reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Cześć dziewczyny
Ja dzisiaj byłam u lekarza (na nfz) no i faktycznie trochę czekać trzeba było bo pani doktor zaczęła przyjmować 1,5 godziny później. Byłam pierwsza więc jakoś poszło, ale zaczynały się już jakieś kłótnie i przepychanki więc pewnie później nie było za wesoło. Co do badań, to nie płacę za żadne. W pierwszej ciąży zaczęłam chodzić do lekarza w innej przychodni (też na nfz) ale za wszystkie badania trzeba było płacić (3 lata temu to wychodziło jakieś 150 zł za te pierwsze) i wmawiali mi że wszędzie się za to płaci bo nfz już wyczerpał całą pulę na bezpłatne badania. Kiedy pan doktor obejrzał moje wyniki miał do mnie wielką pretensję że mam (jego zdaniem) toksoplazmozę i kiedy na pytanie czy mam zwierzęta odpowiedziałam że nie, nakrzyczał na mnie że jaki jest sens kłamać i że to niemożliwe żebym nie miała. Roztoczył też przede mną niezwykle optymistyczną wizję ślepego dziecka z wodogłowiem lub w jego zdaniem najlepszym przypadku poronienie. Zapisałam się do specjalisty od chorób zakaźnych i do tej lekarki do której teraz właśnie chodzę. Okazało się, że pan doktor nie za bardzo umiał interpretować wyniki badań i toksoplazmozę przechodziłam, ale zanim jeszcze zaszłam w ciążę i niepotrzebny był cały strach i płacz (przeryczałam chyba tydzień zanim dostałam się do tego drugiego lekarza). Jak dostałam skierowanie na badania w tej mojej obecnej przychodni i przy robieniu zaczęłam dopytywać ile i gdzie mam zapłacić, patrzyli na mnie jakbym była z kosmosu, a w to że gdzieś trzeba za to płacić w ogóle nie chcieli mi uwierzyć. Teraz też dostałam skierowanie i nikt o żadne pieniądze mnie nie pytał, więc to chyba trochę zależy od przychodni i od tego jaką mają podpisaną umowę z nfzetem.

Co do mojej wizyty to wygląda na to że wszystko jest ok (tzn po badaniu tak wygląda). Wyniki mam w normie a w poniedziałek nareszcie idę na usg. Już się nie mogę doczekać!
 
reklama
Dziękuję dziewczyny! Trzymam za Was wszystkie, kciuki, byście urodziły śliczne, zdrowe maluchy!!!! Zaglądnę tu do Was jeszcze kiedyś...A sama zapiszę się gdzieś tam na jakiś termin jeśli znów będę miała do szczęście ...Póki co swoje muszę wypłakać...Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!! Szczęśliwych rozwiązań!!!!
 
Ania wypłakanie się zawsze troszkę pomaga. Trzymam kciuki żeby szybko pojawił się wymarzony maluszek. Trzymaj się dzielnie, powoli wszystko się poukłada.
 
czesc sniezynki!
ja wczoraj mialam jakis taki smieszny dzien, najpierw niby ok, pozniej mi sie slabo zrobilo tak, ze przelezalam kilka godzin, a na koniec to jak juz sama nie wiedzialam co mam ze soba zrobic to sie poklocilam z mooim M...normalnie lezal sobie biedak wymeczony po pracy na kanapie Bogu ducha winny...mily i wogole...a ja na niego prawie ze z pazurami...normalnie tak mi glupio dzisiaj, ze szok :no: ...
dzisiaj mam nadzieje bede troche bardziej znosna dla otoczenia :sorry:
 
czesc sniezynki!
ja wczoraj mialam jakis taki smieszny dzien, najpierw niby ok, pozniej mi sie slabo zrobilo tak, ze przelezalam kilka godzin, a na koniec to jak juz sama nie wiedzialam co mam ze soba zrobic to sie poklocilam z mooim M...normalnie lezal sobie biedak wymeczony po pracy na kanapie Bogu ducha winny...mily i wogole...a ja na niego prawie ze z pazurami...normalnie tak mi glupio dzisiaj, ze szok :no: ...
dzisiaj mam nadzieje bede troche bardziej znosna dla otoczenia :sorry:
Sulwie nic się nie przejmuj w końcu w ciąży to normalne.
 
