a ja was szczerze podziwiam kobietki
w tamtym roku byliśmy cała rodzinką nad morzem...oprocz wspolnych chwil wytchnienia z mężem po całym dniu,nie kojarze nic miłego...szkoda...bo załozenie spedzenia uroczych chwil z coreczkami i rodziną w komplecie-nic nie wyszlo...córeczki były marudne<1,5mies>upały dały nam popalic...pozatym piach nad morzem nie ułątwiał nam nic,pchanie wózka to cos strasznego,z dziewczynkami pomimo całego asortymentu zabawek,budowania zamkow,i inicjowaniu gier,grania w piłke,puszczaniu latawca itp...starczały na chwile,biegalismy z nimi po całym półwyspie
chodzilismy z własna wodą bo po piachu ktory kleił sie wszedzie na całym ciele,zeby nie podrazniło ciałka,zeby nie było zapalania oczek ,myliśmy coreczki co chwilke,zdradliwy wiatr nad morzem,pomimo dobrze pozakrywanych uszek,tez nie ułatwiał sprawy,dziewczynki dostały mały katarek...aby "pospacerowac"po deptaku z dziewczynkami wsrod tłumów turystów,tez nie nalezalo do najmilszych...takze spoceni,zmeczeni,wypompowani,czasem z niewielkim usmiechem na ustach,ze jednak razem,rodzinnie...wracalismy do pokoi...nie wspominam mile...ale myśle ,ze wyjazd z dziecmi to dla każdego indywidualna sprawa,i dzieci są inne u każdego z nas,wiec naprawde podziwiam i zycze wam kochane naprawde wspaniałych wakacji z rodzinką i naszymi kochanymi pociechami
a ja chyba sie wybiore kolejny raz jak bedą mialy 4 latka..