reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wakacje z bliźniętami

a i ja tez rozwazałam wykazd zagranice - myslelismy o egipcie lub trucji ale zrezygnowalismy (byz moze za rok ja dziewczyny beda miec prawie 3 latka). Raz ze 7 dni za granica wychodzi drożej niz 10 dni w polsce, bałabym sie o zdrowie maluchów, jak cos sie wydarzy w polsce to zawsze moge wrocic do domu lub pojechac do najblizszego szpitala, trzy wrzucam wszysko do samochodu i jade a w samolcie sa pewne ograniczenia zreszta jak sie zapakowac??? w jednej rece walizka w drugiej wozek a w zebach dziecko???jakos tego nie widze
 
reklama
Zagranica tak, ale dla troszkę starszych dzieci. Chociaż Twoje to już nie takie malutkie. Za rok myślimy wybrać się z dziewczynkami do Hiszpanii. Tylko my jesteśmy zapalonymi kempingowiczami. Jeździmy swoim samochodem, mamy ogromny namiot. Chcemy żeby i dziewczynki złapały bakcyla takiego spędzania wolnego czasu.
Na europejskich kempingach można spotkać malutkie dzieci, zaledwie kilkumiesięczne - ja jednak uważam że to za wcześnie.
 
no my niestety z tych bardziej leniwych jestesmy:-D ale kemping to fajna sprawa i mysle, ze z prawie dwulatkami juz mozna sie spokojne wybrać
 
Witajcie!
wszystkie piszecie o wakacjach nad morzem, a ja chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami dotyczącymi wyjazdu w góry :-)
Pierwszy raz pojechaliśmy z dziewczynkami do Zakopanego jak miały 3 miesiące. Byliśmy 10 dni!! i ZERO problemów... nooo może jedynym problemem była pogoda przez 2 dni :-p Oczywiście mleko, butelki, pampersy itp., ale to norma. Poza tym bardzo przydatne były termoopakowania na butelki z ciepłą wodą... polecam te z Tommee Tippee!! Świetnie trzymają ciepło... nawet do 4-5godzin!!!! Oczywiście ważne jest żeby zabrać ze sobą męża (lub kogoś silnego) bo pchanie wózka bliźniaczego z dziećmi na pokładzie i załadowanym na maxa koszem to troche ciężka sprawa :-D
aha... kolej na Gubałówkę jest dostosowana do szerokich wózków (my mamy Tako Jumper Duo).
Jeśli chodzi o zmianę klimatu to zniosły go super... właściwie to nie było różnicy między zachowaniem w miejscu zamieszkania (okolice Krakowa), a Zakopanem. Oprócz tego że w czasie tego pobytu dziewczynki zaczęły nam przesypiać całą noc :cool:
A sama podróż... moje córeczki zasypiają jak tylko się ruszy autem... czasem się wkurzają przy dłuższych postojach a potem znowu jest spokój :-)
Pozdrawiam i polecam!!
 
My byliśmy w Wiśle jak chłopcy skończyli 5 miesięcy. Byliśmy tydzień. Podróż znieśli bardzo dobrze mimo, że jechaliśmy około 6 godzin. Nawet mogłam sobie odrobinę pojeździć na nartach. Spali w swoim łóżku (wzięliśmy pokój 4 osobowy z dużą wanną). Pierwsze dwie noce trochę marudzili bo wyspali się podczas jazdy. Ale ogólnie było bardzo fajnie, a chłopcom podobała się zmiana miejsca.
 
Tak czytam i podziwiam...
My w ub roku byliśmy na wakacjach z dziewczynami jak one miały 4mies... MASAKRA!!!! Dzieci były marudne, dokuczał im upał, nowe miejsce tez im chyba nie bardzo pasowało. Ale jak sie zaklimatyzowały to jakoś szło przeżyc. Po 3ech tyg nad jeziorem , w lesie, marzyłam o powrocie do wrocka :D Zreszta to był trudny okres dla mnie i dla małych pewnie tez... Nie chce mi sie tego wspominac:(
A w tym roku dziadkowie zabierają dzieci na 2 tyg do lasu. Ciekawe jak sobie zorganizują tam życie?:D Ja nie mam szans na urlop w tym roku, wiec bede spokojnie pracowac a one odpoczywac. Nie wiem jak ja to przezyje...
Na wrzesień moze coś wymyslimy.. jakis wielki wspolny wyjazd (my i smerfetki).
 
