Ci lekarze..... Anuś ciepłe fluidki Ci przesyłam i dużo, dużo siły.
 
Aniu- naprawdę aż przykro, że macie takie kłopoty po tej trzydniówce. Dla Ciebie mam tylko taką radę, żebyś nabrała odrobinę dystansu do choróbsk, bo tak naprawdę to jeszcze sporo tego przed tobą, kochana. Mówię Ci to jak najbardziej życzliwie. Ja Cię rozumiem, bo byłam taka jak przy Oli.Żal mi Cię, bo taki niepokój strasznie męczy i wypala, a Ty potrzebujesz teraz dużo siły i opanowania. Postaraj się troszkę chociaż wyluzować to pewnie Hani też będzie łatwiej przejść ten trudny okres gdy jest chora i źle się czuje. Życzę Wam zdrówka i spokojnej, przespanej nocy. Rano napewno będzie lepiej :tak:
 
reklama
Dzieki Wam za dobre słówka, Hania spała troszkę lepiej, płakała "tylko" ok 4 do 5:-(. Ale i tak mniej niż wczoraj! Xandi, w moim przypadku ciężko jest mówić o dystansie do chorób, bo Hania cały pierwszy miesiąc przeleżała w szpitalu z gronkowcem złocistym we krwi, napatrzyłam się już na jej cierpienie tyle, że na całe życie by mi wystarczyło! Dlatego każdy jej płacz, ból tak bardzo boli mnie:-(. A swoją drogą całe moje miasto trąbi o noworodku, który miał gronkowca. Gdzie nie pójde to mówią "A to pani córka miala tego gronkowca", tragedia. Wystarczy ze uslysza moje nazwisko np w przychodni czy na poczcie, od razu slysze o tej przekletej bakterii:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Ci ze służby zdrowia dają dobre rady typu "Pani umyje ręce, żeby więcej córki nie zarażać":wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, a prawda jest taka, że to w szpitalu ją zarazili, bo ropa się zebrała w miejscu wkłucia wenflonu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Wrrr.

To by było na tyle użalania się:-). Hania ma się chyba lepiej, ale nadal ma słaby apetyt. Mam nadzieję, że wszystko powoli wróci do normy! Milego dnia, buźka:-). Dzieki!
 
Do góry