reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

stycznióweczki u lekarza:)

reklama
Ehhh Dziewczyny normalnie masakra, byłam wczoraj u chirurga szczękowego. No i się okazało że moje 8ki których wcale nie widać rosną sobie poziomo a nie pionowo i pchają się na resztę zębów (dla tego mnie boli ten jeden bo mu ciasno) No i 5 stycznia mam zabieg a będzie to wyglądało tak ze potnie mi dziąsło może nawet kość potem wyjmie ten ząb co leży ale pewnie będzie musiała go pociąć wcześniej i to wszystko TYLKO na znieczuleniu!!!! Da mi jeszcze jakiś uspokajacz
pytałam o narkozę a ona mi powiedziała że na narkozę to poważniejsze przypadki a ja jestem posikana ze strachu, to ja już wolę iść rodzić i jeszcze ta cała "przyjemność" będzie mnie kosztować jakieś 250-400zł a już wydałam 200zł na zdjęcie, badanie i leki. Kuźwa tylko se w łeb strzelić!!
 
Elma mój mąż ma to samo, jedną 8 już usunął, czekają go następne. Mówił, że nie było tak źle, a po zabiegu 2 dni na ketonalu i potem luz.
 
Elma, mój mąż ma dokładnie tak samo usytuowane 8-ki :tak: Też go od czasu do czasu napierniczają i pewnie też będzie musiał je w końcu usunąć. Ale nie powiem mu jak to będzie wyglądało, bo musiałabym go tam siłą zaciągnąć. A jak ja miałabym to zrobić, skoro on waży ponad 90 kg? ;-):-p
Będziemy za ciebie trzymać kciuki i wyślemy fluidki i jakoś przeżyjesz :tak:
 
Witajcie!
Wczoraj byłam u gina. Dzieciaczek za mały na dokładne skanowanie, więc nie dowiedziałam się, czego chciałam.
W każdym razie wszystko jest w porządku, maleństwo wygląda tak, jest mniejsze na USG niż według terminu powinno być, ale różnica chyba nie jest za duża. nie wiem, czy powinnam się tym martwić, czy nie.
Lekarz martwi się moim ciśnieniem, jak dalej będzie takie, to wyśle mnie na L4 :baffled:
No i co gorsza wymacał mi jakiś guzek w piersi, przy następnym badaniu znów go sprawdzi.
trochę jestem niepocieszona. nie wiem, co o tym myśleć.
mam się nie denerwować, stosować dietę bezsolną i w ogóle dbać o siebie. Tylko sama nie wiem, jak to zrobić, skoro mój mały buntownik się strasznie uaktywnił, jakby na złość.
A to mały człowieczek...
dsc01850812300779sj1.jpg
 
Lorienka , biedactwo... nie denerwuj sie tak... buntownik niech robi co musi (czyli sie buntuje) a ty rób co powinnaś (czyli olewaj) wogóle, to może tynka ze skakanką coś Ci mądrego poradzą, one mają większą wprawę niż ja w "podwójnym mamusiowaniu" bo moja Olcia to już przecież duża dziewczynka i ja nie miałam z nią kłopotów. Bardziej musiałam się wysilić intelektualnie, żeby jej wyjasniać co się ze mną dzieje i wogóle jak i co się stało. A z L4 to nie wiem, ale skoro odpoczywasz w pracy;-) .....a fasoleczka może zrobiona później niż Ci się wydaje, co? najważniejsze, że ogólnie jest OK. i tej wersji sie trzymajmy:tak:
 
Xandii też mi to dało do myślenia, że fasolka po prostu strzelona po jajeczkowaniu, oczywiście teoretycznym, bo ani tempki nie mierzyłam, ani nic, myślałam, że płodne dni za mną, więc pozwoliłam mężowi na "finał w środku". i stąd fasolka, pewnie dlatego mniejsza. Spróbuję przekonać gina do niewysyłania mnie na L4 bo tak na prawdę, to jeszcze chcę popracować, póki mogę.
A co do ciśnienia, mierzyłam u mamy dziś na 2 aparatach i miałam książkowe. Nie wiem, czy nie dopadł mnie 'efekt białego fartucha". Przy Emilce miałam problem z pulsem, ale w późniejszych etapach ciąży.
Przestaję się więc zamartwiać bo przecież to niewskazane w moim stanie.
A może dobrze się stało, trochę bardziej o siebie zadbam.
tylko ten guzek mnie martwi, zobaczymy...
 
Lorien, nie ma co martwić się na zapas, może ci się gruczoł powiększył, albo coś w tym stylu, natomiast co do ciśnienia to ja miałam za niskie przez całą ciążę, choć normalnie też mam książkowe, a skoro masz ciśnieniomierz to możesz kontrować sama :tak:. L4 też nie chciałam iść, czułam się dobrze, więc nie widziałam potrzeby i chyba ten ciągły ruch utrzymał mi sylwetkę, bo inaczyj to bym z łóżka nie wychodziła :sorry2:, ale przy drugim bejbi nie mam się co martwić na brak ruchu, bo Nikuś na pewno mi go zapewni :-D. Ech fajnie popatrzeć na fasolkę, za pół roku i my się postaramy :-).
 
reklama
Do góry