a ja was szczerze podziwiam kobietki;)w tamtym roku byliśmy cała rodzinką nad morzem...oprocz wspolnych chwil wytchnienia z mężem po całym dniu,nie kojarze nic miłego...szkoda...bo załozenie spedzenia uroczych chwil z coreczkami i rodziną w komplecie-nic nie wyszlo...córeczki były marudne<1,5mies>upały dały nam popalic...pozatym piach nad morzem nie ułątwiał nam nic,pchanie wózka to cos strasznego,z dziewczynkami pomimo całego asortymentu zabawek,budowania zamkow,i inicjowaniu gier,grania w piłke,puszczaniu latawca itp...starczały na chwile,biegalismy z nimi po całym półwyspie;)chodzilismy z własna wodą bo po piachu ktory kleił sie wszedzie na całym ciele,zeby nie podrazniło ciałka,zeby nie było zapalania oczek ,myliśmy coreczki co chwilke,zdradliwy wiatr nad morzem,pomimo dobrze pozakrywanych uszek,tez nie ułatwiał sprawy,dziewczynki dostały mały katarek...aby "pospacerowac"po deptaku z dziewczynkami wsrod tłumów turystów,tez nie nalezalo do najmilszych...takze spoceni,zmeczeni,wypompowani,czasem z niewielkim usmiechem na ustach,ze jednak razem,rodzinnie...wracalismy do pokoi...nie wspominam mile...ale myśle ,ze wyjazd z dziecmi to dla każdego indywidualna sprawa,i dzieci są inne u każdego z nas,wiec naprawde podziwiam i zycze wam kochane naprawde wspaniałych wakacji z rodzinką i naszymi kochanymi pociechami;)a ja chyba sie wybiore kolejny raz jak bedą mialy 4 latka..
 
dziewczyny a w jakich miesiacach jechalyscie na wczasy? my odkad jezdzimy z dziecmi to jedziemy na urlop pod koniec sierpnia, wiadomo jak nad polskim morzem...upałów sie nie spodziewam (nawet o nich nie marze, byle tylko nie padało cały pobyt). W zeszłym roku mielsimy super pogode 20-25 stopni, codziennie na plazy bylismy a i tak miedzy 12-a 14 schodziłam z maluchami z plazy bo było za goraca (parasolka nie zdała egazaminu)
a co do pchania wozka po piasku, to jak juz chyba pisałam, polecam nasz patent - 2 zwykłe parasolki, kazdy pcha swoja, zajmuja malo miejsca w samochodzie, duzo latwiej pchcac spacerowke w tlumie (mam na mysli popoludniowe spacery na waskich chodniczkach czy molo)
ja wspominam nasze zeszloroczne wakacje bardzo milo i juz nie moge doczekac sie kolejnych
 
My jednak podjęliśmy tą odważną decyzję i JEDZIEMY:-) Dziś zarezerwowałam pobyt. Liczę że będzie fajnie. Pewnie trochę męcząco, ale cieszę się na samą zmiane otoczenia i klimatu. Ciągle siedzę sama w domu z dziećmi więc dla mnie to będzie miła odmiana - chociażby krajobrazu.

Jedziemy pod koniec lipca ale na upały również nie liczę - oby tylko nie padało...

Dziewczyny, a jakie jest wasze zdanie odnośnie nosidełek? Wydaje mi się że łatwiej by było przejść się nad morze z nosidełkiem niż z wózkiem. Co o tym myślicie? Czy któraś z Was miała nosidełka?
 
reklama
no to super, zycze udanych wczasow
a co do nosidelek, to powiem tak - my mielismy ze soba da ale jakies takie pozyczone od znajomych i w sumie nie za bardzo nam sie one przydaly.
po pierwsze nigdy tego nie uzywalismy i mi ciezko bylo niesc 9 miesieczniaka w nosidełku(po pierwszym spacerze wszystko mnie bolala), zreszta 'nasze' nisiedelka to nie były zadne firmowki i mialam wrazenie ze maluchy jakos dziwnie wisza
po drugie jak szlismy gdzies to zawsze brałam jeszcze a to kocyk, a to picie, a to chrupk,i a to mokre chusteczki, a to pampers, a to wiadereczko - o wiele łatwiej i proscie jest to wszystko wrzucic do wozka i pchcac niz niesc np placach w plecaku
po trzecie jak usneły to zawsze wygodniej w wozku
 
Do góry