Witajcie dziewczyny:rofl2: Witam też nowe lutóweczki:laugh2: O dziwo dzisiaj ominęły mnie wymioty i śniadanko w całości zjadłam:laugh2::laugh2::laugh2: tylko od wczoraj czuje dziwne uczucie pod brzuchem jakby mnie coś ciągnęło po prawej i lewej stronie pachwin:-( Czy któraś z Was tak ma? No i brzuszek już zaczął mi rosnąć:tak: Spodni już nie dopnę trzeba iść na zakupy:-p
Patrycja jeżęli nic więcej się niedzieje prócz tego ciągnięcia to nie ma powodu do zmartwienia ja w pierwszej ciąży na początku tak miałam i teraz czasami też ale lekarka mnie uspokoiła, że to normalne bo dzidzia rośnie i wszystko się rozpycha.
 
Cześć dziewczyny
Ja dzisiaj byłam u lekarza (na nfz) no i faktycznie trochę czekać trzeba było bo pani doktor zaczęła przyjmować 1,5 godziny później. Byłam pierwsza więc jakoś poszło, ale zaczynały się już jakieś kłótnie i przepychanki więc pewnie później nie było za wesoło. Co do badań, to nie płacę za żadne. W pierwszej ciąży zaczęłam chodzić do lekarza w innej przychodni (też na nfz) ale za wszystkie badania trzeba było płacić (3 lata temu to wychodziło jakieś 150 zł za te pierwsze) i wmawiali mi że wszędzie się za to płaci bo nfz już wyczerpał całą pulę na bezpłatne badania. Kiedy pan doktor obejrzał moje wyniki miał do mnie wielką pretensję że mam (jego zdaniem) toksoplazmozę i kiedy na pytanie czy mam zwierzęta odpowiedziałam że nie, nakrzyczał na mnie że jaki jest sens kłamać i że to niemożliwe żebym nie miała. Roztoczył też przede mną niezwykle optymistyczną wizję ślepego dziecka z wodogłowiem lub w jego zdaniem najlepszym przypadku poronienie. Zapisałam się do specjalisty od chorób zakaźnych i do tej lekarki do której teraz właśnie chodzę. Okazało się, że pan doktor nie za bardzo umiał interpretować wyniki badań i toksoplazmozę przechodziłam, ale zanim jeszcze zaszłam w ciążę i niepotrzebny był cały strach i płacz (przeryczałam chyba tydzień zanim dostałam się do tego drugiego lekarza). Jak dostałam skierowanie na badania w tej mojej obecnej przychodni i przy robieniu zaczęłam dopytywać ile i gdzie mam zapłacić, patrzyli na mnie jakbym była z kosmosu, a w to że gdzieś trzeba za to płacić w ogóle nie chcieli mi uwierzyć. Teraz też dostałam skierowanie i nikt o żadne pieniądze mnie nie pytał, więc to chyba trochę zależy od przychodni i od tego jaką mają podpisaną umowę z nfzetem.

Co do mojej wizyty to wygląda na to że wszystko jest ok (tzn po badaniu tak wygląda). Wyniki mam w normie a w poniedziałek nareszcie idę na usg. Już się nie mogę doczekać!
Ania wiesz ja tutaj państwowo niezbyt chętnie chodzę ale jak moja prywatna lekarka ma urlop niestety nie mam wyjścia a co do badan to prywatnie dostałam całą listę a pani doktor państwowa mi nie chciała dac na wszytsko skierowania dlatego robiłam prywatnie. W poprzedniej ciąży tamtej lekarce nie płaciłam bo firma wykupowała mi pakiet w prywatnej przychodni więć wszytsko łącznie z badaniami miaąłm w pakiecie ale teraz jestem na wychowawczym i firma juz nie płaci więc musze samam ,ale warto bo to jeden z najlepszych lekarzy we Wrocławiu i jedną zagrożona ciążę mi uratowała a teraz ta sama sytuacja i mam do niej zaufanie.
 
no niby tak...ale GLUPIO !!! to i tak mi jest ...
a ja teraz z innej beczki! chcialam sie Wam moja dzidzia pochwalic...ale nie mam pojecia jak zalaczyc obrazek :/ help!!!!!!!!
 
reklama
Dziękuję dziewczyny! Trzymam za Was wszystkie, kciuki, byście urodziły śliczne, zdrowe maluchy!!!! Zaglądnę tu do Was jeszcze kiedyś...A sama zapiszę się gdzieś tam na jakiś termin jeśli znów będę miała do szczęście ...Póki co swoje muszę wypłakać...Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!! Szczęśliwych rozwiązań!!!!

Aniu wypłacz sie, wykrzycz jesli Ci to pomaga a potem wroc do nas. mocno ściskam i przytulam

czesc sniezynki!
ja wczoraj mialam jakis taki smieszny dzien, najpierw niby ok, pozniej mi sie slabo zrobilo tak, ze przelezalam kilka godzin, a na koniec to jak juz sama nie wiedzialam co mam ze soba zrobic to sie poklocilam z mooim M...normalnie lezal sobie biedak wymeczony po pracy na kanapie Bogu ducha winny...mily i wogole...a ja na niego prawie ze z pazurami...normalnie tak mi glupio dzisiaj, ze szok :no: ...
dzisiaj mam nadzieje bede troche bardziej znosna dla otoczenia :sorry:

pozwalaj sobie na humorki, na pewno Twój to zrozumie a jak nie to mu wytłumaczysz. Ja kupiłam mojemu ksiązke : będe tatą" teraz sie dziwi ze nie mam humorów i sie po nim nie rzucam.

Kiedyś miałam bardzo dobrą lekarkę w państwowej przychodni. Fakt trzeba było poczekac, ale bez porblemu mozna się było zapisac i góra 2 dni czekało się na wizytę. Ale stwierdzili, ze trzech lekarzy na kilka tysięcy kobiet to stanowczo za dużo... Nie ma jak nfz. Wszędzie indziej kładzie sie nacisk na profilaktykę, kótra jest duzo tansza, niż leczenie, ale nie u nas. Ani na profilkatykę nei ma, ani na lekarza... Potem do niej chodziłam prywatanie. Teraz mam pakiet z pracy i przynajmniej za wizyty i usg nie musze płacić, tylko abonament (35 zł miesięcznie). Nie jest to dużo, a mogę i 10 razy w mesiącu do lekarza biegac jak potrzeba ;)

ja miałam kiepska lekarkę w rodzinnym miescie. Tak kiepska ze nie potrafiła odróznic ciązy pozamacicznej od mieśniaka. Moja kolezanka o malo nie wylądowała na tamtym świecie przez tego babsztyla. Najgorsze ze Baba leczyła ją, caly czas mówiła ze okres wróci itp a ani razu nie kazała zrobic najprostszego testu krwi.
potem w NT chodziłam prywatnie do lekarki, mam tez zle wspomnienia. pobrała mi cytologie i wyszła mi 2 grupa. byłam przerażona. powtórzyłam cytologie gdzie indziej bo zamierzałam leczyć sie przy ki\linice onkologii i wyszła mi 1 grupa. Okazało sie ze to lekarka mi źle zrobiła badanie.

Patrycja jeżęli nic więcej się niedzieje prócz tego ciągnięcia to nie ma powodu do zmartwienia ja w pierwszej ciąży na początku tak miałam i teraz czasami też ale lekarka mnie uspokoiła, że to normalne bo dzidzia rośnie i wszystko się rozpycha.
Patrycja spokojnie, stresem bardziej szkodzisz dzidziusiowi. Słuchaj Patitki bardzo dobrze mówi.


a ja dzis powtórka z jagodzianek tyle ze z borówka amerykańska. takiej leśniej nie dostałam na targu. Dzis po południu przychodzą moi znajomi z pracy to zjemy z ochotą bo naprawdę pyszne wychodzą. Byleby mojemu zostały ze 2 sztuki ;)



 
Do góry